Reklama

Protest weterynarzy

20/02/2019 11:33

Weterynarze nie chcą pracować za 2,5 tys. zł

Od miesięcy trwa protest pracowników Inspektoratów Weterynarii. Po sześciu latach ciężkich studiów, porównywalnych z medycznymi, lekarze weterynarii zarabiają niewiele ponad 2 tys. zł. Liczba etatów w poszczególnych inspektoratach jest tak mała, a niskie płace i przeciążenie obowiązkami powodują, że chętnych do pracy brakuje. Np. 17 pracownikom Powiatowej Inspekcji Weterynarii w Kaliszu podlega ponad 42 tys. szt. bydła i blisko 130 tys. szt. świń, a to nie wszystkie zwierzęta. Przez miesiące decydenci pozostawali głusi na zgłaszane postulaty. Dopiero międzynarodowe skutki upublicznienia nielegalnego nocnego uboju chorych krów w Ostrowi Mazowieckiej spowodowały ich większe zainteresowanie problemami tego środowiska zawodowego.

 W listopadzie 2018 roku Ogólnopolski Związek Zawodowy Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej, po miesiącach bezowocnych rozmów z przedstawicielami resortu rolnictwa, skierował żądania o podwyżki bezpośrednio do Mateusza Morawieckiego, premiera rządu RP. W Inspekcji Weterynaryjnej pracuje około 5,5 tys. osób. Według Sary Meskel z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pracowników Inspekcji Weterynaryjnej – … „weterynarzy jest za mało i ledwo ich wystarcza do realizacji codziennych obowiązków. Większość lekarzy zarabia 2,5 – 3 tys. zł, a zdarzają się nawet przypadki, że dostają 1,6 tys. zł …„ (dla GW z dnia 6.02.2019). Nic dziwnego, że przy tak niskich placach chętnych do pracy brakuje. Aktualnie nie jest obsadzonych blisko 200 etatów.

To wszystko mają robić za 2,5 tys. zł
 Niewielu zdaje sobie sprawę, jak szeroki zakres obowiązków ciąży na Inspekcji Weterynaryjnej. Jej przedstawiciele piszą w niedawno udostępnionym  otwartym liście. … „ Inspekcja Weterynaryjna jest państwową instytucją  kontrolno-nadzorczą. Chronimy zdrowie ludzi, czuwając nad bezpieczeństwem żywności pochodzenia zwierzęcego i rozprzestrzenianiem się chorób zakaźnych zwierząt, stanowiących zagrożenie dla życia i zdrowia człowieka, a także niebezpiecznych dla stabilności gospodarczej naszego kraju. Zadania te wykonujemy, sprawując nadzór nad gospodarstwami utrzymującymi zwierzęta i zakładami produkującymi żywność pochodzenia zwierzęcego. Są to rzeźnie, zakłady rozbioru i przetwórstwa mięsnego oraz mleczarnie. Nadzorujemy również przemysł rybny i jajczarski. Weterynaryjne kontrole graniczne, nadzór nad handlem i wywozem zwierząt oraz produktów pochodzenia zwierzęcego, nadzór nad wprowadzaniem zwierząt i żywności na rynek krajowy – zapewniają możliwość wymiany handlowej i przyczyniają się do rozwoju gospodarczego państwa. Kwestia ochrony zwierząt i zabezpieczenie ich dobrostanu we wszystkich obszarach ich utrzymywania, w tym głównie w intensywnym chowie zwierząt przeznaczonych do produkcji, to kolejna gałąź naszej pracy. Sprawdzamy przestrzeganie zasad identyfikacji i rejestracji zwierząt, a także ich przemieszczania. Niemniej istotny jest pełniony przez nas nadzór nad produkcją i obrotem pasz dla zwierząt oraz ubocznymi produktami pochodzenia zwierzęcego. Do tego dochodzi pobieranie tysięcy różnego rodzaju próbek do badań oraz ich analiza w sieci specjalistycznych akredytowanych laboratoriów – zakładach higieny weterynaryjnej, które również należą do struktur IW. Główne działania IW skupiają się na szczeblu powiatowym”…  – czytamy w liście. Do tych obowiązków dochodzi szereg zadań związanych z występowaniem afrykańskiego pomoru świń (ASF) , a także pojawieniem się ognisk gruźlicy w stadach krów.

Więcej w Życiu Kalisza
 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    kaliszanin - niezalogowany 2019-02-21 17:52:07

    nastepena grupa zawodowa , która wstała z kolan !!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do