
Rozmowa z Krzysztofem Gałką, dyrektorem Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji
– Panie dyrektorze, nietrudno wyobrazić sobie, jak wyglądałoby nasze miasto gdyby nagle z ulic zniknęło 30% samochodów...
– Domyślam się do czego pan zmierza. Tak, co najmniej jedna trzecia to ruch generowany przez tranzyt w którym bardzo duży udział mają pojazdy ciężarowe. A to oznacza większe zanieczyszczenie środowiska, niższą, średnią prędkość przejazdu czyli dłuższy czas przejazdu i większe koszty oraz mniejsze bezpieczeństwo. Mam na uwadze pojazdy przemieszczające się przez miasto tzw. tranzytem w ciągu dróg krajowych nr 12 i nr 25
– Od kilkunastu lat o tym mówimy, piszemy, do znudzenia.
– Jest to zadanie bardzo kosztowne, przekraczające możliwości budżetu miasta, dlatego musi być realizowane z budżetu centralnego a więc decyzje muszą zapadać na ministerialnym szczeblu.
Obecne władze Kalisza intensywnie zabiegają o to, aby rząd dostrzegł wreszcie problem Kalisza i zrealizował inwestycję w całości ze środków budżetu państwa na DK nr 25, na odcinku Ostrów Wlkp. – Kalisz – Konin.
– Nasi parlamentarzyści zapewniają nas, zwłaszcza w kampaniach wyborczych, że będą walczyć o obwodnicę. Jaki jest tego efekt widzimy. Od 2016 roku obwodnice zyskały m.in. Bełchatów, Brodnica, Inowrocław, Jarocin, Kłodzko, Kościerzyna, Nysa, Ostrów, Wieluń oraz Olsztyn. Z wyjątkiem Olsztyna wszystkie to miasta i miasteczka mniejsze od Kalisza. W tym roku obwodnicę otrzymał Szczecinek. W budowie jest kolejnych 21 – m.in. Góry Kalwarii, Myśliny. Kołbieli oraz Wałcza. Według planów GDDKiA do 2050 roku powstanie kolejnych 43. Ale na pewno nie w Kaliszu. O co tu chodzi? Gdzie ten lobbing o którym tyle słyszymy?
– Nie da się ukryć, że bez silnego lobbingu ze strony polityków i samorządowców obwodnica nie powstanie. Warszawa zna problem Kalisza, był sygnalizowany od dawna, także w br. Już za kadencji prezydenta Janusza Pęcherza pisma trafiały na biurko premiera. O problemach komunikacyjnych informowało również „Stowarzyszenie na Rzecz Budowy Drogi S 12” w którym także uczestniczy Miasto Kalisz.
– Za budową obwodnicy Kalisza przemawia nie tylko to, że jest miastem stutysięcznym ale również dane statystyczne.
– To prawda. W 2016 roku przeprowadziliśmy pomiary ruchu na drogach krajowych nr 25 i 12. Już wtedy były to obciążenia rzędu 20 tysięcy pojazdów na dobę przy bardzo dużym udziale pojazdów ciężarowych. Przy czym dane te są już często nieaktualne bo ruch i zatłoczenie na ulicach miasta systematycznie rośnie.
– A w ślad za tym rośnie niezadowolenie kaliszan.
– Czego dowodem niedawna manifestacja jaka miała miejsce na Stawiszyńskiej. To poważny sygnał, nie tylko dla naszego samorządu ale również pod adresem rządzących. Myślę, że jeśli nic w tej sprawie nie zacznie się dziać, kaliszanie zareagują bardziej stanowczo.
– 1 kwietnia prezydent Kinastowski zorganizował spotkanie z parlamentarzystami, (niestety tylko partii rządzącej), co dawało nadzieję na skuteczniejszy lobbing. GDDKiA kończy pracę nad STEŚ, konsultacje z sąsiednimi gminami też przebiegły pomyślnie. Dodajmy do tego uchwałę zarządu Aglomeracji opowiadającą się za wariantem trzecim oraz program „100 obwodnic” premiera Morawieckiego i przekonanie, że Kalisz musi tam zostać wpisany. A tu przykra niespodzianka! Nie jest to wcale takie pewne.
– Rzeczywiście, w sierpniu tego roku otrzymaliśmy pismo od burmistrza Nowych Skalmierzyc, pana Jerzego Walczaka, zawierające wyraźną zmianę stanowiska Gminy Nowe Skalmierzyce w zakresie przebiegu wariantu nr 3. Zmiana zakłada zjazd z istniejącej obecnie DK nr 25 w miejscowości Gniazdów i przebieg przez tereny wsi Boczków, tereny miasta Kalisza oraz wsi Biskupice do granicy Nowych Skalmierzyc i dalej zgodnie z wariantem nr 3. Na obecnym etapie taka zmiana jest dla nas nie do zaakceptowania.
– Do tego czasu wydawało się, że ta kwestia została rozstrzygnięta...i
– Mieliśmy wszelkie podstawy ażeby tak przypuszczać. W 2017 roku trzy warianty kaliskiej obwodnicy były konsultowane z samorządami gmin przez które ma przebiegać. Przypomnę, że dwa warianty uwzględniały przebieg przez miasto a trzeci – w całości poza granicami Kalisza. To dla nas rozwiązanie najkorzystniejsze – w aspekcie ekonomicznym, bo finansowane w całości z budżetu państwa oraz przerzucające na państwo koszty utrzymania, a także ze względów społecznych. Za takim przebiegiem opowiedziała się zdecydowana większość samorządów gmin a także GDDKiA która, mam prawo sądzić, że uznaje wariant trzeci za optymalny. Poza tym to co jest niezmiernie istotne taki wariant nie blokuje nam rozwoju miasta.
