
Andrzej Kuświk, Antoni Wieczorek, Witold Tomczak czyli „jedynka”, „Dwójka” oraz „trójka” na liście Konfederacji w wyborach do sejmu oraz Arkadiusz Ratajczak, kandydat Konfederacji na liście senackiej zaapelowali do kaliszan do poparcia Konfederacji w nadchodzących wyborach na spotkaniu w hotelu Calisia. Gościem wydarzenia był Stanisław Michalkiewicz – znany prawnik, polityk, wykładowca akademicki, pisarz i publicysta
– W upływającej kadencji sejmu Konfederacja ma zaledwie 11 przedstawicieli. Niby niewiele ale to właśnie dzięki ich postawie, determinacji i uporowi udało się zablokować wiele niekorzystnych rzeczy, m.in. sprawić, że w Polsce kowidowy zamordyzm nie poszedł tak daleko, jak w innych krajach. Tych zagrożeń dla naszej wolności jest znacznie więcej. Już 12 października Parlament Europejski będzie debatował nad nowym traktatem unijnym, który będzie kolejnym krokiem do likwidacji suwerenności krajów członkowskich. Kolejne zagrożenie, to tzw. traktat pandemiczny WHO. O tym w żadnych mediach nie usłyszymy. Dlatego zachęcam do poparcia Konfederacji w nadchodzących wyborach aby miała jeszcze większą siłę w parlamencie i aby jeszcze skuteczniej mogła walczyć z zagrożeniami dla naszej wolności – zaapelował Antoni Wieczorek, kandydat Konfederacji do sejmu z ramienia Ruchu Narodowego.
Witold Tomczak, reprezentujący trzeci człon koalicji partii tworzących Konfederację – Konfederację Korony Polskiej, przypomniał swoją dotychczasową działalność polityczną w parlamencie krajowym oraz unijnym, sprzeciw dla akcesji Polski do Unii Europejskiej oraz ratyfikacji Traktatu Lizbońskiego. – Jestem lekarzem ale takim, który nie nakłaniał do maseczkowania, do szczepienia, nie zamykał się przed pacjentami. Idę do tych wyborów również po to, aby medycyna nigdy nie była wykorzystana do zastraszania i zniewalania społeczeństwa a jedynie do tego aby służyła ochronie zdrowia od poczęcia do naturalnej śmierci – zapewnił dr Witold Tomczak.
Homo sovieticus i państwo totalitarne
Odnosząc się do zagrożeń dla wolności i suwerenności, Stanisław Michalkiewicz zauważył, że obecne procesy i zmiany, jakich doświadczają głównie narody Europy oraz Ameryki Północnej, to współczesna forma rewolucji komunistycznej. – A jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy to tylko dlatego, że jest ona prowadzona według innej strategii niż ta, którą poznaliśmy wcześniej na własnej skórze, czyli strategii bolszewickiej. Przyniosła ona rezultaty przerażające i właśnie dlatego organizatorzy rewolucji komunistycznej w latach 60. XX wieku odstąpili od strategii bolszewickiej na rzecz strategii alternatywnej, którą jeszcze w latach 20-tych ubiegłego wieku opracował włoski komunista Antoni Gramsci. Uznał on, że człowieka nie zniewalają niewłaściwe stosunki własnościowe, jak twierdził Marks, tylko „kultura burżuazyjna”, która dostarcza człowiekowi kategorii, przy pomocy których on myśli, ocenia i decyduje, słowem funkcjonuje intelektualnie. I jeśli chce się zbuntować przeciw tej kulturze – bo na tym polega rewolucja, na buncie, to głównym polem bitwy rewolucji powinna być sfera ludzkiej świadomości. Tak właśnie narodził się marksizm kulturowy który w latach 60. XX wieku zaczął się od młodzieżowego buntu pod hasłem „zabrania się zabraniać” i tzw. „marszem przez instytucje”. Innymi słowy, strategia rewolucji komunistycznej zmieniła się ale cel – nie, a tym celem jest wyhodowanie człowieka sowieckiego, czyli takiego, który wyrzekł się wolnej woli, scedował wolną wolę na partię, na państwo, na kolektyw. Który nie może żyć samodzielnie w normalnym świecie, w którym każdego dnia normalny człowiek musi dokonywać samodzielnych wyborów. Człowiek sowiecki takiej samodzielności się wyrzeka. Drugim celem rewolucji komunistycznej jest stworzenie środowiska, w którym człowiek sowiecki może żyć a jest nim... państwo totalitarne. A jaka jest najważniejsza cecha państwa totalitarnego? Taka, że nie toleruje ono żadnej władzy poza własną. Nawet rodzicielskiej, która też jest władzą i to władzą pierwotną, autonomiczną wobec władzy państwowej. Tymczasem na naszych oczach dokonuje się całkowity demontaż władzy rodzicielskiej. Został z niej już tylko obowiązek alimentacyjny – podkreślił Stanisław Michalkiewicz. – Bo jeśli w stosunki między rodzicami i dziećmi wprowadza się urzędnika państwowego, jako arbitra, do którego należy ostatnie słowo, to nie ma już władzy rodzicielskiej. Jest tylko atrapa – zauważył prelegent i dodał, że taki sam proces dotyczy także władzy religijnej, która również jest władzą pierwotną względem państwowej. – Ta władza również jest demontowana i to rękoma dostojników kościelnych. I jeśli tego procesu nie zatrzymamy to grozi nam, że ze świadomych, rozumnych ludzi zostaniemy przerobieni na nawóz historii. Właśnie to jest stawką tych, jak i wszystkich poprzednich, wyborów. Czy zgodzimy się na to, żeby nasi „umiłowani przywódcy” przerabiali nas stopniowo na nawóz historii czy też będziemy bronili swojej wolności, o czym mówili moi przedmówcy – dodał.
Po co nam Res Publica?
Przypomniał słowa jednego z najwybitniejszych Polaków w naszej historii, hetmana i kanclerza wielkiego koronnego Jana Zamojskiego, który ponad 400 lat temu wyjaśnił po co nam Rzeczpospolita. „Po to żebyśmy wolności naszych zażywali”. – I o tym powinniśmy pamiętać. Państwo nie jest po to abyśmy mu służyli ale państwo jest po to abyśmy my dzięki niemu mogli zażywać naszej wolności. Państwo to jest moc. A wolność bez mocy staje się własną karykaturą. Ale jeśli tej mocy jest za dużo to wolność zanika, więdnie. I chodzi o to aby tak ułożyć stosunki pomiędzy obywatelem a państwem żeby państwo nie zagroziło ludzkiej wolności – podkreślił S. Michalkiewicz i dodał. – Ja nie jestem członkiem Konfederacji. Ale gdybym nawet nic na temat Konfederacji nie wiedział to patrząc na to jak wszystkie inne ugrupowania zgodnie na nią ujadają, to taki widok wzbudziłby we mnie odruch sympatii i zainteresowania dlatego, że ta formacja najwyraźniej nie pasuje do jakiejś układanki. A do jakiej?
Odpowiadając na pytanie cofnął się do lat 80. XX wieku i odsłonił kulisy porozumienia pomiędzy Amerykanami i Sowietami, które określiło nowy porządek polityczny w Europie po spodziewanym upadku Związku Sowieckiego a w Polsce zaowocowało tzw. „transformacją ustrojową” na przełomie lat 80. i 90. nadzorowaną przez gen. Czesława Kiszczaka.*
– W Magdalence ustalono między innymi to, że w Polsce pod żadnym pozorem do władzy nie może dość prawica narodowa. A ponieważ Konfederacja składa się z trzech nurtów – prawicowych i narodowych, to tłumaczy dlaczego nie pasuje do układanki i jest tak wściekle atakowana – wyjaśnił prelegent.
Dodał, że jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed Polakami będzie odblokowanie narodowego potencjału ekonomicznego, zmiana modelu ekonomicznego państwa. – I tylko Konfederacja chce ten model zmienić. Bo jeśli tego nie zrobimy nic nam się nie uda – przyznał Stanisław Michalkiewicz.
* Książką, która według S. Michalkiewicza, znakomicie wyjaśnia kulisy „transformacji ustrojowej” w Polsce jest praca Leszka Szumowskiego pt. „Operacja Okrągły Stół”
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
KONPEDERACJA: "IDZIEMY PO NORMALNOŚĆ" SANITARIUSZ: "NAJPIERW MUSICIE DOSTAĆ WYPIS OD ORDYNATORA, BEZ TEGO NIE WYCHODZI SIĘ Z SOKOŁOWY"
Jesteście wtórni, Między innymi Adolf, Benito najpierw o ty mówili po tym czynili.