
Kochają wyprawy rowerowe i kochają Polskę, dlatego od kilku lat biorą plecaki, śpiwory, namioty i wyruszają w kraj. W tym roku przejechali 701 km – z Bieszczad do Kalisza.
To 12 mieszkańców Kalisza i okolic, miłośników dwóch kółek, którzy postanowili, że połączą swoje dwie pasje: podróże po Polsce i rowery. To już ich szósta taka wyprawa. – Z roku na rok zwiększa się dystans i zwiększa się liczba uczestników – mówi Maciej Grabarczyk. I choć przyznaje, że było kilka momentów krytycznych, to ostatecznie podróż minęła w świetnych nastrojach. – Trudne były zwłaszcza momenty w Bieszczadach, na podjazdach, kiedy nie dało się jechać, a trzeba było pchać rowery pod górę. Ale nie żałujemy, bo zobaczyliśmy masę genialnych miejsc, poznaliśmy świetnych ludzi. Było warto się pomęczyć – dodaje. Skąd wziął się pomysł na takie podróżowanie?
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie