
Wprowadzenie rok temu zaostrzonych przepisów ruchu drogowego nie przekłada się na liczbę wypadków i kolizji, do których doszło w Kaliszu i powiecie kaliskim. Nadmierna prędkość była przyczyną zaledwie 6,9% zdarzeń drogowych. Prym wiodą nieprawidłowe manewry i nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu. W Kaliszu kierowcy muszą szczególnie uważać na al. Wojska Polskiego oraz ul. Podmiejskiej. Natomiast w powiecie kaliskim – w gminach Opatówek
i Stawiszyn. Tak wynika z informacji o stanie bezpieczeństwa ruchu drogowego na terenie powiatu kaliskiego.
Dla poprzedniej ekipy sprawującej władzę w naszym kraju hasło „walka o bezpieczeństwo na polskich drogach” było przykrywką do łatania dziury budżetowej. Nie kto inny, a policjanci mieli mandatami zarobić dla państwa w ubiegłym roku 1,5 mld zł. Jak grzyby po deszczu na ulicach pojawiały się kolejne fotoradary. Ale tego było mało. Od maja ubiegłego roku zaczął obowiązywać restrykcyjny przepis – o odbieraniu praw jazdy kierowcom, którzy przekroczyli dozwoloną prędkość o 50 km/godz. Argumentowano, że nadmierna prędkość jest główną przyczyną wypadków i kolizji, więc zasadnicze uderzenie miało zostać skierowane w stronę – jak mówiono – piratów drogowych. Problem w tym, że nie była to prawda. Raport Najwyższej Izby Kontroli wykazał, że najczęstszą przyczyną wypadków jest fatalny stan dróg. To, że nie nadmierna prędkość dominuje wśród przyczyn, wykazały ankietowe badania grupy funkcjonariuszy drogówki jednostek kontrolowanych przez NIK. Dane z tego roku wskazują, że najczęściej do wypadków i kolizji dochodzi w wyniku nieprawidłowych manewrów, głównie podczas wyprzedzania. Na to restrykcyjne przepisy ruchu drogowego nie mają wpływu. Jeszcze przed zainstalowaniem setek radarów i wprowadzeniem restrykcyjnych regulacji spadek liczby wypadków na polskich drogach postępował systematycznie od kilkunastu lat.
Liczba wypadków malała bez fotoradarów
Na przestrzeni ostatnich 20 lat pomimo trzykrotnego wzrostu liczby pojazdów mechanicznych poruszających się po polskich drogach liczba wypadków spadła o blisko 21 tys., a liczba zabitych w nich osób o 3840. Dla porównania – w 1994 roku w Polsce zarejestrowanych było 10 mln pojazdów silnikowych. W tym samym roku liczba wypadków wyniosła 53 647, 6744 osoby zginęły, a 64 573 zostały ranne. „Jak wynika z danych policyjnych, w 2015 roku w 32 701 wypadkach zginęły 2904 osoby, a 39 457 zostało rannych. Liczba zarejestrowanych pojazdów silnikowych przekroczyła 26 mln. W porównaniu do 2014 roku odnotowano blisko 7-procentowy spadek ilości wypadków drogowych, około 10-procentowy spadek liczby zabitych i 7-procentowy spadek liczby rannych. W tym samym roku doszło do 34 970 wypadków drogowych, w wyniku których zginęły 3202 osoby, a 42 545 zostało rannych” – czytamy na stronie www.kalisz.policja.gov.pl.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wytłumaczcie to poprzedniej ekipie rządzącej .