Reklama

Piłka ręczna: Gonili lidera

13/05/2009 15:46

W ostatnim w tym sezonie meczu we własnej hali piłkarze ręczni PGNiG PWSZ Kalisz jednym golem ulegli liderowi z Zielonej Góry. Tym zwycięstwem goście zapewnili sobie powrót do I ligi

Kaliski zespół mógł jeszcze pokrzyżować plany zielonogórzan związane z powrotem do I ligi. Tym samym podopieczni Witolda Rojka zagraliby dla Tęczy Leszno, która kilka godzin wcześnie bardzo wysoko wygrała z OSiR Komprachcice i czekała na wieści z Kalisza. Zgodnie z oczekiwaniami mecz w Winiary Arena był bardzo wyrównany i dość nerwowy. Odbiło się to przede wszystkim na grze ofensywnej obu drużyn. Jednak zawsze o krok z przodu był zespół lidera, a kaliszanie ciągle musieli gonić wynik.
– Nie taki scenariusz tego meczu zakładałem. To nie my mieliśmy wystąpić w roli odrabiającego straty. Stało się jednak inaczej – przyznal po meczu trener Witold Rojek.
Gospodarze prowadzili tylko na początku meczu (1:0 i 2:1), potem kilka minut był remis, a następnie jedna, dwie, trzy bramki przewagi rywali. Kaliszanie nie potrafili dłużej utrzymać jakości gry w ataku i dzięki temu przyjezdni utrzymywali minimalną przewagę. Wysoki zespół Stelmetu nie pozwalał na proste akcje w swojej strefie obrony, toteż trzeba było konstruować nieschematyczne rozwiązania, a z tym kaliska drużyna nie zawsze dobrze sobie radziła. Najlepszy strzelec PGNiG PWSZ, Krzysztof Dutkiewicz, swoje gole zdobył, lecz i on często nie mógł przedrzeć się przez twardą obronę przyjezdnych. Sporo krwi napsuli liderowi skrzydłowi, choć także w kilku przypadkach przestrzelili i to w ważnych momentach meczu. W drugiej połowie goście dwukrotnie „odjeżdżali” naszej drużynie na kilka goli i wydawało się, że będą to straty nie do odrobienia. Najwyższe prowadzenie uzyskali w 46. minucie, gdy po goli Kamila Busia z rzutu karnego było 19:14 dla lidera. Jednak w 50. minucie Paweł Dutkiewicz zniwelował tą różnicę do jednej bramki (18:19). Niestety, kolejna chwila przestoju PGNiG PWSZ i AZS znów odskoczył na cztery gole (19:23) w 56. minucie. Od tej pory rozpoczyna się prawdziwy horror na boisku. Kaliszanie po golu Mariana Mechela doprowadzili do stany 22:23 i grali z przewagą dwóch zawodników. Trener Rojek nakazał grę systemem „każdy swego” i to dość szybko pozwoliło przechwycić piłkę, którą wyprowadził z własnej połowy Paweł Dutkiewicz. Zamiast jednak spróbować indywidualnej akcji, chyba niepotrzebnie zagrał do kolegi z drużyny, który nie wytrzymał presji chwili i zgubił piłkę. Za chwilę kaliska drużyna niemal w identycznej sytuacji znów popełniła koszmarny błąd w ataku i zawodnicy z Zielonej Góry mogą się cieszyć z wygranej oraz awansu do I ligi.
– Zabrakło nam zimnej krwi w ataku i to zdecydowało o przegranej. Dziękujemy kibicom, którzy bardzo nam dzisiaj pomagali i wiem, że są zawiedzeniu wynikiem – stwierdził Paweł Dutkiewicz.
– Za dużo mieliśmy dzisiaj przestojów w grze i za dużo było nerwowości. W niektórych sytuacjach pod naszą bramką niewiele już można było zrobić, gdy zawodnicy pozwalali rywalom na zbyt swobodne rozgrywanie piłki – powiedział bramkarz kaliszan, Grzegorz Cieślak.
– Zagraliśmy przyzwoicie w obronie i źle w ataku. Moi zawodnicy podejmowali chybione decyzje pod bramką rywali. Stąd tylko 22 gole, które zdobyliśmy i jest to osiągnięcie znacznie poniżej możliwości tej drużyny. Zabrakło cwaniactwa, sprytu, dzięki którym można było przeciwnika wyprowadzić w pole. W sumie to nie było złe sportkanie, choć wynikiem jesteśmy wszyscy zawiedzeni. W całych rozgrywkach w kadrze naszej drużyny zabrakło 2–3 doświadczonych zawodników, którzy potrafiliby utrzymać odpowiedni poziom gry w każdym meczu. Musimy się jeszcze uczyć należytego podejścia do poszczególnych spotkań z odpowiednią determinacją i koncentracją – skomentował trener Witold Rojek.
– Jeszcze nie mogę ochłonąć i na gorąco powiem, że radość w naszym zespole jest ogromna po takim meczu, który praktycznie zapewnia nam bezpośredni awans do I ligi. Wiedzieliśmy, że w Kaliszu będzie bardzo ciężko i wszystkie te prognozy się sprawdziły – mówił trener AZS, Marek Książkiewicz.           (dd)
 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do