
Trzech piłkarzy grających niegdyś w barwach kaliskich klubów uczestniczyło w turnieju Florida Cup. Tomasz Adamczyk, Czesław Owczarek i Grzegorz Dziubek rywalizowali w Orlando jako zawodnicy Calisii Chicago. W czerwcu drużyna z „Wietrznego Miasta” w stanie Illinois ma przyjechać do Kalisza i zagrać z oldbojami znad Prosny
Wizyta kaliskich piłkarzy i udział w turnieju na Florydzie doszły do skutku dzięki byłemu piłkarzowi KKS Kalisz Radosławowi Wawrzyniakowi, który wyjechał do Chicago 30 lat temu i mieszka tam do dziś. Od lat zaprasza on swoich byłych kolegów z Kalisza na turnieje w USA z udziałem m.in. drużyn polonijnych. W tym roku za ocean wybrali się Tomasz Adamczyk, Grzegorz Dziubek i Czesław Owczarek. Choć są oni wychowankami różnych klubów i w swoim CV mają występy w różnych klubach, to łączy ich to, że kiedyś występowali także w barwach KKS Kalisz. Grzegorz Dziubek (wychowanek Calisii Kalisz, z którą jako trener awansował do II ligi) i Tomasz Adamczyk (wychowanek Olimpii Koło, obecnie pracujący szkoleniowo m.in. z młodzieżą KKS) nadal związani są z Kaliszem (również jako szkoleniowcy), a Czesław Owczarek (wychowanek Pogoni Stawiszyn, a potem piłkarz Włókniarza Kalisz), który przez wiele sezonów grał na poziomie polskiej ekstraklasy (m.in. Warta Poznań, Amica Wronki, Lech Poznań) obecnie jest znanym trenerem piłkarskim.
- Radek Wawrzyniak jest założycielem i jednym ze sponsorów drużyny Calisia Chicago i od wielu lat zaprasza byłych zawodników z Kalisza do udziału tym turnieju. Wcześniej bywali tam m. in. Sławomir Pawelec i Piotr Tomaszewski – mówi Tomasz Adamczyk.
Cała trójka wzięła udział w turnieju Florida Cup organizowanym w Orlando. Jak się okazało to duża impreza rozgrywana w różnych kategoriach wiekowych i na doskonale przygotowanych boiskach wielkiego kompleksu sportowego. Co ciekawe, Calisia z Chicago grała w strojach Realu Madryt, którego fanem jest Radosław Wawrzyniak.
- Turniej zorganizowany fantastycznie, z niesamowitym rozmachem, wiele grup wiekowych, od kategorii OPEN, przez oldbojów od 40 do 75 roku życia włącznie. Widok wiekowych panów z całego świata biegających za piłką w 11-osobowych składach, w pełnym wymiarze czasowym 90 minut, był niesamowity. Z polskich drużyn, oprócz nas, spotkaliśmy jeszcze ekipy Wisłoki Chicago i ZPA Soccer Club z okolic Nowego Jorku z byłymi mistrzami Polski w barwach Widzewa Łódź w składzie - Ryszardem Czerwcem i Bogdanem Pikutą. W naszej grupie wiekowej over 50 brały udział 32 zespoły z całego świata, które zostały podzielone na osiem grup – relacjonuje Tomasz Adamczyk.
W swojej grupie Calisia Chicago najpierw pokonała Estudiantes (Meksyk) 3:1. W drugim meczu „kaliszanie” ulegli New York Water District Rats 0:2, a w trzecim wysoko, bo aż 7:0, wygrali z Holland United (Ukraina). Po dwóch meczach Nowy Jork prowadził w tabeli z sześcioma punktami, a Calisia Chicago miała 3 punkty - tak jak Estudiantes - i żeby awansować musiała wygrać z Holland pięcioma bramkami, a drużyna z Nowego Jorku musiała przegrać z Estudiantes. I tak się stało, ale nagle okazało się w rozgrywkach obowiązuje zupełnie zaskakujący regulamin.
- Wszyscy byliśmy zadowoleni, a Radek szczęśliwy, bo jeszcze nigdy nie wyszli z grupy. Okazało się że jednak, że organizatorzy turnieju wymyślili jakiś dziwny regulamin, w którym zapisano, że zwycięstwa więcej niż trzema bramkami liczą się tylko do trzech bramek, czyli wygraliśmy 7:0, ale wg ich regulaminu 3:0. Cztery bramki zupełnie się nie liczyły do tabeli! Bramki stracone liczą się wszystkie, ale strzelone tylko do trzech. Tak więc ewentualne zwycięstwo np. 8:5, daje do tabeli 3 pkt, ale już bramki to 3-5. Niezrozumiałe i nie wiem, czemu ma to służyć. Amerykanie mówili, że taki regulamin, stosują też w rozgrywkach młodzieżowych, ale też trudno mi znaleźć odpowiedź, jaki jest tego sens – mówi Grzegorz Dziubek.
- Normalnie, według europejskich standardów, powinniśmy awansować, bo mieliśmy najlepszą różnicę bramek, ale w ostatecznym rozrachunku zabrakło nam jednej bramki i do półfinału weszło Estudiantes, które wg regulaminu miało najlepszy bilans bramkowy i jak się później okazało finalnie wygrało cały turniej. Warto czytać regulamin – dodaje Tomasz Adamczyk.
Wyjazd do Stanów Zjednoczonych to nie tylko doświadczenia sportowe. Zawodnicy mieli więc okazję odwiedzić również Miami i podziwiać amerykański rozmach architektoniczny, piękne oceaniczne widoki oraz posmakować amerykańskiego stylu życia.
- Celem wyjazdu, poza uczestnictwem w turnieju, było również zaproszenie drużyny Calisii Chicago na mecz z oldbojami KKS Kalisz, który chcielibyśmy zorganizować, w ramach obchodów 100-lecia Kaliskiego Klubu Sportowego w sobotę 21 czerwca na Stadionie Miejskim przy ul. Łódzkiej w Kaliszu – powiedział nam Tomasz Adamczyk.
Rozpoczęły się już przygotowania do tej wizyty i samego meczu, bo na pewno byłoby to ciekawe i ważne wydarzenie w naszym mieście, również z okazji 100-lecia KKS. Piłkarze z Chicago oprócz meczu w Kaliszu chcieliby też odwiedzić rodziny, a w dniach 28-29 czerwca mają w planach udział w turnieju, który odbędzie się w Rzeszowie.
(dd)
Fot. Tomasz Adamczyk - archiwum
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.