Reklama

KKS Kalisz bliski gry o awans

Czwarte zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Betclic II Ligi odnieśli piłkarze KKS Kalisz. Wygrana z Podbeskidziem Bielsko-Biała daje podopiecznym trenera Michała Gościniaka duże szanse na grę w barażach o awans na zaplecze ekstraklasy

Przed tym meczem oba zespoły były tuż za strefą barażową, a dzielił je jeden punkt. Było więc mecz o awans do grona sześciu zespołów ubiegających się o szansę gry o awans do Betclic I ligi. I Podbeskidzie, i KKS chciały w nim przedłużyć swoją dobrą passę na II-ligowych boiskach, aby przed ostatnią kolejką mieć już wszystko w swoich rękach (nogach), jeśli chodzi o lokatę w tabeli.

Spotkania na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej energiczniej rozpoczęli goście i już w 4 minucie oglądaliśmy celne uderzenie na bramkę gospodarzy. Wojciech Szumilas mocno uderzył futbolówkę sprzed pola karnego, ale dobrze ustawiony był Maciej Krakowiak i odbił piłkę. Z biegiem minut coraz bardziej ochoczo w ofensywie radzili sobie kaliszanie. W 17 minucie po zagraniu Nestora Gordillo tuż przed bramkarzem Podbeskidzia znalazł się Bartłomiej Putno, który miał już piłką „na nodze”, ale w ostatniej chwili uprzedził go Konrad Forenc. W 24. minucie Adrian Cierpka chciał chyba dośrodkować, ale wyszedł z tego niespodziewanie groźny strzał i Forenc „przeniósł” piłkę nad poprzeczką. W kolejnych akcjach groźniejsi byli przyjezdni. W 39. minucie czujny był Krakowiak, który złapał piłkę tuż przy słupku. W 40. minucie oglądaliśmy mierzony strzał z narożnika pola karnego autorstwa Michała Willmana. Na szczęście dla gospodarzy minimalnie niecelny. W 44 minucie niebiesko-biało-zieloni byli bliscy oszukania defensywy rywala po sprytnie rozegranym rzucie rożnym. Jakub Staszak zagrał do Gordillo, lecz strzał Hiszpana został zablokowany.

Początek drugiej połowy mecz to dwie groźne akcje przyjezdnych, po których najpierw skutecznie interweniował Adrian Cierpka, a następnie udało się wybić piłkę po dużym zamieszaniu w polu karnym KKS. W 58. minucie kaliski zespół wyprowadził kontrę, Mateusz Gawlik zagrywał do Nestora Gordillo, który padł w polu karnym. Arbiter nie dopatrzył się jednak faulu. W końcu jednak strzelecki instynkt hiszpańskiego pomocnika KKS dał o sobie znać. Duża w tym zasługa Jakuba Staszaka, który przeprowadził dynamiczną akcję, „wjechał” w pole karne drużyny z Bielska-Białek i odegrał piłkę do stojącego kilka metrów przed bramką Gordillo, który od razu skierował futbolówkę do siatki.

Po utracie gola Podbeskidzie z minuty na minutę zyskiwało przewagę, chcąc doprowadzić choćby do remisu. Na boisku pojawiali się kolejni rezerwowi, ale kaliska defensywa jakoś się trzymała. Najbliżsi wyrównania goście byli w 79. minucie. Piłkę głową z kilku metrów uderzył Marcin Biernat, lecz fantastycznie ten strzał obronił Maciej Krakowiak. W 83. minucie lepiej w szybkiej kontrze mógł się zachować Kacper Flisiuk, który chciał zaskoczyć wracającego do bramki Konrada Forenca, ale zamiast lobować bramkarza, strzelił „po ziemi”. Minutę później groźnie z rzutu wolnego strzelał Wojciech Szumilas, który niewiele się pomylił. Po jednym z rzutów rożnych wykonywanych przez Podbeskidzie piłka otarła się o słupek kaliskiej bramki, ale ostatecznie gospodarze utrzymali jednobramkowe prowadzenie.

- Wiedzieliśmy, że to będzie trudny mecz, w którym pewno dużo bramek nie padnie. Mieliśmy swoje szanse, ale nie udało się ich wykorzystać. Zabrakło trochę szczęścia. KKS potrafił jednak przeprowadzić skuteczną akcję i zdobył komplet punktów. Nie załamujemy jednak rąk, czekamy na ostatnią kolejkę, w której postaramy się jeszcze powalczyć o baraże – mówił na konferencji prasowej trener Podbeskidzia Krzysztof Brede.

- Jestem zadowolony z postawy zespołu przede wszystkim w pierwszej połowie i pierwszej fazy drugiej części gry. Pod koniec meczu nasz zespół się przede wszystkim bronił, ale robił to skutecznie. Dziękuję więc wszystkim zawodnikom za postawę w tym trudnym meczu, a kibicom za wsparcie, które było słychać na stadionie – stwierdził trener KKS Michał Gościniak.

Po czwartym zwycięstwie z rzędu KKS Kalisz awansował na szóste miejsce w tabeli, czyli ostatnie premiowane awansem do baraży o awans o I ligę. Jeśli w najbliższą sobotę (07.06., g. 17.30) niebiesko-biało-zieloni na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej pokonają GKS Jastrzębie, na pewno przedłuż sobie sezon o przynajmniej jeden mecz.

(dd)

KKS 1925 Kalisz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 (0:0)

Bramka: Néstor Gordillo (66.)

KKS: Maciej Krakowiak - Wiktor Smoliński, Mateusz Wypych, Mateusz Gawlik, Jakub Staszak - Jakub Głaz (72. Paweł Mocny), Adrian Cierpka, Wiktor Staszak (72. Mateusz Andruszko), Kacper Janiak (78. Kacper Skibicki) - Bartłomiej Putno (90. Maciej Białczyk), Néstor Gordillo (72. Kacper Flisiuk).

Podbeskidzie: Konrad Forenc - Michał Willmann, Marcin Biernat, Jan Majsterek, Daniel Dziwniel (69. Kacper Gach) - Matej Mršić (59. Linus Rönnberg), Mateusz Kizyma (69. Michał Bednarski), Marcin Urynowicz (66. Maciej Górski), Wojciech Szumilas, Bartosz Florek (59. Bartosz Martosz) - Lucjan Klisiewicz.

Żółte kartki: Gordillo, Wypych - Gach.

Sędzia: Łukasz Szczech

Fot. Michał Sobczak

Aktualizacja: 02/06/2025 08:41
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kibic - niezalogowany 2025-06-02 14:27:23

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do