
Mateusz Halak
W sobotę 15 marca odrestaurowany budynek po dawnym Banku Polskim, a dziś rektorat Uniwersytetu Kaliskiego, otworzy swoje podwoje dla gości. To będzie oficjalnie serdeczne przywitanie z mieszkańcami Kalisza.
Podczas remontu udało się zachować i odrestaurować detale architektoniczne, które łączą historyczny charakter budynku z nowoczesnymi standardami użytkowymi. Zagospodarowany został także dziedziniec. Elewacje w kolorze piaskowca akcentują jeszcze bardziej narożnik Alei Wolności i ulicy Częstochowskiej. Trzeba przyznać bez ogródek – to w Kaliszu jeden z najlepszych przykładów historyzującej architektury. Czegoś jednak brakuje w majestatycznej bryle gmachu na wprost przybytku Melpomeny. Dlaczego nie zrekonstruowano patriotycznej sygnatury pierwszego gospodarza tego budynku? Orzeł biały w glorii bogactwa, znany jest z kilku zdjęć wykonanych przed 1939 rokiem.
Gmach spod znaku pieniądza powstał w 1924 według projektu uznanego ówcześnie w całej Polsce – architekta Mariana Lalewicza. Jest jednym z trzech największych dzieł, obok ratusza i teatru – symboli odbudowy Kalisza po zniszczeniach w 1914 roku. Gmach byłego Banku Polskiego względnie dobrze przetrwał okres II wojny światowej. Niemcy docenili solidną konstrukcję i układ pomieszczeń budynku i szybko zaadoptowali go na własne potrzeby. Solą w oku okupanta był pewien szczegół – wykuty w tynku orzeł biały ponad wejściem bo gmachu, którego z premedytacją zniszczono po 1941 roku.
Godło Polski zdobiło tzw. fronton budynku. Kompozycja z centralnie umieszczonym orłem białym pełna była symboliki fundatora gmachu – Skarbu Państwa. Proszę zwrócić uwagę na dwa symetrycznie umieszczone przy godle rogi obfitości – starożytne symbole bogactwa, w tym przypadku mające wyrażać dobrobyt przedwojennej instytucji Banku Państwa. Nasz narodowy ptak trzyma w szponach biało – czerwoną szarfę. Dumna sylwetka białego orła umieszczona była w niszy – dającej ciekawe efekty gry światła i cienia. Polski symbol państwowy „zleciał” około 1940 roku z budynku banku, dzieląc los godła z sądu oraz budynku Starostwa Powiatowego. Na fali tego co polskie, niszczono także wszelkie przejawy lokalnej kultury. Po 1941 zniknęły setki kapliczek, figur, a nawet szyldów sklepów malowanych na elewacjach. Kalisz miał być jak biała karta – „tabula rasa”, którą planowano zapisać na nowo po niemiecku.
Wygląd siedziby rektoratu Uniwersytetu Kaliskiego to architektura niepodległa – wyrażająca dumne nastroje społeczeństwa po odzyskaniu niepodległości w 1918 roku. Marian Lalewicz projektując opisywany gmach sięgnął po wzorce z najlepszych rdzennie polskich realizacji rozsianych po całym kraju. Nie sposób nie zwrócić uwagi na ogromne okna budynku; takie same jak w Łazienkach Królewskich w Warszawie. Środowiska architektów i historyków sztuki z pewną ostrożnością określają styl byłego Banku Polskiego jako styl epoki stanisławowskiej. W architekturze budynku z łatwością znajdziemy kominy wyjęte z epoki odrodzenia, gdzieś z Wawelu, lub Kazimierza Dolnego, a także nasze – swojskie – łamane barokowe dachy.
W wizjach architektów i urbanistów projektujących wschodnie zamknięcie al. Wolności najważniejszy głos należał do dwóch projektantów – Czesława Przybylskiego i Mariana Lalewicza. Temu pierwszemu zawdzięczamy istniejący dziś surowy, klasycystyczny budynek teatru. Lalewiczowi – budynek z formami rodzimego klasycyzmu znad Wisły, w europejskim posmaku. Marian Lalewicz (1876-1944) wpisuje się w poczet najwybitniejszych architektów polskich pierwszej połowy XX wieku. Architekt tworzył swoje dzieła, sięgając po klasycystyczne wzorce najczęściej z Petersburga, gdzie studiował na Akademii Sztuk Pięknych. Chętnie w swoich projektach zaznaczał też inne stylistyki i właśnie owa wielostylowość cechuje styl projektanta. Lalewicza określa się jako architekta uprawiającego „modernizujący klasycyzm”. Z tej maniery znany jest przede wszystkim w Warszawie i w Kaliszu. Autorka obszernej monografii o al. Wolności Barbara Czechowska jako wzór dla tworzonego projektu banku wskazuje Pałac Łazienkowski w stolicy, a przynajmniej jego elewację od strony stawu. Oba budynki rzeczywiście łączy wiele cech. Prostokątne, duże okna, dzielone na wiele kwater, a także korynckie pilastry w wielkim porządku.
Nietypowy kształt parceli, na której zdecydowano się realizować siedzibę Banku Polskiego, poskutkował oryginalnym kształtem gmachu. Ów projekt na planie łuku dla spoglądającego w stronę teatru przechodnia może powodować osobliwe wrażenie, które – dodam – nie jest dziełem przypadku, lecz przemyślanej koncepcji urbanistycznej. Dla przyjezdnych widok „skręcającej” alei za budynkiem byłego Banku Polskiego powoduje wrażenie wydłużenia ulicy. Spoglądając dziś na budynek po byłym Banku Polskim, można odnieść wrażenie, że przetrwał on do naszych czasów praktycznie w niezmienionym stanie. Jednak nie.
Godło państwowe z budynku Banku Polskiego było wyjątkowe. Otoczone dwoma rogami obfitości i wieńcem laurowym, wyrażało dumne nastroje z odzyskania niepodległości. Było ciekawym dekorem, atrakcyjną elegancką reklamą gospodarza i w końcu pięknym patriotycznym gestem. Z Orła Białego powinniśmy być dumni! Tymczasem schodkowy szczyt rektoratu wieje pustką… Szkoda, że nie udało się zrekonstruować symbolu Polski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.