Reklama

Rewitalizacja Głównego Rynku już w tym roku

31/03/2021 08:50

Rozmowa z Krystianem Kinastowskim, prezydentem Kalisza

– Kilka dni temu czwórka radnych Koalicji Obywatelskiej opuściła największy opozycyjny klub w Radzie Miasta. Jak Pan to skomentuje?
– Myślę, że najlepszym komentarzem są słowa, jakie padły podczas konferencji prasowej. Uwierał ich partyjny gorset, mieli skrępowane ręce, a przecież radny powinien być przede wszystkim lojalny wobec własnych wyborców, a nie partyjnych zwierzchników. Radny ma pracować na rzecz miasta i mieszkańców, a nie uprawiać politykę. A do takich sytuacji dochodziło, kiedy np. rada głosowała w sprawie budżetu miasta. Wobec sprzeciwu Koalicji Obywatelskiej, przy absencji jednego z radnych, istniała obawa, że budżet nie zostanie przyjęty i miasto nie będzie mogło normalnie funkcjonować. 
Uważam, że obecnie ta grupa radnych uzyskała większą niezależność i możliwość realizacji swoich pomysłów. Niewykluczone, że w dużej mierze o takim kroku zdecydowały również ambicje polityczne założycieli „Dialogu”. Ja mam nadzieję na dobrą współpracę.

– Panie Prezydencie, kiedy poznamy szczegóły a przede wszystkim termin rozpoczęcia rewitalizacji Głównego Rynku?
– Aktualnie projekt uzyskał pozwolenie na budowę. Jest też projekt wykonawczy, który uszczegóławia projekt budowlany. Obecnie porównujemy oba projekty, aby wyłapać ewentualne nieścisłości przed ogłoszeniem przetargu. Sam projekt niewiele różni się od koncepcji, poza formą ekspozycji rząpi. Co istotne, projekt uzyskał akceptację pani konserwator zabytków, która aktywnie włączyła się w kwestię uzgodnień i wzbogaciła projekt, za co bardzo dziękuję. Wiele rozwiązań wynika z jej sugestii. 

– A co z „dziurellą”?
– Wpisany do ewidencji zabytków obiekt zabezpieczymy w specjalnym pomieszczeniu na płycie rynku. Pojawi się kolisty kwietnik z opisem dotyczącym znaleziska i mapą Europy pokazującą przebieg Szlaku Bursztynowego. Całość zostanie podświetlona, wprowadzimy elementy klombu oraz siedziska.
Natomiast wokół placu pojawi się bordiura, czyli dekoracyjny element, oddzielający plac od jezdni i chodnika, w której chcemy umieścić tablice z informacjami na temat ważnych wydarzeń z historii Kalisza – od Ptolemeusza, przez lokację miasta, pokój z Krzyżakami, wielki pożar, spotkanie monarchów, aż po wizytę Jana Pawła II. Kilka tablic zostanie pustych, aby mogły je uzupełnić kolejne pokolenia.

– Kiedy zaczną się pierwsze prace?
– Zamierzaliśmy zacząć jak najwcześniej, ale bierzemy pod uwagę głos lokalnych przedsiębiorców, głównie restauratorów, którzy chcieliby latem odrobić straty wynikające z pandemii. Sądzę, że prace na Rynku mogą rozpocząć się jesienią. Mamy nadzieję, że latem Główny Rynek będzie tętnił życiem.

– W następnym etapie ma być rewitalizowany Nowy Rynek. Znamy już szczegóły?
– Na razie koncepcję. Najprawdopodobniej całość prac zaczniemy od ulicy Kanonickiej, idąc w kierunku płyty Głównego Rynku. W przypadku Nowego Rynku chcemy utrzymać jego funkcje handlowe, do których przyzwyczaili się kaliszanie. Oczywiście trudno wyobrazić to sobie w dotychczasowej formie. Koncepcja zakłada budowę wielofunkcyjnego, przeszklonego pawilonu z częściowo zadaszonym przedpolem, w miejscu dawnej kozy miejskiej, gdzie lokalni przedsiębiorcy będą mogli oferować swoje produkty, głównie spożywcze. Podobne rozwiązanie miałem okazję obejrzeć w partnerskim Preston, gdzie w taki sposób zagospodarowano wiktoriański plac targowy.
Pozostała część placu będzie pełnić funkcje rekreacyjne i kulturalne, z możliwością organizacji imprez i koncertów. Uważam, że Nowy Rynek nie może być jedynie pustym placem z ławkami i zielenią, bo wtedy nikt tam nie przyjdzie. Nie zapomnimy również o zmotoryzowanych, dlatego projekt będzie zawierał miejsca parkingowe. 

