
Budowa obwodnicy Kalisza (miejmy nadzieję, że nastąpi) w ciągu drogi krajowej nr 25 czyli Ostrów Wielkopolski – Kalisz – Konin, problemy komunikacyjne Kalisza związane z ruchem tranzytowym rozwiąże jedynie połowicznie
Jak podkreśla Krzysztof Gałka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Komunikacji w Kaliszu, jednym z najważniejszych kryteriów decydujących o budowie obwodnic jest natężenie ruchu. W Kaliszu badania takie MZDiK prowadził w 2016 roku. Okazało się, że na wszystkich drogach wylotowych z miasta – Łódzkiej, Poznańskiej, Stawiszyńskiej, Wrocławskiej, w ciągu doby przemieszcza się minimum 20 tysięcy pojazdów a na Częstochowskiej prawie 40 tysięcy. – To bardzo duże wartości. Wiele miast w Polsce zyskało obwodnice przy znacznie mniejszym natężeniu ruchu pojazdów – ocenia K. Gałka i podkreśla, że budowa obwodnicy na osi południe – północ rozwiąże problem ruchu tranzytowego w Kaliszu jedynie w połowie.
– Równie dużo pojazdów, w tym wiele ciężarówek, przemieszcza się przez miasto na osi wschód – zachód, od strony Łodzi i Sieradza oraz Leszna i Poznania. Podczas rozmów w Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad wiele razy zwracaliśmy uwagę na ten problem czyli wyrzucenie tranzytu poza miasto na osi drogi krajowej numer 12.
Zdaniem dyrektora Gałki najbardziej optymalnym rozwiązaniem byłoby aby obwodnica na osi DK12 omijała Kalisz od północy, od Opatówka, łącząc się z obwodnicą na drodze nr 25 (oczywiście w wariancie „trzecim”) w okolicy Kokanina. – Na odcinku od Kokanina do Kalisza i dalej w kierunku Pleszewa i Poznania obie drogi miałyby wspólny przebieg. – To najbardziej logiczny i jednocześnie najbardziej ekonomiczny wariant – ocenia dyrektor MZDiK i dodaje, że obwodnice Kalisza, sprawny dojazd zarówno do A2 oraz S8, są niezbędne dla prawidłowego rozwoju miasta. (pp)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie