
W ciągu minionego półrocza liczba osób uprawnionych do otrzymania mieszkania komunalnego w Kaliszu wzrosła o kilkaset. Jak to możliwe?
Przypomnijmy – bo niektórzy mają krótką pamięć – że w okresie 12-letnich rządów ekipy prezydenta Janusza Pęcherza (2002-2014) kolejka oczekujących na miejskie mieszkania wciąż się wydłużała. Tworzyli ją ludzie z wyrokami eksmisji, ale też rodziny wielodzietne czy niezamożne. Całkowicie błędna okazała się koncepcja zakładająca, że problem ten uda się rozwiązać poprzez rozwój budownictwa społecznego, czyli budowę mieszkań dla osób średniozarabiających (KTBS). Gdy na przełomie 2014 i 2015 r. władzę przejmowała nowa ekipa rządząca, kolejka oczekujących sięgała ok. 1200 rodzin, czyli kilku tysięcy osób. Być może największym osiągnięciem ekipy ówczesnego prezydenta Grzegorza Sapińskiego – nawiasem mówiąc ubogiej w osiągnięcia – było zmniejszenie tej kolejki o połowę. Za mieszkalnictwo odpowiadała wtedy wiceprezydent Karolina Pawliczak. Nie przeszła do historii jako wielki budowniczy nowych mieszkań, bo nawet nie o to chodziło. Wystarczyło zainteresować się starymi, np. pustostanami, a przede wszystkim prawdziwymi potrzebami w zakresie mieszkalnictwa i właściwymi sposobami ich zaspokajania. Jednak problem został rozwiązany tylko połowicznie i pod koniec kadencji 2014-2018 na mieszkania od Miasta wciąż jeszcze oczekiwało ponad pół tysiąca rodzin. Ile dokładnie? - Liczba osób oczekujących na mieszkania komunalne na dzień 31.12.2018 r. - 506 rodzin, na dzień 30.06.2019 r. oczekuje 656 rodzin. Wzrost ten wynika z dopisanych Zarządzeniem Prezydenta Miasta kolejnych osób uprawnionych do otrzymania lokalu z zasobu komunalnego, które złożyły stosowne wnioski w 2018 r. i przeszły procedurę kwalifikacyjną – poinformował niedawno prezydent Krystian Kinastowski. Co to oznacza? Ano to, że nowe władze Kalisza nie radzą sobie ze starym problemem. Oby nie skończyło się to tak, jak pod koniec okresu rządów byłego prezydenta J. Pęcherza, nawiasem mówiąc pochodzącego z tej samej formacji, co K. Kinastowski. (kord)
Na zdj. prezydent Krystian Kinastowski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wstaliśmy z kolan i pewnie kroczymy do szamba
raczej opracowujemy koncepcje Powstania z kolan
Tak przybywa i przybywać będzie a pieniądze pidatnika idą. .............. pozdrawiam