
Często mówi się, że Kalisz to miasto fortepianów, muzyki czy tekstyliów. Często zapomina się, że nasze miasto było kiedyś znaczącym i ważnym ośrodkiem złotniczym. Przypomina o tym najnowsza wystawa w Muzeum Okręgowym Ziemi Kaliskiej pt. „Siedem wieków kaliskiego złotnictwa”, przez wielu nazywana wystawą roku.
– Taka wystawa zdarza się raz na kilkadziesiąt lat. W Kaliszu jeszcze takiej nie było. Do jej zrealizowania przyczyniło się wiele osób, którym należy się wielkie podziękowanie – tymi słowami Sylwia Kucharska, dyrektor MOZK, zainaugurowała wernisaż wystawy, który odbył się 5 października. Obecni na nim byli niemal wszyscy, którzy pomogli w zorganizowaniu ekspozycji, czyli przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego oraz Urzędu Miejskiego w Kaliszu, a także Muzeum Narodowego w Warszawie, Biblioteki Kórnickiej, Muzeum Okręgowego w Koninie, Archiwum Państwowego w Poznaniu i sanktuarium św. Józefa. To właśnie te instytucje użyczyły MOZK swoich eksponatów. Głównym sprawcą zamieszania jest jednak dr Ewa Andrzejewska, pomysłodawczyni i kuratorka wystawy. Do zorganizowania wystawy wykorzystała wyniki swoich badań, które jednocześnie w grudniu zostaną opublikowane w „Roczniku Kaliskim”. Ukaże się tam słownik złotników kaliskich działających od XV do końca XVIII w.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie