
Podczas zabawy sylwestrowej zapaliła się remiza w Zajączkach Bankowych
Tego Sylwestra nie zapomną długo mieszkańcy Zajączków Bankowych (gm. Brzeziny). Gdy w najlepsze bawili się na zabawie sylwestrowej, w płomieniach stanęła remiza strażacka. Zamiast sztucznych ogni i lejącego się szampana były płomienie i woda z wozów strażackich
Bal sylwestrowy w Zajączkach Bankowych jak co roku organizowała miejscowa Ochotnicza Straż Pożarna. W sumie zaproszono 90 par. Zabawa nawet nie zdążyła się rozkręcić, bo kilkanaście minut przed godz. 22. gości zaniepokoił duszący dym. Ktoś wyszedł na zewnątrz strażnicy i zauważył, że pali się dach. Na sali natychmiast powstało ogromne poruszenie, a gospodarze remizy – strażacy z OSP w Zajączkach Bankowych – rozpoczęli akcję gaśniczą. W tym samym czasie została powiadomiona straż pożarna w Kaliszu.
Na akcję w garniturze
W pobliskich Brzezinach również trwała w najlepsze zabawa sylwestrowa organizowana przez Ochotniczą Straż Pożarną. – Większość z nas bawiła się w najlepsze, kilku młodszych ochotników pilnowało porządku i nic nie zapowiadało, że to będzie szczególna i wyjątkowa noc – opowiada Piotr Bilski, prezes OSP w Brzezinach. – W pewnym momencie otrzymałem sms-a informującego o pożarze. Taki właśnie mamy system. Jeśli jest jakieś zdarzenie na obszarze naszego działania, straż pożarna w Kaliszu informuje o tym dyżurnych w Brzezinach i natychmiast dostajemy wiadomości na nasze komórki. Nie było wyjścia, tylko szybko trzeba było jechać na akcję. Tak jak staliśmy, wsiedliśmy do samochodu. W garniturach. Jeszcze nie wiedzieliśmy, że pali się dach remizy strażackiej w Zajączkach. Myśleliśmy, że jedziemy do pożaru budynku mieszkalnego. Dopiero na miejscu okazało się, że płonie remiza.
Zdezorientowani goście balu
Na miejscu swoją remizę gasili już strażacy z Zajączków Bankowych. – Ale wiadomo, jak to jest, gdy coś złego dzieje się nam, albo naszym bliskim. Człowiek jest wtedy zagubiony. My spojrzeliśmy na to wszystko chłodnym okiem i zaczęliśmy pomagać kolegom. Za wszelką cenę nie chcieliśmy dopuścić, żeby ogień rozprzestrzenił się. Nie było widać płomieni, tylko dym. Musieliśmy dość ostrożnie działać, żeby przypadkowo nie dopuścić do pojawienia się płomieni. Wtedy trudno byłoby uratować cały budynek – mówią strażacy z Brzezin. (q)
Życie Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Co za matoł to pisał. Zajączki Bankowe leżą na terenie gminy Godziesze. Wstyd. Pożar był w Zajączkach ale nie Bankowych.