Motocyklami na Lazurowe Wybrzeże

Dwa tygodnie i 5 tysięcy kilometrów

Antoni Hoja, Marek Ratajczyk i Piotr Posiłek – trzech miłośników motocykli z Kaliskiego Bractwa Motocyklowego wyruszyło na prawie dwutygodniową motocyklową wyprawę, której celem jest malowniczo położone Lazurowe Wybrzeże

Motocykliści wystartowali z Kalisza w ubiegłą sobotę, żegnani zresztą przez liczną grupę  członków rodziny, znajomych i przyjaciół. Trasa ich blisko dwutygodniowej nietypowej wyprawy liczyć będzie łącznie około 5 tys. km, w tym ponad 2 tys. 600 km drogi do pokonania na motocyklach. – Jedziemy ile się da. Po drodze nocujemy gdzie się da – mówili na starcie pewni siebie uczestnicy wyprawy, którzy pierwszy dzień trasy pokonali samochodem, bowiem na motocykle wsiąść zamierzali w Mediolanie. – W poniedziałek rano siadamy w pełnym rynsztunku na motocykle. Będziemy jechać przez m.in. San Remo, Niceę, Monaco oraz Monte Carlo – mówią motocykliści z Kaliskiego Bractwa Motocyklowego, którzy dalszą część wyprawy zaplanowali w kierunku Tulonu i Marsylii. Następnie ruszą do Grenoble i Mediolanu, by  stamtąd rozpocząć drogę powrotną do Kalisza.
Na pytanie, czego najbardziej obawiają się podczas wyprawy, odpowiadają: – Jesteśmy twardzi. Nie boimy się niczego! Pogoda jest raczej zamówiona. Motocykle są sprawdzone, sprawne. Poza tym jesteśmy dobrze zabezpieczeni na ewentualne utrudnienia. Jedziemy zareklamować Kaliskie Bractwo Motocyklowe – mówili przed startem miłośnicy motocykli, uczestnicy wyjazdu.
W sobotę, tuż przed startem ubolewali, że udało się zgromadzić tylko trzyosobową ekipę. Chętnie wyjechaliby w większym gronie. – Na razie przecieramy szlaki. Mamy nadzieję, że będzie nas więcej w przyszłym roku.
W tym roku planowaliśmy wyjazd w ośmioosobowej grupie, pięć osób się wykruszyło i zostało trzech – dodają.             (ab)