
KKS Kalisz był bliski zwycięstwa w meczu z liderem eWinner II ligi. Ostatecznie jednak niebiesko-biało-zieloni podzieli się punktami z Górnikiem Polkowice i nadal zajmują szóste miejsce w tabeli
Na Stadionie Miejskim w Kaliszu wreszcie mogli zasiąść kibice, którze mieli wspomóc beniaminka II ligi w rywalizacji z liderem tego szczebla rozgrywek – Górnikiem Polkowicach. W pierwszej rundzie na boisku rywala kaliski zespół rozegrał dobre spotkanie, niewiele brakowało, aby wywiózł punkty z trudnego terenu, ale ostatecznie musiał uznać wyższość zespołu z Dolnego Śląska, który od dłuższego czasu przewodzi w tabeli i jest głównym kandydatem do bezpośredniego awansu do Fortuna I ligi. Kaliszanie zaś uparcie walczą o utrzymanie przynajmniej szóstej lokaty uprawniającej do gry w barażach o awans.
Od początku meczu rewanżowego widać było, że gospodarze nie przestraszyli się lidera i nie zamierzają jedynie czyhać na jego błąd zza podwójnej gardy. To oni od pierwszych minut przejęli inicjatywę i mogli prowadzić już w 8. minucie, bowiem oko w oko z bramkarzem Górnika znalazł się Niestor Gordillo, ale Jakub Szymański wygrał ten pojedynek. Chwilę później Hiszpan znów dał się we znaki obrońcom lidera, którzy w ostatnie chwili zablokowali jego strzał. W kolejnych akcjach pod bramką Górnika nieznacznie pomylił się Filip Kendzia („główka” po rzucie rożnym), a akcję Mateusza Majewskiego zastopowali defensorzy. Przyjezdnym wystarczył natomiast jeden wypad w pole karne KKS, aby objąć prowadzenie. Nie był to jednak efekt precyzyjnego któregoś z polkowiczan, a niefortunnej interwencji Krzysztofa Kendzi. Obrońca gospodarzy skierował piłkę do własnej bramki po dośrodkowaniu Marka Opałacza, który chciał podać do dobrze ustawionego partnera. Kendzia przeciął lot piłki i głową wpakował ją do siatki.
Goście nie cieszyli się jednak długo z prowadzenia. W kolejnej dynamicznej akcji Nastor Gordillo został sfaulowany w polu karnym przez wspomnianego już Opałacza i arbiter podyktował „jedenastkę”. Na gola pewnie zamienił ją Mateusz Majewski. Jeszcze przed przerwą kolejną swoją szansę bramkową miał niezwykle aktywny Gordillo, ale znów zabrakło kropki nad „i”. Druga połowa mecze to nadal widoczna przewaga KKS, ale i groźne próby kontrowania przez zespół Górnika. W 63. minucie klasę pokazał Michał Molenda, broniąc uderzenie z rzutu wolnego Jarosława Ratajczaka. W 65. minucie „wejście smoka” mógł zaliczyć Bartłomiej Maćczak, który wszedł na boisko za Majewskiego. Nie wykorzystał jednak znakomitej okazji po podaniu Nestora Gordillo. Dużych emocji dostarczyły kibicom końcowe minuty spotkania. Najpierw doskonałe okazje zmarnowali piłkarze lidera, a konkretnie Rafał Karmelita i Mateusz Piątkowski. Później jednak do frontalnej ofensywy ruszyli kaliszanie i mogli zapewnić sobie trzy punkty. Największym pechowcem okazał się Gordillo, który po błędzie obrońców znów znalazł się tuż przed Jakubem Szymańskim, ale ponownie nie zdołał go pokonać.
Po remisie z Górnikiem kaliski KKS utrzymał szóste miejsce w tabeli, ale chętnych do gry w barażach jest więcej i każdy mecz może zmienić sytuację w tabeli, jeśli chodzi o lokaty 5-8. W następnej kolejce podopiecznych trenera Ryszarda Wieczorka czeka wyjazd do Siedlec i mecz z tamtejszą Pogonią (23.05., g. 16.00).
(dd)
Fot. Karina Zachara.
KKS Kalisz – Górnik Polkowice 1:1 (1:1)
Bramki: Filip Kendzia (20. – gol samobójczy), Mateusz Majewski (26. – rzut karny)
KKS: Michał Molenda – Romāns Mickevičs (64. Bartłomiej Putno), Filip Kendzia, Mateusz Gawlik, Tomasz Hołota, Marcin Radzewicz (78. Mateusz Mączyński) – Kamil Koczy (24. Nikodem Zawistowski), Andrzej Kaszuba (78. Adrian Łuszkiewicz), Michał Borecki, Néstor Gordillo – Mateusz Majewski (64. Bartłomiej Maćczak).
Górnik: Jakub Szymański – Dominik Radziemski, Maciej Kowalski-Haberek, Mateusz Magdziak, Jarosław Ratajczak – Adam Borkowski (61. Rafał Karmelita), Bruno Żołądź, Kamil Wacławczyk (87. Paweł Kucharczyk), Marek Opałacz (61. Filip Baranowski) – Mariusz Szuszkiewicz, Mateusz Piątkowski (84. Mateusz Baszak).
Sędziowie: Kornel Paszkiewicz (Wrocław) oraz Krzysztof Stępień i Jakub Zalewski
Wyniki innych meczów 34. kolejki eWinner II ligi: Chojniczanka Chojnice – Sokół Ostróda 2:0, Bytovia Bytów – Hutnik Kraków 1:1, Motor Lublin – GKS Katowice 2:1, Wigry Suwałki – Lech II Poznań 1:0, Śląsk II Wrocław – Pogoń Siedlce 1:2, Garbarnia Kraków – Olimpia Grudziądz 2:3, Skra Częstochowa – Znicz Pruszków 3:2, Błękitni Stargard – Olimpia Elbląg 0:0.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szkoda sześciu punktów straconych z zajmującymi obecnie miejsca spadkowe Olimpią Elbląg i Lechem II Poznań.