– Pytanie, co z resztą kupców z Targowiska, tekstyliami?
– Dopóki nie poznamy szczegółów projektu, nie chciałbym przesądzać o formie handlu w tym miejscu. Przygotowujemy targowisko przy ulicy 3 Maja. Teren zostanie zmodernizowany – przede wszystkim zyska nową nawierzchnię, zasilanie elektryczne i dobre oświetlenie oraz odwodnienie. Pojawi się również zieleń oraz wydzielone zostaną miejsca parkingowe. 

– Dużo emocji ciągle wywołuje rewitalizacja Plant. Pojawiają się opinie, że wystarczyłaby niewielka korekta zieleni a nie tak radykalne zmiany. Poza tym emocje budzą koszty. Sceptycy argumentują, że Miasto nie powinno przeznaczać takich kwot na podobne przedsięwzięcia skoro w obecnej, pandemicznej sytuacji jest wiele pilniejszych potrzeb. Że Planty mogłyby poczekać.
– Warto pamiętać o pewnej ciągłości samorządu, mając na uwadze, że rewitalizacja nie jest pomysłem nowym. Słyszymy o niej przynajmniej od 20 lat, a pierwsze działania zaczęły się jeszcze za kadencji prezydenta Janusza Pęcherza. Chodzi o odnowienie elewacji ratusza. Później, za kadencji prezydenta Grzegorza Sapińskiego pojawił się projekt „Kalisz – Kurs na rewitalizację”, na który Miasto otrzymało ponad 9 milionów złotych z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego. Ze wsparciem tych środków realizowana jest przebudowa ulic Piskorzewskiej, Zamkowej i Śródmiejskiej. Powstały: Centrum Organizacji Pozarządowych, Dom Sąsiedzki na Podgórzu, Akcelerator Kultury, a duża część, jak wiadomo, została przeznaczona na rewitalizację plant. Powstały projekty i zostały podpisane umowy. A zatem, odpowiadając na zarzuty – gdybyśmy odstąpili od projektu musielibyśmy zwracać wszystkie przyznane środki. Na marginesie – wiadomo, że plan rewaloryzacji plant był zmieniany, ponieważ pierwotnie do wycięcia przeznaczonych było ponad 70 drzew. Zrobiliśmy wszystko, by ustrzec się błędów i by należycie wykorzystać szansę, jaką były przyznane środki.
Jestem zadowolony ze zmian na plantach, które po rewaloryzacji staną się wizytówką miasta i naturalnym przedłużeniem Parku Miejskiego. Zdecydowanie poprawi się ich atrakcyjność – pojawią się nowe nasadzenia, porządna, granitowa kostka brukowa i elementy małej architektury. Planty będą przyjaznym mieszkańcom miejscem wypoczynku.

