Reklama

Rewolucja w kaliskim szpitalu!

22/11/2019 06:00

O tym, w jaki sposób można zniwelować wielomilionową stratę za rok ubiegły i czy w ogóle da się to zrobić rozmawiamy z dyrektorem „Okrąglaka”. Radosław Kołaciński zapewnia, że ma dobrze przemyślany plan naprawczy i nie zawaha się go zrealizować

– Przyzna pan, że nasz szpital tonie w długach?
– Gdy nastałem tutaj 1 marca tego roku, to mógłbym tak powiedzieć i nie kryć tego faktu, ponieważ strata za rok ubiegły wyniosła 21,5 mln zł i jest to najwyższa strata w tym szpitalu odkąd pamiętam, będąc w jego Radzie Społecznej. Strata ta jest jednak sukcesywnie niwelowana.

– Z taką stratą szpital kaliski należy do niechlubnej czołówki krajowej?
– Nie. Są szpitale, które mają zdecydowanie większe straty finansowe. Są takie, które utraciły płynność finansową. My tę płynność mamy bardzo mocno nadwerężoną. Teraz regulujemy zobowiązania zaległe z sierpnia, września i października. Na dzisiaj wszystkie zobowiązania szpitala wynoszą 37 mln zł, z czego zobowiązania wymagalne to 5,9 mln zł.        

– Z czego tak duża strata wynika? Szpital nie próbował się przed nią uchronić?   
– Jest bardzo wiele czynników wzrostu kosztów funkcjonowania szpitala za poprzedni rok, ale... Lwia część tej starty wynika ze wzrostu wynagrodzeń. W przypadku kontraktów lekarskich ich wzrost w porównaniu rok do roku (tj. 2017/2018 -przyp. Red.) wyniósł 6,4 mln zł. Wartość kontraktów zawartych z ratownikami medycznymi wzrosła o 1,06 mln zł. Wzrost kosztów wynagrodzeń na tzw. ,,wieczorynce” to 234 tys. zł. Koszty wynagrodzeń osób zatrudnionych na podstawie umów o pracę wzrosły o 7,7 mln zł. Wzrost wynagrodzeń wynika z regulacji ustawowych, ale w ślad za tym szpital nie otrzymuje, niestety, pieniędzy z ministerstwa na pokrycie podwyżek w całości. Musi dokładać z własnego budżetu.  
Poza tym wzrosły ceny energii elektrycznej, koszty zużycia leków, sprzętu jednorazowego użytku, etc. Aby zapobiec stracie należało działać na rzecz  wzrostu przychodów szpitala. Takich działań jednak nie było, co jest błędem zarządczym.  

– Nie jest tajemnicą, że program naprawczy poprzedniego zarządu opierał  się m.in. na redukcji zatrudnienia w szpitalu o kilkaset osób. W pana programie, przyjętym przez Urząd Marszałkowski przewidziane są zwolnienia?  
– Nie są przewidywane zwolnienia. Jest w nim mowa o fluktuacji  kadr, głównie z powodu odejść na emeryturę. Nie planujemy zwolnień pracowników.   

– Program naprawczy przewiduje redukcję kosztów zużycia leków, sprzętu jednorazowego i materiałów diagnostycznych. Będziecie oszczędzać na pacjentach?!     
– Ależ, nie! Pacjenci nic nie stracą. Redukcja wynika z tego, że następuje inne rozliczanie leków, na które rocznie wydajemy 15,5 mln zł, tak, aby było mniej ubytków. Już od maja na każdym oddziale szpitalnym został ograniczony o 10 procent  limit wykorzystania pieniędzy na leki a od października o 20 procent, choć plan naprawczy zakładał ograniczenie o 5 proc. Żaden pacjent nie skarżył się jednak, że nie otrzymuje lekarstw. Gdyby ktokolwiek z kierowników oddziałów sygnalizował, że brakuje mu jakiegokolwiek leku, to zawsze dostaje zgodę na zwiększenie limitu.

– Według planu ma nastąpić optymalizacja ilości zamawianych posiłków dla pacjentów. Zbyt dużo się ich marnowało?
– Już to zrobiliśmy, dzięki czemu uzyskaliśmy oszczędności w wysokości 46 tys. zł miesięcznie. Zapadła decyzja, aby szybciej wypisywać pacjentów, których stan na to pozwala do domu. Nie ma pacjenta to i nie zamawiamy dla niego posiłku.

– Co jeszcze może przyczynić się do radykalnej poprawy sytuacji finansowej szpitala?   
– Plan zakłada zredukowanie kosztów funkcjonowania szpitala, jako całości, poprzez racjonalną politykę zakupową, tworzenie listy kwalifikowanych dostawców m.in. części zamiennych do aparatury czy materiałów biurowych, tak, aby wyeliminować pośredników. Płacona im marża pozostanie wówczas w  szpitalu. Kolejnym krokiem ku naprawie kondycji szpitala jest zapłata przez NFZ, za wykonane świadczenia gwarantowane wyższe o około 6,2 mln zł, w porównaniu z rokiem poprzednim. Połowę tej kwoty już otrzymaliśmy.    

– Według planu szpitalowi może pomóc wzrost liczby pacjentów w ramach procedur nielimitowanych. O jakich pacjentów chodzi?
– Dotyczy to porodów, zawałów serca oraz diagnozowania i leczenia pacjentów onkologicznych. W tych wypadkach ilu pacjentów będzie przyjętych, czyli, ile procedur zostanie wykonanych, za tyle NFZ musi zapłacić. W ostatnim czasie liczba porodów odbywających się w Kaliszu zmalała. Chcemy odwrócić ten trend. Staramy się, aby pacjentki rodziły w naszym szpitalu. Mamy zapewnienie, że dwóch kolejnych lekarzy podejmie u nas pracę a wraz z nimi przybędą pacjentki. Powstanie u nas poradnia ginekologiczno – położnicza, której w szpitalu nigdy nie było. W przyszłości chcemy urządzić pokoje dla partnerów i rodzin rodzących, aby mogły razem z nimi przebywać w szpitalu. To będzie przedsięwzięcie komercyjne.     

– Na czym jeszcze szpital chce zarabiać, aby zwiększyć własne przychody?  
– Zakładamy komercyjną sprzedaż usług na zewnątrz szpitala. I tak nasze profesjonalne i nowocześnie wyposażone laboratorium, pracujące na rzecz oddziałów, mogłoby także wykonywać badania dla wszystkich przychodni w Kaliszu czy dużych firm. Chcemy również uczestniczyć w programach profilaktycznych ogłaszanych i finansowanych przez Miasto oraz okoliczne samorządy.

– Co jeszcze ma zmienić się w szpitalu w najbliższej przyszłości?
– W perspektywie trzech lat zamierzamy stworzyć w szpitalu Zakład Opiekuńczo-Leczniczy (ZOL), który mógłby odciążyć bardzo zatłoczone oddziały jak interna i neurologia. Na jego powstanie chcielibyśmy pozyskać dodatkowe środki. Już w przyszłym roku powstanie także poradnia medycyny rodzinnej, ale... Na razie nie chcę zdradzać więcej szczegółów. Jej powstanie może oznaczać zysk dla szpitala w wysokości 0,5 mln zł rocznie.   

– Obejmując zarządzanie szpitalem zapowiadał pan przywrócenie szpitalnej  kuchni i pralni. Jakie korzyści przyniesie to szpitalowi?
– Mając własną kuchnię moglibyśmy uzyskać oszczędność wynoszącą  około 6 zł na jednym posiłku. Roczne koszty posiłków zmalałyby o 1,2 mln zł. Dodatkowo moglibyśmy zaopatrywać w posiłki ościenne szpitale. Podobnie jest z pralnią. Dotychczas pościel braliśmy w leasing i ponosiliśmy koszty prania. Za około 1 mln zł już kupiliśmy dla szpitala własną pościel, którą sami będziemy prać. Wszystkie koszty są policzone i wynika z nich, że takie rozwiązanie szpitalowi się opłaca. Rocznie zyskamy na tym 576 tys. zł.     

– Wspomniał pan, że szpital nie może stać w miejscu, podczas gdy inne się rozwijają. Zatem czas na nowe inwestycje?
– Musimy mieć nowy blok operacyjny z OIOM -em i centralną sterylizatornią. Ma to być nowy budynek obok obecnego, z ośmioma salami operacyjnymi. Od 5 lat mówi się o tym, były już nawet zagwarantowane na ten cel pieniądze w wieloletniej prognozie finansowej. Niestety, do tej pory nie ma żadnego projektu.  
Do opuszczonych pomieszczeń w „okrąglaku” za kilka lat chcemy przenieść oddziały: ginekologiczno – położniczy, patologię ciąży i intensywnej terapii noworodka, z budynku przy ul. Toruńskiej. Wtedy będzie można zrezygnować z tamtejszego bloku operacyjnego, utrzymywanie którego kosztuje rocznie 3 mln zł.
Chcemy, aby w nowym budynku powstało także kaliskie centrum sercowo-naczyniowe. Zależy nam na tym, gdyż około 12 mln zł wypływa z naszego subregionu za pacjentami z chorobami do innych ośrodków. Do centrum przeniesiona byłaby kardiologia a docelowo chcemy, aby powstała w nim kardiochirurgia.    
Jednocześnie nasz szpital chce rozpocząć prowadzenie badań klinicznych, co wiąże się z powstaniem centrum badawczo – rozwojowego. Wynagrodzenia pracowników centrum mogą być w połowie finansowane ze środków zewnętrznych. Liczę na to, że centrum stanie się magnesem przyciągającym młodych lekarzy o ambicjach naukowych.    
Ponadto złożyliśmy wnioski do budżetu województwa m.in. o sfinansowanie  modernizacji oddziału psychiatrycznego - ponad 2 mln zł, modernizacji nefrologii ze stacją dializ i ginekologii – ponad 4 mln zł, na remont i wyposażenie pomieszczeń kuchni i pralni – około 6,6 mln zł, na projekty planowanego nowego budynku operacyjnego i modernizację trzech wind – po około 1 mln zł.        

– Personel szpitala jest przygotowany na te radykalne zmiany?  
– Spotykam się co tydzień z kierownikami oddziałów, rozmawiamy o tym co nas czeka.  Odbywają się także comiesięczne spotkania ze związkami zawodowymi. Plan naprawczy odbierany jest pozytywnie. Zatrudnieni w szpitalu mają świadomość tego, w jakiej sytuacji jesteśmy. Ludzie mogą czuć się bezpieczni, bo nie ma zwolnień, ale muszą zdobyć się na wysiłek. Bez nich ja sam planu naprawczego nie zrealizuję.   

– Pojawiła się jednak pogłoska, że wytrzyma pan na stanowisku dyrektora tylko do końca tego roku...
– Nie wiem skąd się wzięła, bo ja nigdzie się nie wybieram. Moja kadencja zgodnie z ustawą trwa 6 lat i zamierzam szpital naprawić. W ciągu trzech lat realizowania   programu naprawczego 2019- 2021 bilans szpitala powinien wyjść na zero.

Daria Kubiak 

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-22 21:11:52

    Puknij się Pan w głowę. Dlaczego nie powie Pan, że jest awaria tomografu a koszt jej naprawy wynosi 350 tysięcy? Oszczędzanie na razie polega na wstrzymaniu napraw sprzętu i zakupów. O kardiochirurgii zapomnij chłopie bo nie ma takiej potrzeby żeby oddział tego typu powstał na takim zadupiu.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-23 16:07:47

    Fantastyka naukowa a nie rewolucja wyliczenia śmiechu warte manager że Ho ho . PO przeczytaniu myślałem że jestem w innym mieście a może i państwie

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-23 16:34:38

    Do gościa z 22-11. Na zadupiu to się twoja babka i dziadek urodzili.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 04:07:43

    I co się stanie z budynkami szpitala na Toruńskiej jak porodówka zostanie przeniesiona na Poznańską? Bez sensu wszystko ładować w jeden budynek. W normalnych rozwijających się miastach, szpitali jest kilka.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-24 10:39:11

    Wszystko ładnie się prezentuje ale w praktyce wiele pomysłów się nie sprawdza Już teraz w godzinach "szczytu" do wind trudno się dostać. Personelu się nie zwalnia ale też nie ma przyjęć. Jeżeli są zwolnienia lekarskie wśród pielęgniarek, są te luki zapychane pielęgniarkami z innych oddziałów

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-24 10:42:05

    To jest rozwiązanie?? Pacjentów naciągnąć ze wsząd ale ludzi do pracy którzy to ogarną już nie?!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-24 10:43:04

    To jest rozwiązanie? Pacjentów naciągnąć ze wsząd ale ludzi do pracy którzy to ogarną już nie??!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 17:22:55

    papier jest cierpliwy, bajkopisarzy wielu, jeden snuł plan "zwolnić kilkaset osób" no to go wysłali na emeryturę swoją droga to kto by pracował po zwolnieniu kilkaset osób ?? inny zapewnia nie oszczędza na Nas chorych bo się nie skarżymy tylko czy wiemy o oszczędzaniu ...? Kuchnia to czysty zysk oszczędzi na każdym posiłku 6 zł czyli 18 zeta dziennie tylko ,że stawka na jedzonko w szpitalu na cały dzień wynosi 14 zeta Zbuduje się to i owo ,bo kasa popłynie szerokim strumieniem, że klękajcie narody. Lekarze przyjdą zaraz popracować do szpitala z własnymi pacjentkami?? Bajkopisarze są wśród Nas i snują niekończąca się opowieść , i jakiś zaczarowany ołówek skreśla, bo oszczędza i czeka na kasę właściwie od ...kogo?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-24 17:38:31

    JAK TO SIE STAŁO , ZE TEN DZIAD OBJĄŁ TRON W SZPITALU ??? NIE DAJ PANIE BOŻE TAM TRAFIĆ ---TO JEST PO PROSTU ----WYKOŃCZALNIA LUDZI ---UMIERALNIA NA ZAMÓWIANIE ---ANI EUTANAZJI NIE POTRZEBA !! CHODZA TE ŁAPIDUCHY PO KORYTARZACH I SIE Z CHORYCH LUDZI ŚMIAJĄ ---ALE --- ICH TEŻ W KOŃCU ŚMIERTECZKA DOPADNIE , ONI PRZECIEŻ NIE SĄ WIECZNI .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2019-11-24 17:40:14

    Jeżeli w planach jest przeniesienie oddziałów z budynku przy ul.Torunskiej to po jakiego grzyba robione są tam takie remonty ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-25 18:17:05

    Już różnych prezydentów miał Kalisz , ale jeszcze takiego złego nigdy . ALE BAŁAGAN , GALIMATIAS --- TAKIE NIE WIEDZIEC CO ??? OGÓLNIE --WIELKIE NIC --- TO WSZYSTKIO NADAJE SIE POD KONTROLĘ CBA I TO BARDZO DOKŁADNIĄ .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-25 21:59:08

    nic nie słychać tylko och! ach! mamy plan naprawczy... to co zostało już naprawione trzeba zakasać rękawy a nie gadać po próżnicy? nie liczyć na drapanie kasy , aktywność na fb nie wystarczy polecam motto dnia " zaczynaj od rzeczy małych jeżeli chcesz być wielkim, zakładaj głęboki fundament POKORY, skoro zamierzasz budować wysoko" tak to tylko czcza gadka dla naszego dobra oszczędzanie na posiłkach? lekach? może warto zacząć od siebie?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-26 16:24:13

    Kaliski okrąglak w ogóle nie spełnia funkcji nowoczesnej placówki.Nie wiem co za matoł zatwierdził w projekcie takie ciasne windy,których się nie da wymienić na większe?Moja 73 letnia mama woli iść po schodach niż czekać na windę ,a potem mieć problem by z niej wysiąść ,bo tyle ludzi jeżdzi. Ciekawy jestem jakie normy przeciwpożarowe spełnia ten szpital ?Chyba żadne.Po co likwidować placówkę na Toruńskiej i wszystko kisić na Poznańskiej?Na zachodzie w podobnej wielkości mieście są 3,4 mniejsze szpitale.U nas robi się nie funkcjonalny moloch.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2019-11-26 17:29:19

    I Z CZYM TEN KOŁACIŃSKI , SIE JESZCZE WYPUCZA ??? DOKONCZYŁ DZIEŁA ZNISZCZENIA I SIĘ ŚMIEJE ---TO DOPIERO JEST CHORE .

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-01-02 13:03:42

    W dniu 2 o1. 2020r. o godz. 8,30 rano dzwoniłem na rejestracje aby zarejestrować się w szpitalu na umówioną następną wizytę, chcę odnotować że mam umówione wizyty co 6 miesięcy na kardiologii.jako Kontrola. W Informacjach piękne ogłoszenie o kontakt i szyba rejestracja. Pięknie informowane. A jak jest w rzeczywistości ??? Próba kontaktu z rejestrowaniem trwała 1 godz i 40 minut słuchałem tylko czekaj za zgłoszenie. przez ten czas. Czy to nie komedia reklamy szpitala.?? Zdenerwowałem się, więc pojechałem własnym samochodem. Stawiam na parkingu dla inwalidów, mam takie prawo i plakietkę. Następnie wchodzę do szpitala,wreszcie widzę rejestrację szpitala,... Przy okienku stoję jako 2 -drugi. rejestracja trwała i odnotowanie mnie i podanie terminu wizyty 6 minut. Podczas wypisywania wychodzi Pani zapewne na emeryturze w wieku może 68/9 lat. / Mam pytanie dla szpitala ?? dlaczego jest taki bałagan w szpitalu. pracownice rejestracji nie odbierają telefonów. Nie po to wymyślono telefony aby leżały na biurkach. Zapewne te Panie na koszt szpitala korzystają tylko dla prywatnych rozmów. Oraz szpital niech zniesie reklamę połączeń, skoro nie potrafi Pan dyrektor sprostać takim zwykłym zadaniom jakim jest rejestracja , czyżby potrafił krytykować poprzednika jaki był bałagan ??? Nadal tkwi jakiś fatum nad szpitalami że nie potrafią rozwiązać zwykłych prostych rozwiązań. Z częstej wizyty w ratuszu powinien Pan Dyr. pracować nad szpitalem nie dla miasta i przesiadywać na ławach dla włodarzy. Te Panie pobierają za pewne pieniądze dla idei jakiejś tam nie pracują Kaliszanin..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2020-01-02 13:05:45

    W dniu 2 o1. 2020r. o godz. 8,30 rano dzwoniłem na rejestracje aby zarejestrować się w szpitalu na umówioną następną wizytę, chcę odnotować że mam umówione wizyty co 6 miesięcy na kardiologii.jako Kontrola. W Informacjach piękne ogłoszenie o kontakt i szyba rejestracja. Pięknie informowane. A jak jest w rzeczywistości ??? Próba kontaktu z rejestrowaniem trwała 1 godz i 40 minut słuchałem tylko czekaj za zgłoszenie. przez ten czas. Czy to nie komedia reklamy szpitala.?? Zdenerwowałem się, więc pojechałem własnym samochodem. Stawiam na parkingu dla inwalidów, mam takie prawo i plakietkę. Następnie wchodzę do szpitala,wreszcie widzę rejestrację szpitala,... Przy okienku stoję jako 2 -drugi. rejestracja trwała i odnotowanie mnie i podanie terminu wizyty 6 minut. Podczas wypisywania wychodzi Pani zapewne na emeryturze w wieku może 68/9 lat. / Mam pytanie dla szpitala ?? dlaczego jest taki bałagan w szpitalu. pracownice rejestracji nie odbierają telefonów. Nie po to wymyślono telefony aby leżały na biurkach. Zapewne te Panie na koszt szpitala korzystają tylko dla prywatnych rozmów. Oraz szpital niech zniesie reklamę połączeń, skoro nie potrafi Pan dyrektor sprostać takim zwykłym zadaniom jakim jest rejestracja , czyżby potrafił krytykować poprzednika jaki był bałagan ??? Nadal tkwi jakiś fatum nad szpitalami że nie potrafią rozwiązać zwykłych prostych rozwiązań. Z częstej wizyty w ratuszu powinien Pan Dyr. pracować nad szpitalem nie dla miasta i przesiadywać na ławach dla włodarzy. Te Panie pobierają za pewne pieniądze dla idei jakiejś tam nie pracują Kaliszanin..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do