Reklama

Łódzka lekcja futbolu. Porażka KKS z rezerwami ŁKS

28/08/2023 08:17

Rezerwy ŁKS Łódź okazały się zbyt wymagającym rywalem dla KKS Kalisz w kolejnym meczu II ligi. Po trzybramkowej porażce na stadionie rywala niebiesko-biało-zieloni spadli na szóste miejsce w tabeli

Okrzyknięta meczem na szczycie II ligi rywalizacja drugiej drużyny Łódzkiego Klubu Sportowego z wiceliderem z Kalisza okazała się dość jednostronnym widowiskiem z wyraźną dominacją rezerw ŁKS. Pewnym zaskoczeniem w zespole kaliskim była decyzja trenera Pawła Ozgi o niewystawieniu w wyjściowym składzie Nestora Gordillo oraz Huberta Sobola. To są jednak tylko szczegóły koncepcji taktycznej na ten mecz, która przestała się sprawdzać od 14 minuty, gdy gospodarze objęli prowadzenie.

Efektem wysokiego pressingu łodzian i błędów kaliszan był gol autorstwa Nigeryjczyka Kelechukwu Ibe-Torti. Ten sam piłkarz omal nie zaskoczył Macieja Krakowiaka kilka minut później mocnym strzałem z lewego skrzydła. Przed przerwą goście niewiele mogli zdziałać w ofensywie, ich akcje nie miały odpowiedniej dynamiki, aby mogły rozmontować defensywę ŁKS. Na domiar złego tuż przed przerwą łodzianie podwyższyli prowadzenie. Po jednym z kontrataków faulowany w polu karnym był Piotr Janczukiewicz i sędzia podyktował „jedenastkę”, którą wykorzystał Aleksander Ślęzak.

- Pierwsza połowa dzisiejszego meczu była dla nas doskonałą lekcją. Wiele momentów pokazało nam nasze niedoskonałości na różnych płaszczyznach – stwierdził Pawł Ozga.

Trzeba przyznać, że w drugiej połowie niebiesko-biało-zieloni zagrali o niebo lepiej. Śmiało mogli strzelić gola kontaktowego i zmienić oblicze tego spotkania. Bliski osiągnięcia tego celu był najpierw Mateusz Wysokiński, który strzelił silnie „po ziemi” i Dawid Arndt musiał się wykazać, aby to uderzenie obronić. Kolejnym groźnym strzałem na bramkę gospodarzy popisał się Nestor Gordillo, który od początku drugiej połowy, wraz Hubertem Sobolem, pojawił się na boisku. Próba Hiszpana była jednak minimalnie niecelna. Najlepszą okazję do zmiany wyniku miał zaś wracający do KKS Mateusz Żebrowski. Napastnik KKS dość niespodziewanie znalazł się oko w oko z Arndtem, ale ten pojedynek wygrał bramkarz ŁKS. Tymczasem w 78. minucie oglądaliśmy najładniejszego gola tego meczu. Zdobył go znakomitym uderzeniem z woleja Oskar Koprowski i ŁKS II odniósł czwarte z rzędu zwycięstwo w II lidze.

Po porażce w Łodzi KKS zajmuje szóste miejsce w II-ligowej tabeli. W następnej kolejce niebiesko-biało-zieloni będą podejmować na Stadionie Miejskim przy Łódzkiej 14. zespół tabeli, czyli Stal Stalową Wolę. Początek meczu zaplanowano na g. 20.00 w sobotę 2 września.

(dd)

 

ŁKS II Łódź – KKS 1925 Kalisz 3:0 (2:0)

Bramki: Kelechukwu Ibe-Torti (14.), Aleksander Ślęzak (45. – karny), Oskar Koprowski (78.)

ŁKS II: Dawid Arndt – Mateusz Bąkowicz, Aleksander Ślęzak, Oskar Koprowski, Jowin Radziński (75. Marcel Wszołek), Vladyslav Okhronchuk, Ricardo Goncalves (72. Yuka Kamon), Jan Łabędzki, Grzegorz Glapka (82. Mikołaj Lipień), Kelechukwu Ibe-Torti (72. Jędrzej Zając), Piotr Janczukowicz (82. Łukasz Dynel).

KKS: Maciej Krakowiak – Maciej Białczyk (78. Bartosz Gęsior), Bartosz Kieliba, Mateusz Gawlik, Wiktor Smoliński, Kentaro Arai (58. Mateusz Żebrowski), Adrian Cierpka, Mateusz Wysokiński, Oskar Kalenik (46. Nestor Gordillo), Kamil Koczy (68. Wojciech Maroszek), Filip Szewczyk (46. Hubert Sobol).

Żółte kartki: Ślęzak, Janczukowicz, Bąkowicz (ŁKS II)

Sędzia: Radosław Trochimiuk (Przasnysz)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do