
W okresie żałoby narodowej nie rozgrywano meczów ligowych, ale piłkarze musieli trenować. Dwa mecze sparingowe rozegrała III-ligowa Calisia z lokalnymi rywalami
Dwa spotkania sparingowe rozegrała Calisia Kalisz w przerwie w rozgrywkach spowodowanej żałobą narodową. Najpierw podopieczni Grzegorza Dziubka zmierzyli się z sąsiadami zza miedzy, czyli Prosną Kalisz. Ostatni zespół w tabeli klasy okręgowej na początku rundy wiosennej toczy wyrównane boje z wyżej notowanymi zespołami i choć szans na utrzymanie już nie ma, to jednak piłkarze trenera Mieczysława Żółtka zbierają wiele pochlebnych recenzji za ofesywny styl gry i wielką ambicję. Nie zabrakło jej także w spotkaniu z Calisią rozegranym na stadionie przy ul. Łódzkiej, ale na trzecioligowców to było znacznie za mało. Znów skutecznością pod bramką rywali błysnął Damian Czech, czego nie da się powiedzieć o nominalnych napastnikach. W treningowym meczu Calisia ćwiczyła przede wszystkim różne warianty ustawienia drużyny, do czego można się było ostatnio przyczepić, zwłaszcza jeśli chodzi o defensywę. Dla młodzieży z Prosny był to natomiast bardzo pouczający sprawdzian i możliwość rywalizacji z silną drużyną. Coraz głośniej mówi się o realnej współpracy między sąsiadującymi klubami, a dotyczyłoby to także drużyny seniorów. Niewykluczone także, że Calisia mogłyby część spotkań rozgrywać na boisku Prosny. Tak przynajmniej mówi się w obu klubach. Kilka dni później trzecioligowiec z Kalisza pojechał do Opatówka na mecz z tamtejszym KS i było mu znacznie trudniej zdobywać gole. Zespół gospodarzy prowadzony przez Jacka Nowakowskiego, ma w składzie wielu młodych zawodników, ale uchodzących za bardzo utalentowanych. (dd)
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie