
Zrzeszeni w związku zawodowym ,,Solidarność” pracownicy Poczty Polskiej protestują domagając się podwyżki płac
Protest odbywa się pod hasłem ,,Żółta kartka dla zarządu” a jego symbolem, są żółte kamizelki, w których występują listonosze i inni pracownicy urzędów pocztowych w Kaliszu, podobnie jak ich koledzy w całym kraju. Głównym postulatem protestujących jest podwyżka płac.
- Związek jest w sporze zbiorowym z zarządem Poczty Polskiej. Rozmowy z zarządem zakończyły się, nie przynosząc zadowalających efektów. Pocztowa Solidarność jest gotowa do dalszych mediacji i podpisania porozumienia by nie doszło do dalszych form protestu, pikiety czy w końcu do strajku. Dlatego protestujemy. Oczekujemy podwyżki w wysokości 500 zł (brutto) dla każdego pracownika objętego zbiorowym zakładowym układem pracy. Obecnie minimalne wynagrodzenie wynosi 2500 zł (brutto), co oznacza, że na rękę pracownik otrzymuje około 1800 zł. Tak niskie wynagrodzenie sprawia, że brak chętnych do pracy w firmie Poczta Polska. Wśród nowo zatrudnianych jest ogromna rotacja. Bywa, że ktoś popracuje 1-2 tygodnie i rezygnuje – mówi Piotr Śledź, Przewodniczący Organizacji Podzakładowej NSZZ ,,Solidarność'' Pracowników Poczty Polskiej w Kaliszu.
Kłopoty z uzupełnianiem kadr sprawiają, że pracownicy zmuszeni są do pracy w nadgodzinach.
Przewodniczący kaliskiej organizacji NSZZ ,,Solidarność” Pracowników Poczty Polskiej zwraca uwagę na to, że przedstawiciele zarządu niejednokrotnie chwalą się osiąganymi zyskami, w porównaniu rok do roku.
- Niestety, nie odczuwamy tego, ani w naszych pensjach ani w wyposażeniu stanowisk pracy – mówi Piotr Śledź.
Obecna akcja protestacyjna ma trwać do jutra. Kolejne kroki związkowców uzależnione są od mediacji z zarządem Poczty Polskiej.
dk
Odpowiedź Poczty Polskiej jest tutaj
Odpowiedź Poczty Polskiej na akcję protestacyjną pracowników
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
powinni to lewactwo zwolnic dyscyplinarnie bez odrawy sa dziesiatki chetnych do pracy na miejsce tych nierobow