
Mimo dobrej gry i kilku szans na gole piłkarze KKS Kalisz nie sprostali w kolejnym meczu sparingowym I-ligowej Warcie Poznań. W tym tygodniu kaliski zespół czekają dwa kolejne mecze kontrolne.
Na boisku w Grodzisku Wielkopolskim długo nie było widać różnicy między trzecią drużyną grupy 2 III ligi oraz 13. ekipą I ligi, czyli bezpośredniego zaplecza Lotto Ekstraklasy. Kaliszanie, którzy grali bez kilku swoich zawodników (Hubert Antkowiak, Marcin Lis, Mikołaj Neuman, Mateusz Stefaniak, Patryk Palat zostali w Kaliszu), radzili sobie więcej niż przyzwoicie i mogli się pokusić o zdobycie goli. Najlepsze okazje ku temu mieli bracia Ivan i Gabriel Gonzalez oraz Mateusz Żebrowski. O końcowym wyniku zdecydowały dwie akcje w ostatniej fazie meczu. Najpierw po rzucie rożnym najwyżej do piłki wyskoczył 21-letni Mateusz Wypych (wychowanek KKS), ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od słupka. Kaliszanie się zagapili, co pozwoliło strzelcowi jeszcze raz wyskoczyć do „główki” i wpakować piłkę do bramki. Kilka minut później arbiter uznał, że Mateusz Gawlik faulował w polu karnym rywala, choć ten upadł na murawę dość „teatralnie”. Sędzia podyktował rzut karny, który na drugą bramkę dla Warty zamienił Michał Żebrakowski.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie