Reklama

Piłka nożna: Calisia ze Stalą w finale

20/05/2010 09:14

Niewiele brakowało, a mielibyśmy kaliski finał w rozgrywkach okręgowego Pucharu Polski. Calisia pewnie wygrała w Koźmincu, zaś KKS Włókniarz 1925 dopiero w rzutach karnych uległ IV-ligowej Stali Pleszew. Finał odbędzie się 25 maja (wtorek) w Pleszewie. Początek godz. 17.00

Gospodarze rozpoczęli z rozmachem, czym nieco zaskoczyli trzecioligowców z Kalisza.
– Jechali jak do pożaru – skomentował początek meczu trener Calisii, Grzegorz Dziubek, który po meczu z Lechem Rypin odczuwa jeszcze kontuzję barku i kolana.
Żartów na boisku jednak nie było i dwukrotnie Marcin Ludwikowski ratował swój zespół od utraty gola. Gospodarze swoich szans nie wykorzystali, a dla odmiany w pełni uczynili to goście. Grający z meczu na mecz lepiej Yusupow dośrodkował do Macieja Stawińskiego, a ten głową uderzył piłkę bardzo precyzyjnie i kaliszanie prowadzili. W drugiej połowie gra się zaostrzyła i arbiter rozpoczął festiwal kartek. Piłkarze Calisii ujrzeli aż pięć żółtych kartoników, a jeden z nich otrzymał nawet Ludwikowski za rzekome opóźnianie gry. Przyjezdnym nie przeszkodziło to jednak w zdobyciu kolejnego gola. Obrońcy Płomyka znów nie upilnowali Macieja Stawińskiego, któremu tym razem podawał Mateusz Tywoniuk. W 73. minucie na boisku pojawił się Waldemar Kaźmierczak i cztery minuty później asystował przy trzecim golu dla kaliskiej drużyny, którego zdobył kolejny rezerwowy, Dawid Kaniewski. Po tym trafieniu znakomitą okazję mieli gospodarze, ale ponownie znakomicie spisał się Ludwikowski, wygrywając pojedynek oko w oko z napastnikiem Płomyka. W 85. minucie Daniel Armatys zdobył czwartego gola dla Calisii, ale sędzia orzekł, że kaliski piłkarze był na spalonym. Końcowe fragmenty meczu były nerwowe, a gospodarze grali coraz ostrzej. Skończyło się to czerwoną kartką, którą w 90. minucie zobaczył Paweł Świtała z Płomyka. Arbiter zdążył też jeszcze pokazać żółtą kartkę Mateuszowi Tywoniukowi.
– Na początku spotkania moi zawodnicy niepotrzebnie dali się zdominować gospodarzom, co omal nie zakończyło się utratą gola. Na szczęście udało się nam uporządkować grę i pewnie wygrać. Płomyk dobrze prezentował się w ofensywie, ale znacznie gorzej funkcjowała jego defensywa, co także odbiło się na wyniku tego spotkania – powiedział nam Grzegorz Dziubek. (dd)

Więcej w Życiu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do