
W przeddzień sylwestra Rada Miejska Kalisza przyjęła miejski budżet na 2016 r. Opozycja nie pozostawia na nim suchej nitki. Największą kością niezgody okazuje się rozbudowa stadionu OSRiR przy ul. Łódzkiej. Chodzi o blisko 26 mln zł. Jak twierdzą radni PO, część tej kwoty zabrana została z innych działów budżetu, w tym z puli pieniędzy przeznaczonych wcześniej na oświatę. Otwartym pozostaje też pytanie o sens stadionowej inwestycji
Opracowanego przez koalicję Wspólnego Kalisza z SLD i PiS projektu budżetu bronił – co zrozumiałe – prezydent Grzegorz Sapiński. Tegoroczne dochody Miasta wynieść mają 469 tys. zł. Będą o blisko 3 mln zł wyższe niż dochody planowane przed rokiem. Wydatki sięgną 492 mln zł i będą wyższe o 9 mln zł w stosunku do planowanych przed rokiem. Deficyt w wysokości 23 mln zł ma zostać pokryty emisją papierów wartościowych. Na inwestycje zarezerwowano 88 mln zł, co stanowi 18% ogółu wydatków. Już teraz wiadomo, że kwota ta będzie rosła. Już teraz, na przełomie grudnia i stycznia, mówi się o dodatkowych 3 mln zł, a można mieć nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Nie zmienia to jednak faktu, że zadłużenie Kalisza rośnie i że nowy budżet zawiera zapisy, które mogą budzić co najmniej wątpliwości.
Koalicja jest za
PiS w osobie radnego Adama Koszady od razu zadeklarował, że będzie głosował za przyjęciem koalicyjnych propozycji. Podobną deklarację złożył klub Wspólnego Kalisza, a z największą determinacją bronił budżetu radny Dariusz Witoń z SLD. Nowy plan finansowy nazwał on bezpiecznym, stabilnym i prorozwojowym. – Rozpoczniemy kaliski program rewitalizacji i budowę sali gimnastycznej dla Szkoły Podstawowej nr 22, wracamy do Programu Budowy Dróg Osiedlowych, naprawimy spartaczoną trybunę na stadionie, wyremontujemy i przekażemy mieszkańcom Kalisza basen na osiedlu Dobrzec – wyliczał radny lewicy inwestycyjne zalety nowego budżetu. Nie uniknął jednak zarzutu zwiększania zadłużenia. – Zadłużenie na koniec 2011 r. wynosiło 229,9 mln zł, teraz wyniesie 209 mln zł. Wskaźnik zadłużenia wtedy wynosił 54,29%, teraz – 44,7% – bronił się D. Witoń, przypominając radnym dzisiejszej opozycji (PO i Wszystko dla Kalisza) okres rządów prezydenta Janusza Pęcherza, gdy to oni zadłużali miasto.
Budżet nierealny?
Jednak dzisiejsza opozycja wątpi nie tylko w ogłaszane przez koalicję wskaźniki zadłużenia, ale też w wiarygodność całego budżetu na 2016 r. – Złamano zasadę realności budżetu. Przy planowaniu dochodów powinniśmy mieć podstawy, by sądzić, że te pieniądze naprawdę będą. Złamano też zasadę szczegółowości i przejrzystości. Na rozwój zasobów mieszkaniowych przeznaczamy 5 mln zł. Ale na co? Na rekultywację terenów poprzemysłowych 8 mln zł. Ale na co? Brak jest rozdziału środków na poszczególne zadania. Tak naprawdę nie wiemy, za czym głosujemy. To wygodne dla prezydenta, bo może żonglować pieniędzmi w ciągu roku, ale dla radnych nie. Mamy najniższe bezrobocie chyba od 26 lat. Mamy planowany dalszy wzrost wpływów z podatków. Dobry gospodarz w takiej sytuacji spłaciłby przynajmniej część zadłużenia. Nie możemy zagłosować za tym budżetem – mówił radny Jacek Konopka z WdK.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A schronisku Brata Alberta odcięto 50%. Od taka to hipokryzja Sapińskiego i Koscielniaka
TO NIE NADAJE SIĘ DO KOMENTOWANIA W SPOSÓB NIE NARUSZAJĄCY PRAWA.