Planowa zadyszka

Jeszcze w tym roku mają zostać ukończone trzy nowe miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego. Tymczasem te, które już obowiązują, pociągają za sobą coraz większe koszty dla budżetu Kalisza

Jak poinformował Ratusz, w 2009 r. mają ujrzeć światło dzienne plany zagospodarowania dla osiedli Huby i Dobrzec–Zachód, a także plan pod nazwą Tereny Przydworcowe II. Przy tej okazji wprowadzone mają być zmiany do Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Kalisza. Prezydent Janusz Pęcherz martwi się kosztami, bo każdy taki plan pociąga za sobą konsekwencje finansowe. Może to być np. wymóg wykupu ziemi pod cele publiczne, a przede wszystkim budowy infrastruktury, jak wodociągi czy kanalizacja. Obowiązujący już od kilku lat plan zagospodarowania Sulisławic obejmujący ponad 300 ha terenu skutkuje dziś tym, że na wniosek zainteresowanych Miasto wydzieliło blisko 120 działek pod realizację dróg publicznych. W sumie zajmują one 8 ha, a szacunkowy koszt ich wykupu przy cenie 20 zł/1 mkw. wynieść ma ok. 1,5 mln zł. I na tym nie koniec, bo będą dalsze podziały, do czego doliczyć należy infrastrukturę. Plan dla rejonu ulic Celtyckiej-Słowiańskiej to 130 ha, a dla sołectwa Dobrzec (wspomniany już Dobrzec-Zachód) – 100 ha. Jednocześnie w kolejce do uchwalenia wkrótce być mogą następne plany. Prace nad niektórymi trwają już od lat ze względu na różnego rodzaju zastrzeżenia i opóźnienia proceduralne. Rekordzistą w tej stawce jest plan dla Lasu Winiarskiego, w który pierwszą iskrę życia tchnięto już w 1996 r. uchwałą ówczesnej Rady Miejskiej. Inne, które znajdują się w fazie opracowania, to plan dla rejonu ul. Toporowej, dla rejonu ul. Braci Niemojewskich, dla rejonu ulic Długiej, Grzybowej i Szerokiej II, dla osiedli Dobrzec–Północ1–Korczak i dla projektowanej drogi publicznej w ciągu drogi krajowej nr 25, a przy tym zapowiadana jest jeszcze zmiana planu dla rejonu ulic Cichej i Prostej oraz planu dla terenu ograniczonego ulicami Częstochowską, Budowlanych, Polną i planowaną Trasą Bursztynową. – Nie oznacza to, iż prace nad nowymi planami powinny być zahamowane, ale muszą być prowadzone systematycznie w taki sposób, aby Miasto mogło im podołać – podsumowuje prezydent Janusz Pęcherz.              (kord)