Opinie z konsultacji zostały uwzględnione m.in. w opracowaniu Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowym (STEŚ), które obecnie jest na ukończeniu. Dlatego stanowisko burmistrza Nowych Skalmierzyc jest dla nas ogromnym zaskoczeniem. Jeśli bowiem miałyby być brane pod uwagę jakiekolwiek zmiany, oznaczałoby to kolejne procedury – konsultacje, badania środowiskowe, etc – i przesunięcie realizacji przedsięwzięcia w czasie o kolejne lata. Z całą pewnością nie zostalibyśmy wpisani do programu „100 obwodnic”.
– Co w tej sytuacji zrobiły lub zrobią władze miasta?
– Przygotowane zostały stosowne pisma do najwyższych władz w państwie aby jak najszybciej zakończyć procedury i przedłożyć do zaopiniowania Zespołowi Oceny Przedsięwzięcia Inwestycyjnego (ZOPI) oraz Komisji Oceny Przedsięwzięcia Inwestycyjnego (KOPI) działąjącego przy GDDKiA przy udziale przedstawiciela Ministerstwa Infrastruktury oraz włodarzy poszczególnych gmin i miejscowości. Ostatnia informacja z GDDKiA pokazuje, że po raz kolejny termin zakończenia procedur ulega zmianie. Pierwotnie był planowany na pierwsze półrocze tego roku, kolejny na koniec tego roku a teraz przesuwany na pierwszy kwartał przyszłego a może jeszcze później. To głęboko niepokoi. Dlatego działania miasta są ukierunkowane na pokazanie rządowi bezwzględnej konieczności wpisania obwodnicy Kalisza do planu premiera. Mamy tutaj poparcie parlamentarzystów partii rządzącej, którzy 1 kwietnia spotkali się z prezydentem Krystianem Kinastowskim – m.in. Jana Dziedziczaka, Jana Mosińskiego, Piotra Kalety, Tomasza Ławniczaka a także Jerzego Kozłowskiego, sen oraz obecnej posłanki z Sieradza a wcześniej z Kalisza – Joanny Lichockiej.
– Czy ci posłowie zareagowali, kiedy w sierpniu pojawiło się oficjalne stanowisko burmistrza Nowych Skalmierzyc?
– Nie mam wiedzy w tym zakresie, więc nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie.
– A zatem na jakim etapie jest sprawa obwodnicy Kalisza na dzień dzisiejszy?
– W listopadzie otrzymaliśmy pismo z GDDKiA informujące o tym, że skalmierzycka propozycja zostanie omówiona na ZOPI i KOPI w obecności zaproszonych przedstawicieli gmin leżących w otoczeniu inwestycji. Planowane jest to na przełomie I i II kwartału 2020 roku. Obawiam się, że w tym czasie wybór tego wariantu nie nastąpi choćby ze względu na konieczność przeprowadzenia nowych konsultacji społecznych oraz przeprowadzenia analizy wielokryterialnej. To bardzo niepokojąca i zła sytuacja dla miasta Kalisza.
– Przypomnijmy, że GDDKiA optuje za wariantem trzecim.
– Czyli tym, który był prezentowany na spotkaniach konsultacyjnych w 2017 roku. W odniesieniu do którego zostało wykonanych już szereg czasochłonnych i kosztownych prac.
– Niedawna uchwała Zarządu Aglomeracji Kalisko-Ostrowskiej również uznaje wariant trzeci za optymalny.
– To bardzo ważne stanowisko wspierające nasze starania.
– Do redakcji dotarło oświadczenie burmistrza Nowych Skalmierzyc, w którym wymienia powody dla których przebieg obwodnicy powinien zostać zmieniony. Podkreśla, że jego zadaniem jest obrona interesów tamtejszego samorządu i mieszkańców oraz wskazuje, że przebieg obwodnicy w wariancie trzecim pociągałby za sobą cyt. „konieczność wyłączenia z produkcji rolnej kilkudziesięciu hektarów gruntów najlepszych klas bonitacyjnych”. Wspomina również o sztucznych i nieracjonalnych podziałach istniejących gospodarstw i pogorszeniu warunków produkcji rolników oraz grup producenckich.
– Ja przypomnę, że obwodnica będzie przebiegać przez tereny kilku gmin, czyli w zdecydowanej większości przez pola uprawne. Tak dzieje się wszędzie, gdzie powstają autostrady, drogi ekspresowe czy obwodnice. W takich sytuacjach niezbędne jest wspólne działanie i kompromis a także trzymania się wcześniej ustalonych rozwiązań , inaczej z pewnością nie powstałaby żadna nowa droga. A poza tym uważam, że zdecydowanie większym kuriozum jest budowa obwodnic w granicach miast.
– Dziękuję za rozmowę
(pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
trzeba blokadę zorganizowac i to nie w sobote !!!
Niedługo wybory prezydenckie,trzeba wstrzymać temat obwodnicy i akademia na końcówkę kampanii.i oczywiście że dwie afery z udziałem polityków po.po prezydenckich będą następne i tak jeszcze długo długo aż Pleszew zbuduje obwodnicę,stawiany,Opatowka no i zelazkow a Pan galka będzie lobbowal i lobbowal
Galka ty miermoto