
Mistrzowie Czech z Karviny byli rywalami piłkarzy Energi MKS Kalisz w dwóch meczach sparingach. W Arenie Kalisz podopieczni trenera Rafała Kuptela najpierw musieli uznać wyższość rywali, ale potem im się zrewanżowali
Szczypiorniści szóstej drużyny ostatniej kampanii w Orlen Superlidze mają za sobą dwa tygodnie ciężkiej pracy w salach treningowych, którą na pewno czują w nogach. Teraz przyszedł czas na mecze kontrolne i konsolidowanie gry drużyny, w której zaszły istotne zmiany kadrowe. W dwóch pierwszych meczach sparingowych rywal był bardzo wymagający, bowiem w Arenie Kalisz pojawili się mistrzowie Czech z HCB Karviná.
- HCB Karviná to bardzo mocna drużyna. W zespole mam wielu dobrych kolegów, z którymi grałem w piłkę ręczną od dziecka. Fajnie było z nimi zagrać i zobaczyć ich po kilku latach. Karviná to bardzo ambitna drużyna, która będzie grała w eliminacjach do Ligi Europejskiej. To były dwa bardzo dobre sparingi – podsumowuje bramkarz Energa MKS Kalisz i reprezentacji Czech Jan Hrdlička.
W pierwszym meczu kontrolnym (w obydwu spotkaniach grano w formacie 3 x 20 minut) zdecydowanie górą byli Czesi, którzy pokonali Energę MKS Kalisz 34:26. W rewanżu zespół znad Prosny potrafił jednak zmienić obraz gry i tym razem to on był górą, pokonując rywali 31:30.
- Za nami dwa tygodnie ciężkiej pracy, toteż musimy ostrożnie oceniać grę drużyny. Wczoraj przegraliśmy, dziś wygraliśmy, jednak czas na głębsze podsumowania dopiero przyjdzie. To, co widzę zarówno w ataku jak i w obronie, to pozytywy, nad którymi trzeba pracować. Jestem pełen optymizmu – stwierdził Rafał Kuptel.
(dd)
Fot. Energa MKS Kalisz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie