
Dzięki zwycięstwu z Polonią 1912 Leszno i jednoczesnej porażce Lecha Rypin w Bydgoszczy Calisia Kalisz zapewniła sobie awans do II ligi! Mecz na stadionie przy Wale Matejki miał zaskakujący scenariusz, a czerwone kartki otrzymali bramkarze obu drużyn
Najpierw w środowe popołudnie nad Kaliszem pojawiły się czarne chmury, a ulewa sprawiła, że na boisku utworzyły się olbrzymie kałuże. Następnie były obawy, czy mecz w ogóle się odbędzie, a na dodatek spóźnili się sędziowie. To tylko kilka niepokojących wydarzeń przed meczem, który dostarczył kibicom wielu emocji i radosnych wzruszeń. Goście z Leszna nie wyciągnęli wniosków po ostatnim występie Calisii w Rypinie, gdzie Calisia błyskawicznie zdobyła gola. Zostali więc równie szybko ukarani, bowiem w 45 sekundzie spotkania, po akcji Błażeja Ciesielskiego, piłkę do bramki spokojnie skierował Krzysztof Gościniak. Kaliszanie grali bardzo konsekwentnie, nie pozwalając na rozwinięcie skrzydeł rywalom, a sami czekali na kolejną szansę. Ta nadarzyła się w 22. minucie, a w roli głównej znów wystąpił Krzysztof Gościniak, który pięknym uderzeniem z około 16 metrów po raz drugi pokonał bramkarza. Jednak od 25. minuty sytuacja drużyny gospodarzy nieco się skomplikowała. Oto bowiem arbiter z Bydgoszczy wyrzucił z boiska Marcina Ludwikowskiwgo, gdyż uznał, że faulował on rywala poza polem karnym.
– To był ewidentny błąd sędziego, do którego zresztą przyznał się po meczu – mówił bramkarz i kapitan Calisii.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie