
Drugie zwycięstwo z rzędu w rozgrywkach Orlen Superligi Kobiet odniosła szczypiornistki AWS Energi Szczypiorno Kalisz. Wygrana z Galiczanką Lwów pozwoliła beniaminkowi opuścić ostatnie miejsce w tabeli
W pierwszym meczu obu drużyn Galiczanka odniosła pewne zwycięstwo 32:27, ale od tej pory drużyna znad Prosny zmieniła trenera, a do kadry dołączyły dwie nowe zawodniczki. Sygnałem do tego, że kaliszanki nadal chcą być w grze o pozostanie w Orlen Superlidze Kobiet, był zwycięski mecz Energi Szczypiorno w Elblągu. W rewanżowym meczu z drużyną ze Lwowa kaliski zespół stanął przez szansą wyrwania się z dna ligowej tabeli. Tak mogło się stać, jeśli beniaminek zdobyłby w Arenie Kalisz trzy punkty.
Podopieczne trenera Pethera Krautmeyera niezbyt dobrze rozpoczęły to spotkanie, bowiem po trafieniach Svitlany Havrysh i Milany Shukal przegrywały 0:2. Jednak po sześciu minutach to kaliszanki prowadziły 3:2, gdy bramkę zdobyła Sylwia Lisewska. W 14. minucie było już 9:5 dla gospodyń, bo Ukrainki przez cztery minuty nie były w stanie pokonać kaliskiej bramkarki. W 18. minucie Energa Szczypiorno „odjechała” rywalkom na 12:6, a już cztery trafienia na koncie miała Sylwia Lisewska. Teraz jednak to zespół znad Prosny miał kilkuminutowy przestój, lecz przyjezdne nie potrafiły tego w pełni wykorzystać. Gdy w 23. minucie bramkę zdobyła Paulina Kucharska było 13:8 dla beniaminka, który utrzymał przewagę kilku bramek do końca pierwszej połowy.
Sześć minut po przerwie Galiczanka zbliżyła się na jedno oczko (18:17), gdy bramkę zdobyła Kateryna Kozak. Kaliski zespół odpowiedział jednak trafieniami Katarzyny Pilitowskiej i Olgi Zamyshliak i znów miał trzy bramki zapasu. W 40. minucie zespół z Ukrainy wreszcie dopiął swego i po rzucie Mileny Shukal był remis 21:21. Sześć minut później przyjezdne były w jeszcze lepszych humorach, bowiem skuteczny rzut Anastasii Tkach dał im prowadzenie 23:22. Kibice kaliskiej drużyny mieli się czym martwić, bowiem do tego czasu w drugiej połowie ich zespół zdobył zaledwie pięć bramek. Na szczęście poskutkowała reprymenda trenera Krautmeyera i dalsza część meczu należała do jego drużyny. Między 46. a 51. minutą drużyna gości nie była w stanie skutecznie rzucić na kaliską bramkę, a Energa Szczypiorno wróciła do prowadzenie i to trzema trafieniami (26:23). To wystarczyło, aby dowieźć cenne zwycięstwa do końcowej syreny.
Dzięki tej wygranej szczypiornistki AWS Energi Szczypiorno Kalisz nie zamykają już ligowej tabeli. Z dorobkiem ośmiu punktów wyprzedziły w niej JKS Jarosław i zajmują dziewiąte miejsce. Do ósmej – Galiczanki – tracą cztery punkty. W następnej kolejce Energa Szczypiorno zagra także w Arenie Kalisz z mistrzyniami Polski, Zagłębiem Lubin (07.02., g. 18.00).
(dd)
AWS Energa Szczypiorno Kalisz – Galiczanka Lwów – 32:29 (17:13) |
AWS Energa Szczypiorno Kalisz: Falińska, Prudzienica – Pilitowska 4, Zamyshliak 4, Konatar 2, Lisewska 11, Stanisławczyk 2, Miłek, Wilczek 1, Kucharska 1, Kaczmarek 4, Jałoszewska 2, Borysławska 1 |
Karne: 4/4 |
Kary: 4 minuty (Konatar – 4 minuty) |
Galiczanka: Mykoliuk, Stadnyk, Poliak – Haiduk, Diachenko 1, Holinska, Tkach 1, Lakatosh 1, Dutko, Petriv 4, Kozak 2, Shukal 11, Havrysh 9 |
Karne: 5/5 |
Kary: 4 minuty (Petriv, Havrysh – po 2 minuty) MVP: Sylwia Lisewska Widzów: 700 |
Fot. AWS Energa Szczypiorno Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
jednak co znaczy zmiana trenera widać że dziewczyny odżyły tylko tak dalej