
Drugi rozczarowujący remis w ciągu kilku dnia zanotowali w rozgrywkach III ligi piłkarze KKS Kalisz. To jeszcze bardziej komplikuje sprawę awansu niebiesko-biało-zielonych do II ligi
KKS Kalisz – Górnik Konin 0:0
Żółte kartki: Żytko, Antkowiak, Neuman (KKS) oraz Sobieraj, Antas, Jaworski, Patrzykąt (Górnik)
Sędziowali: Dawid Maciejewski oraz Tomasz Stelmaszewski i Adam Szuda (Poznań)
Widzów: 1500
KKS: Kosut – Ślesicki, Żytko, Lis, Radzewicz – Żebrowski, Hordijczuk (62. Ivan Vidal), Gawlik, Neuman (58. Jarantowicz) – Gabriel Vidal, Antkowiak
Górnik: Koliński – Patrzykąt, Śnieg, Jędras, Staszak (81. Augustyniak) – Sobieraj (72. Świderski), Jaworski, Antas, Adamczewski (87. Lewandowski), Majer – Kaczyński (86. Rybaszewski)
Podobnie jak we wcześniejszym meczu z Chemikiem Bydgoszcz kaliski zespół był zdecydowanym faworytem starcia z Górnikiem Konin. Tym bardziej, że podejmował rywala na własnym stadionie. Spotkanie rozgrywane było w trudnych warunkach atmosferycznych (porwisty wiatr i opady deszczu), ale to nie usprawiedliwia kiepskiej postawy wicelidera zwłaszcza w pierwszej połowie. Kaliszanie nie potrafili zbyt wiele wykreować w ofensywie i dlatego kibice obejrzeli niewiele ciekawych akcji i jeszcze mniej strzałów na bramkę. Po przerwie było już nieco lepiej, ale nie na tyle, aby przełamać w końcu defensywę ambitnego i walecznego Górnika. Kilka razy wykazał się bramkarz przyjezdnych Mateusz Koliński, który wybronił uderzenia Gabriela Vidala oraz Mateusza Gawlika. Komplet punktów kaliski zespół mógł sobie zapewnić w doliczonym czasie gry. W doskonałej sytuacji znalazł się Hubert Antkowiak, ale znów na posterunku był Koliński, który uratował punkt dla swojej drużyny. Dla KKS to natomiast kolejna bolesna strata punktowa i stawianie zespołu w coraz trudniejszej sytuacji przed decydującą batalią o awans do II ligi. Ciągle jest on realny, ale rywale też nie próżnują. Kaliszanie zaś nie wykorzystują kolejnych szans, aby powrócić na fotel lidera grupy 2 III ligi. (dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Najlepsze tłumaczenie trenera KKS - zawodnicy Górnika grali brutalnie i powinny być dwa karne. Panie trenerze, byliśmy na innych meczach ?? Pan zaklina rzeczywistość ??? To raczej dwóch stoperów KKS Kalisz otrzymało żółte kartoniki, za niebezpieczne faule, a do tego sędzia nie pokazał dwóch ewidentnych kartek dla KKS. Dwa karne ??? Chyba w snach. Panie Dariuszu nie zasłużyliście na zwycięstwo, bo Konin miał swoje sytuacje, o których Pan chyba zapomniał. Albo na potrzeby pompki trzeba tak mówić. Zasłużony to był remis i tak się skończyło. O sytuacjach 1 na 1 z kaliskim bramkarzem nikt nie wspomina, a takie chyba były , jak pamiętam :) Lepiej jak już Pan po słabych meczach nic nie mówi, niż tak się kompromitować. Dziękuję.
A i jeszcze jedno, wiatr Panu przeszkadzał ??? Litości chłopie !!!
Nie wierzę, żeby w Kaliszu dało się stworzyć prawdziwie profesjonalną drużynę.