Reklama

Piłka nożna: Calisii zabrakło armat

20/08/2009 08:34

Calisia Kalisz nadal bez punktów w III lidze. W drugiej kolejce kaliszanie wyraźnie ulegli Unii Swarzędz

Drugi raz z rzędu drużyna
    Calisii daje sobie strzelić gola już w pierwszych minutach meczu, co w dużym stopniu decyduje o jego dalszych losach. Ponownie też w drużynie kaliskiej zabrakło armat, aby pokonać bramkarza gospodarzy, choć okazji do tego było wiele. Unia mogła zresztą jeszcze szybciej objąć prowadzenie, ale ostatecznie udało się to jej za drugim razem, po akcji Mateusza Sobkowiaka i Mariusza Pietrzaka. Kaliszanie mogli równie błyskawicznie odpowiedzieć, bowiem w doskonałej sytuacji znalazł się Maciej Lisiecki. Przegrał jednak pojedynek z Radosławem Chołubcem. Potem swoje szanse miał również Błażej Ciesielski, ale skończyło się na tylko na strachu dla gospodarzy. Piłkarze ze Swarzędza najczęściej kontratakowali, stwarzając kilka razy poważniejszej zagrożenie pod bramką bronioną tym razem przez Tomasza Frontczaka. W końcowych minutach pierwszej połowy o gola mógł się pokusić duet Lisiecki – Dziubek, ale i tym razem nic z tego nie wyszło. Drugą połowę spotkania Unia znów mogła rozpocząć od gola, gdyby nieco więcej precyzji miał strzał Pawła Lebiody, który mocno strzelił z pola karnego i piłka trafiła w poprzeczkę kaliskiej bramki. Potem ponownie do głosu doszli kaliszanie, ale tradycyjnie już zawodziła skuteczność albo brakowało ostatniego, dokładnego podanie. W ten sposób nie udało się sfinalizować paru wyśmienitych okazji pod bramką swarzędzkiej jedenastki. Goście mieli też pretensje do sędziego, że nie zauważył ewidentnego faulu na Łukaszu Wiącku tuż przed polem karnym. Wicelider tabeli grał za to o wiele skuteczniej, choć także nie wykorzystywał dogodnych okazji. Duża w tym zasługa kaliskiego bramkarza, który wygrał m.in. pojedynek „sam na sam” z Patrykiem Sowińskim. W końcu jednak i on nie dał rady przy strzale Marcina Hercoga z linii pola karnego. Po tym trafienie kaliszanie do końca meczu byli już bezradni, natomiast Unia ciągle dążyła do zdobycia kolejnego gola, co udało się jej w doliczonym czasie gry. Po 2. kolejce gorszy bilans od Calisii mają już tylko trzy drużyny, a w sobotę zespół z Kalisza czeka kolejny mecz wyjazdowy. Nie zagra w nim jeszcze Marcin Ludwikowski, który doszedł do porozumienia z włodarzami kaliskiego klubu zarówno jeśli chodzi o grę w III-ligowym zespole jak i szkolenie bramkarzy. Ludwikowski (wychowanek Pogoni Nowe Skalmierzyce) bronił ostatnio bramki Pelikana Łowicz, a wcześniej był zawodnikiem m.in. Widzewa Łódź, Warty Poznań, Tura Turek, Mieszka Gniezno. Ma 32 lata i mierzy 195 cm. Obie strony uzgodniły, że formalnie będzie zawodnikiem Calisii od 1 września. (dd)

Wyniki w Zyciu Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    kibic - niezalogowany 2009-08-20 12:19:34

    Jednym słowem Calisia to patałachy! Może się ockną, byle nie za pózno!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do