Reklama

Na ryby! Match Pro Fishing Arena wystartowała

14/05/2022 06:00

Dla większości niewtajemniczonych, łowienie ryb kojarzy się ze spokojem, wpatrywaniem w kołyszący się sennie na powierzchni wody spławik, obserwowaniem przyrody i – to powszechna opinia – leniuchowaniem. Taki osąd jest być może usprawiedliwiony, kiedy obserwuje się wędkarzy rekreacyjnych. Jakże zdziwieni byliby tak pojmujący wędkarstwo, gdyby mogli obserwować zmagania startujących w zawodach, które odbyły się 7 maja w Kwileniu, na łowisku Match Pro Fishing Arena  

  W doborowej stawce 44 startujących znaleźli się  dwaj uczestnicy ostatnich Mistrzostw Świata w Feederze – Janusz Lange (członek kadry narodowej) oraz Mariusz Nowak. Równie wysoki poziom umiejętności pozostałych startujących potwierdził osiągnięty tego dnia wynik. W sześciogodzinnych zawodach złowiono ponad 700 kg ryb! I jak tu mówić o leniuchowaniu. Zwycięzca tych zmagań, Krzysztof Kałużny, złowił 50.080 g ryb, i co warto podkreślić, kilka ryb stracił w trakcie ich holu. Drugie miejsce wywalczył Przemysław Jaszek z wynikiem 48.240 g, a na trzecim stopniu podium stanął Damian Jackowski z rezultatem 47.780 g. Te wyniki potwierdzają zarówno wysokie umiejętności łowiących, jak i znakomicie przygotowane łowisko Match Pro Fishing Arena, po 6 latach przygotowań i gigantycznej pracy, potwierdziła swoją wielką jakość. 

Przygotowania przed zawodami
  Możliwość obserwacji startujących zawodników zawsze poszerza naszą wiedzę, a jeśli uda się namówić mistrza wędkarstwa do (chociaż) krótkiej rozmowy, przygotujmy się na ogrom informacji. Tak stało się tym razem. J. Lange postanowił wyjaśnić czytelnikom ŻK kilka zagadnień związanych z przygotowaniem do zawodów. Pierwsze pytanie dotyczyło badania, które nasz rozmówca przeprowadził przy użycia specjalistycznego urządzenia przed zawodami. Po wrzuceniu do wody sondy, przez pewien czas obserwował jej czytnik. To działanie wzbudziło nasze zainteresowanie. Zapytany o tę czynność wyjaśnił.
– W ten sposób badałem saturację wody, czyli jej natlenienie. Wynik tego badania pozwala ustalić gdzie, z dużym prawdopodobieństwem, będą przebywały i prawdopodobnie żerowały ryby. Wysoki poziom tlenu, jak w tej chwili sugeruje, że ryby żerują przy dnie zbiornika. Jeśli poziom tlenu zacznie spadać, ryby przenoszą się w górne jej warstwy w jego poszukiwaniu. To z kolei wiąże się ze stosowaną techniką łowienia. Przynęta znajdująca się na dnie łowiska, w chwili kiedy ryby przebywają w górnych warstwach wody, minimalizuje nasze szanse na ich złowienie. W ten sposób postępują już wszystkie ekipy na międzynarodowych zawodach. Bada się również jej kwasowość, która może determinować rodzaj stosowanych przynęt. 

Technika łowienia    
  Drążąc temat zapytaliśmy pana Janusza o metodę łowienia feederem, kiedy ryby pływają w górnych warstwach wody. 
– Anglicy opracowali nowy sposób łowienia przy użyciu bombki (patrz zdjęcia w internetowym wydaniu ŻK). Jest to niewielka plastikowa kulka zakładana na żyłkę. Do jej wnętrza, w zależności od oczekiwanej przez łowiącego szybkości opadania, wkłada się śruciny. Oczywiście doświadczalnie, np. w akwarium, należy sprawdzić jak zachowuje się w wodzie bombka, i w jakim tempie opada. Stosując dość długi przypon, nasza przynęta będzie bardzo wolno opadała w toni penetrując kolejne jej warstwy. W tej chwili środowisko feederowców w Polsce jest podzielone w ocenie, czy jest to jeszcze feeder, czy też jakaś nowa metoda połowu, której do feedera nie powinno się zaliczać. Zobaczymy co czas przyniesie, i czy będzie to metoda dopuszczona w zawodach feederowych. Mam nadzieję że tak, bo jej działanie niejednokrotnie przyniosło mi bardzo dobre rezultaty. 

Przygotowanie pelletu
  Pellet jest jedną z najczęściej stosowanych zanęt podczas łowienia feederem. Sposób jego namaczania określany jest przez dystrybutorów jako stosunek czasu (minuta), do jego granulacji (mm). Według tej zależności pellet o granulacji 3 mm powinien być moczony około 3 minut, 2 mm około 2 minut itd. Pan Janusz uważa jednak inaczej. – Namaczanie pelletu związane jest z jego twardością, wynikającą ze składu, procesu jego wytwarzania i wielu innych czynników. Należy pamiętać, że ryby nie lubią jeść kamieni, pellet powinien być zatem plastyczny. Rzeczywiście z jego pelletu, który znajdował się przygotowany w pojemniku, można było utworzyć kulkę natomiast podczas zgniatania w palcach pojedynczych ziaren, w ogóle niewyczuwalne były jakiekolwiek twarde struktury.     
Naszą rozmowę, z bardzo sympatycznym i chętnym do dzielenia się swoją wiedzą reprezentantem Polski musieliśmy przerwać, ze względu na rozpoczęcie zawodów. Szkoda, bo wiedza pana Janusza jest ogromna, ale jak sam podkreślił na jej zakończenie, o końcowym sukcesie decyduje tak wiele czynników, że nie sposób przewidzieć rezultatów naszych działań. O wszystkim w końcu decydują ryby.

Zawody
Wiosenny Puchar Match Pro dopuszczał stosowanie metod gruntowych oraz spławikowych. Nad wodą można było zobaczyć wędkarzy łowiących methodą z podajnikiem, methodą z ciężarkiem, tyczkami uzbrojonymi w topy karpiowe, a nawet z klasycznym koszykiem zanętowym.  Już po kilkunastu minutach od rozpoczęcia łowienia w siatkach startujących znalazły się pierwsze ryby. W miarę upływu czasu coraz bardziej widoczne było, ze ryby najliczniej zgromadziły się przy południowym nabrzeżu łowiska oraz w pobliżu półwyspu i brzegów umocnionych faszyną. Od początku zawodów doskonale łowił K. Kałużny. Zestawem spławikowym zamontowanym do 11 metrowej tyczki bardzo często wyławiał karpie i karasie. Choć w wodzie łowiska pływa także wiele jesiotrów, tego dnia nie dane było stoczyć mu walki z tymi walecznymi rybami. Za to kilka stanowisk dalej, najmłodszy, bo zaledwie trzynastoletni Krystian Ławniczak, stoczył z nimi trzy zwycięskie pojedynki.(zobacz zdjęcia w internetowym wydaniu ŻK). Należy podziwiać umiejętności młodego adepta sztuki wędkarskiej. Opanowanie podczas holu i umiejętności techniczne, których mogą pozazdrościć dużo starsi koledzy wędkarze, są jego wielkimi walorami. O Krystianie na pewno jeszcze usłyszymy. Co ciekawe, młody wędkarz znęcił ryby dosłownie dwa, może trzy metry od brzegu, gdzie skutecznie je odławiał. Po zakończeniu warzenia ryb okazało się, że złowił także największą rybę zawodów. Gratulujemy.
Wyniki końcowe zawodów czytelnicy znajdą w internetowym wydaniu ŻK. 
Jedno jest pewne, łowisko Match Pro Fishing Arena jest doskonale przystosowane do rozgrywania zawodów wędkarskich. Cała ekipa, której zadaniem był nadzór sędziowski, działanie zaplecza technicznego oraz wszystkich osób z obsługi tej imprezy zasługują na najwyższą ocenę. Wspaniała atmosfera i bardzo przyjacielskie traktowanie wszystkich uczestników dawało się odczuć od chwili przybywania poszczególnych uczestników, do zakończenia zawodów. Gratulujemy zwycięzcom oraz organizatorom wspaniałej imprezy.
(red)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do