– Odbiegając od tematu rewitalizacji, kolejnym problemem, który zgłaszają nam kaliszanie to planowanie realizacji inwestycji drogowych. Obecnie mamy trzy takie miejsca – Częstochowską, Śródmiejską i Podmiejską i w ślad za tym – „kumulację” problemów komunikacyjnych. Nasi czytelnicy sugerują, że rozłożenie tego typu inwestycji mogłoby uciążliwości zmniejszyć. Co Pan na to?
– W jaki sposób budowa ronda na Podmiejskiej miałaby wpływać na uciążliwości w innej części miasta? Owszem, w Śródmieściu jest pewien kłopot, ale jednak ruch jest utrzymany. Nigdy nie da się realizować inwestycji drogowych bez utrudnień – ruchu wahadłowego, objazdów, czy ograniczonego dojazdu do posesji, co dotyczy aktualnie mieszkańców Częstochowskiej. Ale w tym akurat przypadku skala wyzwań jest ogromna. W grę wchodzi nie tylko wymiana nawierzchni jezdni i nowe chodniki, ale również wymiana dotychczasowych instalacji, a przede wszystkim budowa kanału deszczowego, aby deszcze nawalne nie zalewały mieszkańców Starego Miasta. Reasumując, pewnych niedogodności nie da się uniknąć. 

– Czy Miasto ma pomysł jak uporać się z ruderami i pustostanami?
– To rzeczywiście jest problem, bo mamy wiele nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym, a część prywatnych, na które nie mamy wpływu. Natomiast w przypadku budynków pozostających w zasobach Miasta – reagujemy. Przykładem jest ulica Śródmiejska, gdzie wyremontowano wszystkie kamienice należące do Miasta. Ale nie pozostawiamy bez wsparcia również właścicieli prywatnych kamienic. Przeznaczamy na to rocznie milion złotych. 
Aktualnie czekam na odpowiedź ministra w kwestii przejmowania na własność Miasta nieruchomości o nieuregulowanym stanie prawnym, a zarządzanych przez MZBM. Chodzi tu o takie, które niejednokrotnie mają wielu trudnych do ustalenia właścicieli. Prawo nakłada na nas tak zwany zarząd przymusowy. Musimy utrzymywać nieruchomości w takim stanie, by nie zagrażały bezpieczeństwu mieszkańców, ale nie możemy na przykład wyremontować klatki schodowej, bo to oznaczałoby naruszenie dyscypliny finansowej. 

– W tym roku będziemy korzystać z roweru miejskiego? 
– To na razie duża niewiadoma. Jeśli system będzie funkcjonował, to sądzę, że w ograniczonym zakresie, z wyłączeniem stacji mało używanych. Wszystko zależy od sytuacji epidemiologicznej. W zeszłym roku częstotliwość wypożyczania rowerów miejskich spadła o połowę, a koszty wzrosły. Tym bardziej konieczna jest analiza zasadności ponoszenia wydatku rzędu ponad miliona złotych rocznie. Uważam, że utrzymywanie miejskiego roweru w dotychczasowej, tak rozbudowanej, formie nie ma sensu – co najmniej z dwóch powodów. Obecnie już chyba wszyscy posiadają własne rowery, a jakość tych udostępnianych w ramach miejskiego systemu często pozostawiała wiele do życzenia. Nie znaczy to, że chcemy ich likwidacji. Uważam, że np. stacja rowerów przy Centrum Przesiadkowym i innych miejscach węzłowych jest dobrym rozwiązaniem.

– W kampanii wyborczej wspominał Pan o budowie parkingów buforowych. Taki pomysł dotyczył m.in. terenu po KLA przy Majkowskiej.   
– Cały czas szukamy miejsc na parkingi w obrębie Śródmieścia. Na pewno takie miejsca pojawią się, o czym wspomniałem wcześniej, na Nowym Rynku. Możliwe, że część z nich, zgodnie z koncepcją architekta Romana Rutkowskiego, uda się schować pod płytą. Oczywiście istotne są koszty i warunki geologiczne; powinniśmy tu czerpać z doświadczeń budowniczych pobliskiej galerii handlowej. Generalnie kwestia miejsc parkingowych w centrach miast to zagadnienie, które wiąże się z konfliktem. Jedni uważają, że auta powinny być usuwane, inni przeciwnie. My przyjęliśmy rozwiązanie kompromisowe. Ulice Zamkowa i Śródmiejska są tak zaprojektowane, aby dokonywać stosownych korekt i zmian w ramach organizacji ruchu, jeśli zajdzie taka potrzeba. 

