
Trwająca rewaloryzacja Plant nie po raz pierwszy budzi negatywne emocje i wątpliwości. Tym razem chodzi o ciężkie samochody i maszyny budowlane, które rozjeżdżają alejki oraz o to, że plac budowy jest nieogrodzony.
- Często widzę, że porusza się po nim wiele osób, ponieważ brak jest ogrodzenia, a te kilka przęseł ustawionych przed wejściami na Planty to moim zdaniem zaledwie namiastka, która w żaden sposób nie powstrzymuje ludzi przed chodzeniem po tym terenie. Kto poniesie odpowiedzialność, gdyby doszło do wypadku? Czy dopuszczalne jest, aby po tym terenie poruszały się ciężkie samochody i maszyny budowlane, które jak widziałem, miażdżyły i uszkadzały korzenie drzew? - niepokoi się radny Roman Piotrowski, który zauważył także, że na Plantach niektóre drzewa są przesadzane.
Jak się okazuje, przesadzono ogółem 19 drzew, z czego 18 we wrześniu ub.r., a 1 w styczniu br. Stało się to zgodnie z pozwoleniem Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków i zasadami sztuki ogrodniczej.
Mniej jednoznacznie brzmią natomiast wyjaśnienia dotyczące ogrodzenia terenu budowy. W specyfikacji technicznej zaznaczono, że wykonawca jest zobowiązany do utrzymania ruchu publicznego i istniejących na tym terenie obiektów, jak jezdnie, ścieżki, znaki drogowe czy bariery ochronne. Nie nakazano jednak, by teren budowy był ogrodzony jednolicie. Wykonawca zadbał o to, by w różnych miejscach Plant umieścić tablice informujące o tym, że jest to teren budowy, na którym obowiązuje zakaz wstępu osobom postronnym.
Jak zapewnia prezydent Krystian Kinastowski, wykonawca posiada zatwierdzony projekt organizacji ruchu i zabezpieczenia robót. Ponadto po zakończeniu prac w danym dniu nie pozostają tam żadne głębokie wykopy ani przedmioty, które zagrażałyby bezpieczeństwu ludzi.
- Zgodnie ze specyfikacją maszyny budowlane i samochody ciężarowe mogą poruszać się po terenie Plant Miejskich, wszystko odbywa się pod nadzorem inspektorów i kierownika budowy oraz kierowników robót, którzy odpowiadają za prawidłowy sposób wykonywania prac oraz za zgodność prac ze sztuką budowlaną – zapewnia prezydent K. Kinastowski.
Jak dodaje, realizacja całej inwestycji zakończy się do 31 maja br. i do tego czasu odpowiedzialność za plac budowy ponosi jej kierownik.
(kord)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Gorzej że starej ubitej ziemi nie spulchnia sie tylko przykrywa nawiezioną. Co tam urośnie?
JAKI GOSPODARZ W KALISZU , TAKIE EFEKTY JEGO POMYSŁÓW . PO PROSTU --WYRZUCONE PIENIĄDZE KALISZAN W BŁOTO !!
Pokażcie tablicę informującą, że to plac budowy. Nie że "planty w budowie". Tą żółtą.
Kinastowski na każdą interpelację głupoty odpowiada często niezgodne z przepisami, ale jaki pan taki kram. Poziom urzędniczej wiedzy coraz to gorszy, jak jeszcze z urzędu u będzie fachowców to będą robić wszystko według widzimisie Kinasia, a przepisy? Jakie przepisy? Niech się martwią ci co będą po nas jak trup za trupem zaczną z szaf wypadać. Współczuję następcą tego nieudanego Trio, którzy tylko lans na FB potrafią robić.