
Na 1/8 finału udział w rozgrywkach Orlen Pucharu Polski w tym sezonie zakończyli piłkarze ręczni Energi MKS Kalisz. Po pierwszej remisowej połowie wyjazdowego meczu z Górnikiem Zabrze, w drugiej zdecydowanie lepsi byli gospodarze
W pierwszej połowie to Górnik Zabrze gonił wynik, bowiem przewaga kaliskiej drużyny dochodziła do trzech bramek. Tak było w ósmej minucie (5:2) po trafieniu Patryka Biernackiego i tak też było jeszcze w 22. minucie, gdy kaliszanie prowadzili 12:9 po rzucie Matiji Starcevicia. Wystarczyły jednak cztery minuty nieskuteczności gości, aby „Górnicy” zdobyli cztery bramki z rzędu i objęli prowadzenie 13:12. W ich szeregach najskuteczniejszy był Patryk Mauer, który do przerwy „zaliczył” cztery trafienia. Po 30 minutach był remis, co zapowiadało ciekawą rywalizację w drugiej odsłonie spotkania.
Przez kwadrans po przerwie mecz był nadal wyrównany, choć tym razem to Górnik był o jedną lub dwie bramki lepszy. Jednak przez kolejne 12 minut meczu podopieczni trenera Rafała Kuptela zdołali zaledwie raz pokonać bramkarza zabrzan (Starcević) i rywale „odjechali” im na osiem bramek (26:18). Emocje się więc skończyły, a przyjezdnych było w końcówce stać jedynie na kosmetykę wyniku dzięki trafieniom Dawida Molskiego, Wiktora Karpińskiego i Starcevicia. Górnik awansował więc do ćwierćfinału Orlen Pucharu Polski, w którym zmierzy się z Orlenem Wisłą Płock.
(dd)
Górnik Zabrze – Energa MKS Kalisz 27:21 (14:14)
Górnik: Wyszomirski, Ligarzewski - Mauer 8, Przytuła 4, Artemienko 3, Bogacz 3, Ilczenko 2, Krawczyk 2, Ivanović 1, Krępa 1, Minocki 1, Pinda 1, Tokuda 1, Bachko, Kaczor, Wąsowski
Karne: 7/8. Kary: 8 min.
Energa MKS: Szczecina, Hrdlicka - Starcević 5, Kowalczyk 4, Molski 3, Bekisz 2, Drej 2, Karpiński 2, Biernacki 1, Kus 1, Pilitowski 1, Antolak, Kucharzyk, Nejdl
Karne: 4/4. Kary: 12 min.
Widzów: 310
Fot. Górnik Zabrze Handball - FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie