
W czasie kiedy wicepremier Mateusz Morawiecki dumnie ogłaszał „konstytucję biznesu”, obiecując przedsiębiorcom, że będzie „łatwiej”, będzie „mniej kontroli” i „zwiększone zostanie zaufanie do organów administrac
Pisaliśmy o tym wcześniej w artykule pt. „Przedszkole „Bursztynowy Zamek» najbardziej skontrolowane w całej galaktyce”. Większość tych kontroli zakończyła się pozytywnie, ale przecież w takich sytuacjach nie udziela się pochwał. W nielicznych przypadkach, gdzie kontrole wykazały uchybienia, dyrekcja podjęła działania naprawcze. W międzyczasie część dzieci odeszła, a w ślad za tym zwolniono również cześć nauczycieli.
– Podejrzewam trzy osoby, które celowo nasyłały te kontrole, buntowały rodziców, rozsiewały krzywdzące dyrekcję liczne plotki i tym samym niszczyły dobre imię naszej firmy. Noszę się z zamiarem zgłoszenia sprawy do prokuratury. Zarzucano mi na przykład, że kosztem dzieci mieszkam w pałacu, gdy ja mam mieszkanie po babci. Posądzano, że co roku zmieniam samochód na nowy, a tymczasem jeżdżę 6-letnim autem. Podejrzewam, że komuś za wszelką cenę chodziło o zniszczenie dobrego imienia przedszkola „Bursztynowy Zamek”, by przejąć budynek tak pięknie położony w Parku Miejskim – powiedziała wówczas redakcji pełniąca obowiązki dyrektora Katarzyna Miłek.
W lutym jej obawy o utratę przedszkola zaczęły się ziszczać, gdyż prezydent Kalisza niespodziewanie wręczył firmie „Bursztynowy Zamek” wymówienie użyczenia budynku. Co dziwne – nie podając przy tym żadnej przyczyny. Niepodanie przyczyny wymówienia automatycznie uniemożliwiło jakąkolwiek obronę. Dlaczego tak postąpiono, skoro nawet najgorszemu mordercy przysługuje obrona. Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
a ile zarobiła ?
pani sama pisze ten artykuł?
a to pech