Reklama

Piłka nożna: Porażki jak na zawołanie

31/01/2019 00:00

Po tym, jak Calisia Kalisz zapewniła sobie awans do III ligi, drużyny z czołówki tabeli błyskawicznie straciły motywację do gry. W 32. kolejce solidarnie przegrały swoje mecze z zespołami broniącymi się przed spadkiem

Wygląda na to, że zakończenie rozgrywek IV ligi będzie wyścigiem o to, kto zdoła ograć drużyny z czołowych miejsc tabeli. Okazuje, się, że nie jest i nie będzie to zadanie szczególnie trudne. W 32. kolejce przegrał świeżo upieczony III–ligowiec, czyli Calisia, przegrali też jej do niedawna najgroźniejsi rywale. Kaliszanie nawet obiecująco zaczęli mecz w Dąbiu, bowiem znakomite okazje do zdobycia goli mieli Michał Jaworski i Łukasz Wiącek, ale kapitalnymi interwencjami popisał się bramkarz Zrywu. Potem do głosu doszli jednak gospodarze i to oni mogli objąć prowadzenie, ale bez zarzutu spisał się Tomasz Frątczak. Goście dali się wyszumieć miejscowym i znów ruszyli do ofensywy. W 33. minucie bliski szczęścia był Jaworski, który trafił piłką w boczną siatkę, a w 35. minucie ten sam zawodnik uczestniczył w akcji, która przyniosła gola Calisii. Zdobył go Maciej Stawiński, który utrzymuje się w wysokiej formie. Jednak tuż po wznowieniu gry po kardynalnych błędach kaliskich obrońców do remisu doprowadził Damian Strzeliński. Potem dwukrotnie przed szansę zdobycia gola stawali kaliszanie - najpierw Arkadiusz Kaczmarek, a chwilę później Maciej Zapart. Zryw jednak także nie próżnował i kilka razy „zagotowało” się pod kaliską bramką. W 77. minucie piłka po dośrodkowaniu Wiącka wylądowała na poprzeczce, a odpowiedzi drużyna z Dąbia przeprowadziła kontrę, po której tylko cudem nie padł gol. Broniący się przed spadkiem gospodarze dopięli jednak swego, a pięknego gola z rzutu wolnego zdobył Łukasz Wojciechowski.                (dd)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do