
Radykalne zmiany w organizacji klubu, sprowadzenie nowych zawodników i budżet na poziomie 800 tysięcy złotych na rundę wiosenną zapowiada menedżer piłkarski Grzegorz Kuder, który wraz z dwiema innymi osobami ma przejąć zarządzanie KP Calisia Kalisz. W tym tygodniu powinny zapaść końcowe decyzje w tej sprawie, ale musi je jeszcze zaaprobować Walne Zebranie członków klubu
– Jesteśmy w końcowym etapie rozmów – mówił wiceprezes Calisii Paweł Gajoch na konferencji prasowej, na której pojawił się wraz z Grzegorzem Kuderem, menedżerem piłkarskim, który wraz z kilkoma innymi osobami zdecydował się na wspópłpracę z Calisią, a właściwie na budowanie zupełnie innego klubu niż dotychczas.
– Rozmowy trwały ponad dwa miesiące. Dziś mogę powiedzieć, że osiągnęliśmy konsensus. W strukturach klubu musi nastąpić wiele zmian. Czeka nas mnóstwo pracy, aby w nowy rok wejść już w zmienionej formie i na normalnych warunkach. Myślę, że to będzie sukces, który zaowocuje tym, że wszyscy w Kaliszu będziemy cieszyć się piłką na dobrym poziomie – dodał Paweł Gajoch.
Zmiany mają być radykalne i zasadnicze. Ich pierwszym etapem ma być skład zarządu. Ma się w nim znaleźć Grzegorz Kuder, a także jego wspólnik Ernest Konon i jeszcze jedna osoba, której nie wymieniono, a która jest ponoć kandydatem na nowego prezesa. Ze strony Calisii w nowym zarządzie mają się znaleźć dwie osoby.
– To są długie i trudne negocjacje. Mamy szczegółowy biznesplan, który będziemy chcieli w ciągu najbliższych trzech, czterech lat wprowadzić w życie. W tym sezonie mamy się utrzymać. W przyszłym awansować do pierwszej ligi, a w perspektywie dwóch kolejnych lat podjąć próbę awansu do ekstraklasy, już jako sportowa spółka akcyjna. Na początek chcemy spłacić zobowiązania wobec zawodników. Zimą chcemy wzmocnić drużynę 6, 7 zawodnikami, którzy będą nam gwarantowali odpowiednio poziom, aby zespół utrzymał się w II lidze. Z naszej strony wiosną Calisia będzie miała do dyspozycji 600 tys. zł. W połączeniu z miejską dotacją ta kwota wyniesie 800 tys.
Okazuje się, że Grzegorz Kuder i jego wspólnicy nie wchodzą do Calisii na zasadzie sponsoringu, ale jako osoby prywatne. Dlatego nadal trwają ustalenia prawne między obiema stronami.
– Wiem, że obawiacie się o przeniesienie klubu do innego miasta. W dokumentach na pewno znajdzie się zapis wykluczający takie razwiązanie – mówił do dziennikarzy Paweł Gajoch.
– Nie ma się co okłamywać. W tej chwili oprócz stadionu Calisia nie ma praktycznie nic. Trzeba od podstaw budować podstawowe struktury organizacyjne klubu, na poziomie odpowiadającym aktualnym kryteriom – stwierdził Grzegorz Kuder.
Przedstawiciele Calisii i Grzegorz Kuder chcą z gotowym planem współpracy przyjść na Walne Zebranie, które ma się odbyć jeszcze w tym roku. Jak zachowają się członkowie klubu, którzy przyjdą na Walne?
– Nie wyobrażam sobie, abyśmy nie grali w jednej drużynie. Każdy z członków klubu musi sobie zdawać sprawę z tego, że jest odpowiedzialny za jego przyszłość. Nasza koncepcja to szansa dla Calisii na lepszą przyszłość – stwierdził Paweł Gajoch.
Tymczasem piłkarze Calisii udali się na zasłużone ulropy i tak naprawdę nie wiadomo, którzy z nich znajdą się w kadrze na rundę wiosenną. Jeśli w klubie znajdą się nowi decydenci, poważne zmiany personalne nie ominą także II-ligowej drużyny.
– Ostateczne decyzje w sprawie kadry podejmować będzie trener Mirosław Dymek – deklaruje Grzegorz Kuder.
Szkoleniowiec będzie się musiał m.in. zastanowić nad przyszłością Błażeja Ciesielskiego, któremu właśnie kończy się kontrakt. Nie wiadomo, czy uda się zatrzymać w klubie Szymona Sobczaka, który ma propozycje z klubów ekstraklasowych i I-ligowych. Do pracy drużyna ma wrócić 6 stycznia, a już na 11 stycznia zaplanowany jest pierwszy mecz sparingowy (rywal jeszcze nieznany). Tydzień później kaliszan czeka trudny, ale atrakcyjny sprawdzian, jakim na pewno będzie mecz z Cracovią w Uniejowie.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie