
Patowa robi się sytuacja we władzach Calisii Kalisz po rezygnacji prezesa zarządu, Ryszarda Feszczuka. Nie wiadomo, kiedy może odbyć się Walne Zebranie członków klubu, które mogłoby wybrać nowego sternika klubu. Chętnych na to stanowisko na razie nie widać
– Podtrzymuję moją rezygnację z funkcji prezesa klubu – mówi w rozmowie z naszą redakcją Ryszard Feszczuk. – Nie rezygnuję jednak ze wspierania Calisii, a jeśli zarząd uzna to za możliwe, to mógłbym pomagać w pracy z młodzieżą. Zależy mi na tym, aby KP Calisia dalej funkcjonował i wierzę w to, że każdy, kto obecnie pracuje dla klubu, chce dla niego jak najlepiej. Nie mogę jednak pełnić dalej mojej funkcji również ze względu na pogarszający się stan mojego zdrowia.
Problemy zdrowotne dotychczasowego prezesa to oficjalny powód rezygnacji, jaką Ryszard Feszczuk przekazał na piśmie członkom zarządu. Wiadomo jednak, że inny powód to zapewne pogarszające się relacje prezesa z innymi klubowymi decydentami, co zresztą wiadomo nie od dzisiaj. Krótko mówiąc, czara goryczy się przelała, a Ryszard Feszczuk nie chce już dalej brać odpowiedzialności za całość spraw w klubie, w tym przede wszystkim odpowiedzialności za finanse pierwszej drużyny. Sam także przekazywał fundusze na II-ligowy zespół, a była to istotna część budżetu tego zespołu.
– Uważam, że najlepiej byłoby, gdyby prezesem klubu został przedstawiciel głównego sponsora II-ligowej drużyny – twierdzi Ryszard Feszczuk.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie