Reklama

Na ryby! Rzeczne płocie na spławik

21/08/2022 05:00

Sierpień jest miesiącem rozpoczynającym najlepsze połowy srebrnołuskich piękności naszych rzek. Płocie znajdują coraz mniej kwitnących roślin wodnych, a glony nitkowate, którymi się najadały do syta, przekwitły. Zaczynają się poszukiwania innego pokarmu, ale na robaki jeszcze niechętnie spoglądają. Najczęściej decydują się na nie niewielkie rybki, a jeśli do zanęty dodamy ich nieco więcej, wszędobylskie ukleje nie dadzą szansy na złowienie płoci. Będą atakowały naszą przynętę już w chwili jej opadania. I właśnie ten czas powinni wykorzystać wędkarze, potrafiący łowić metodami spławikowymi.  Nadal jednak głównym pokarmem będzie ten pochodzenia roślinnego. Najlepszymi przynętami i zanętami zarazem będą pszenica i kukurydza 

O przygotowaniu pszenicy do łowienia pisaliśmy w ŻK wielokrotnie, ważne jest aby jej ziarna były pootwierane i wabiły mączną zawartością. Co do kukurydzy, wybierajmy tę w puszkach, umożliwiającą wybranie niewielkich ziaren. Samodzielnie gotowana jest zbyt duża i twarda. Tę pozostawmy na łowienie leszczy, linów i karpi. Wielkość zakładanych na haczyk ziaren może mieć znaczenie. 

Sprzęt i metody połowu

Wybór odpowiedniej metody połowu zależy od możliwości łowiącego oraz jego umiejętności. Do wyboru mamy wędkę spławikową z kołowrotkiem, bata lub tyczkę. Nie wszyscy jednak posiadają wędkę nasadową, więc będzie ona jedynie przykładem opisującym ważność poszczególnych czynności. Przede wszystkim chodzi o prowadzenie zestawu w miejscu, w którym toczą się po dnie rzeki ziarenka wrzucone jako zanęta. Dlatego najlepszym sposobem ich podawania w łowisko jest kubek zanętowy, który pozwala na bardzo precyzyjne umieszczenie ziarenek w wybranym fragmencie rzeki. Jeśli nie mamy takiej możliwości, niezbędna będzie proca wędkarska, którą zazwyczaj wykorzystuje się do strzelania białymi robakami.  W ostateczności pozostaje nam wrzucanie ziaren ręką, ale ten sposób nie jest precyzyjny. Ziarna zostają wówczas rozrzucone na dużym obszarze, co nie grupuje precyzyjnie ryb, a rozpływają się one w pogoni za poszczególnymi cząstkami nęcenia. Łowiąc wędką z kołowrotkiem mamy możliwość wypuszczania zestawu na znaczną odległość, niekiedy nawet 20-30 m od stanowiska. Jeśli prawidłowo dobierzemy wyporność spławika do szybkości nurtu, zestaw będzie spływał pod naszą kontrolą. Ważne jest aby przynęta wyprzedzała podczas spływania obciążenie i spławik. Częste zatrzymywanie spływu powoduje delikatne unoszenie się przynęty, co prowokuje ryby do brań. Jeśli nie mamy tyczki, będzie to najlepszy sposób wędkowania, ponieważ jednym z jej ograniczeń, jest właśnie stosunkowo niewielkie pole łowienia. I tu bardzo ważna uwaga. Rozpoczynając łowienie wędką z kołowrotkiem, nie spieszmy się z wrzucaniem pszenicy lub kukurydzy do wody. Najpierw precyzyjnie poznajmy łowisko. Ołów, ten najbliższy haczyka, powinien delikatnie dotykać dna łowiska. Następna śrucina znajduje się około 15 cm nad nią, a obciążenie główne 40-50 cm wyżej. Przepływanka z przytrzymaniem jest bardzo skuteczna i sprawiająca  wiele radości. 
Bat, czyli łowienie pełnym zestawem, jest chyba najtrudniejszym sposobem łowienia ryb w rzekach. Tu wymagane jest duże doświadczenie. Ograniczone przez długość zestawu pole łowienia, brak kontroli nad jego spływem w większości czasu kiedy znajduje się w wodzie, problem z bardzo dokładnym wygruntowaniem głębokości łowiska i utrudnienia spowodowane nabrzeżnymi drzewami, krzewami itp. powodują, że rzadko spotyka się nad Prosną łowiących tą techniką. Przy tej metodzie łowienia zestaw spływa po łuku w kierunku nabrzeża. Potrzebne jest dokładne rozpoznanie toru jego spływu i odpowiednie do niego umieszczenie zanęty. Nęcenie samymi ziarnami może nie być już tak skuteczne.

Jak, i czy nęcić?

Łowiąc tyczką ten problem rozwiązuje kubek zanętowy. Nie ma bardziej precyzyjnego sposobu nęcenia. W innym przypadku będziemy zmuszeni do użycia procy wędkarskiej, tej najdelikatniejszej, która przeznaczona jest do podawania w łowisko robaków oraz drobnych ziaren. Ukształtowanie koszyczka (zobacz zdjęcie w internetowym wydaniu ŻK), pozwala na strzelanie ziarnami pszenicy oraz kukurydzy, które spadają na małym obszarze, a to jest najważniejsze. Niewielka ilość ziarenek wstrzeliwana dość często w łowisko (co kilka minut 5-6 ziarenek), ustawia ryby na trasie spływu naszego zestawu. Ważne jest abyśmy osobno strzelali poszczególnymi ziarnami. Kukurydza, z racji swojego ciężaru, będzie leciała dalej, co musimy skorygować naciągiem gum procy. 
Innym sposobem podawania ziaren jest umieszczenie ich w zanęcie z gliną. Wrzucając kule zanętowe, nie tylko będziemy wabić ryby zapachem mieszanki, ale jednocześnie w polu nęcenia pojawią się ziarna, które woda zacznie przesuwać po dnie. To bardzo dobry sposób zachęcania ryb do brań, z jednoczesnym ich grupowaniem w interesującym nas obszarze łowienia.  Pamiętajmy aby używać zanęt drobnych, w których ryby nie znajdują cząstek do zjedzenia, a pobudzane są ich smużeniem. Gdy trafią na wymywane ziarenko, na pewno się nim zainteresują. Jako przykład warto wspomnieć o zanęcie Match Pro „Team Lake Fine”, która posiada w swoim składzie dużą ilość zmielonych ziaren oleistych uwielbianych przez płocie.  
Podjęcie decyzji o wyborze sposobu nęcenia musi być przemyślane. Niejednokrotnie ryby wspaniale reagują na wrzuconą w łowisko kulę zanętową, innym razem, gdy tylko opadnie ona na dno, natychmiast uciekają. W takim przypadku lepiej z zanęty zrezygnować i strzelać ziarnami. Doświadczenie i umiar są najlepszymi sprzymierzeńcami wędkarza, a co już niejednokrotnie powtarzaliśmy – myślenie obowiązuje wszystkich. Nie rezygnujcie z wrzucania w łowisko niewielkich ilości ziarenek nawet wówczas, kiedy brań nie ma. Ryby muszą mieć czas na zlokalizowanie miejsca, w którym się pojawiają smaczne kąski. A kiedy już przypłyną i zagustują w ziarnach, czeka was wielka nagroda. 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do