– A wracając do Majkowskiej, jest pomysł na zagospodarowanie takiego kawału terenu?
– Tak. Obecnie przyjmujemy plan miejscowy dla terenów przy Majkowskiej, który przewiduje również ich usługowy charakter. Chodzi o to, że w Kaliszu, w przeciwieństwie do dużych miast, nie mamy nowoczesnych biurowców, powierzchni biurowych. Mamy natomiast dobrą lokalizację i potencjał. Więc idea jest taka, aby w Kaliszu powstawały obiekty do swobodnej aranżacji, na wynajem. Jest to oczywiście oferta dla podmiotów prywatnych. W każdym razie zapotrzebowanie na takie usługi jest duże. 
Miasto przygotowuje obecnie sześć planów zagospodarowania przestrzennego. Oprócz wspomnianego terenu, dotyczą one: rejonu między aleją Wojska Polskiego a Wrocławską, obszaru przy Armii Krajowej, rejonu ulic Długiej i Szerokiej, osiedla Tyniec, gdzie powstanie park oraz teren rekreacyjny, a także drugiej części ulicy Rozwojowej. Dzięki planom podnosimy atrakcyjność terenów dla potencjalnych inwestorów oraz gwarantujemy korzystne dla Miasta rozwiązania funkcjonalne i przestrzenne.

– A co Miasto planuje po byłym Tesco przy Wojska Polskiego?
– Prowadzimy rozmowy z inwestorem, który zamierza wybudować tam duże osiedle mieszkaniowe.

– Panie Prezydencie, a co z przedłużeniem Szlaku Bursztynowego do Warszawskiej?
– Inwestycja jest w przygotowaniu. Będzie realizowana w latach 2021-2022. Wkrótce rozpocznie się procedura przetargowa, a zaraz po niej prace. 

– Dziękuję za rozmowę.               
Rozmawiał Piotr Piorun

Foto: Urząd Miasta Kalisza

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2021-03-31 09:18:08

    cieniutki prezydencik z brzydką tapetą za plecami ... za grubą kasę kupioną

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Asia - niezalogowany 2021-03-31 09:35:48

    Prezydent - ten to dopiero jest w ciasnym "gorseciku", choćby nie wiem jak udawał niezależność,bez wiedzy i zgody PiS nic nie zrobi i o niczym nie zadecyduje, wie czym by to się dla niego skończyło (patrz Sapiński); jest zmarginalizowany do granic możliwości, może tylko"błyszczeć"

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Jack Daniels - niezalogowany 2021-03-31 13:02:23

    Ale Was to boli wszystko ... Wygrał więc jest Prezydentem...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • gość 2021-03-31 14:13:55

    ale co wygrał? kasa na remont gabinetu poszła zamiast na pomoc w walce z covidem i dla przedsiębiorców którzy stracili płynność finansową np. gastronomia. radny Eskan Darwich może pewnie to potwierdzić i inni pewnie też Pracować a nie lansować się

    • Zgłoś wpis
  • czytelnik - niezalogowany 2021-03-31 18:41:36

    jak możesz obwiniać samorząd za nienaprawianie błędów rządu? niech rząd przestanie mordować gospodarkę

    • Zgłoś wpis
  • memory - niezalogowany 2021-04-01 10:28:37

    Kinastowski nie jest czł. PIS. Pęcherz przyjaciel Kinastowskiego promował w wyborach. Pęcherz jako niezależny jednak popiera PO. Rodzina Kinastowskich ma wielkie zasługi dla Kalisza, możemy powiedzieć że ojciec Kinastowskiego jest ojcem kaliskich osiedli z mieszkaniami dla tysięcy kaliszan.

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Konrad - niezalogowany 2021-03-31 17:16:54

    Pan Eskan ostatnio jest coś bardzo mocno lansowany ? Kiedyś była o Nim cisza ...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    J. - niezalogowany 2021-03-31 18:34:29

    Ratusz pozyskał " dialogowców" i przeszedł do natarcia. Ciekawe jaka jest cena.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • W. - niezalogowany 2021-03-31 20:48:59

    Jakoś na ostatniej sesji nie było tego widać.

    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do