
Rozbudowa stadionu przy Łódzkiej
Władze Kalisza utrudniają posłowi Jerzemu Kozłowskiemu wgląd w dokumenty dotyczące planowanej rozbudowy stadionu przy ul. Łódzkiej. Tymczasem nie ma jasności ani co do ostatecznych kosztów tej wielomilionowej inwestycji, ani co do zasad rozliczania dotacji na nią z Ministerstwa Sportu, ani nawet co do sensu całego przedsięwzięcia
O planowanej budowie za 26 mln zł w „ŻK” pisaliśmy już przed kilkoma tygodniami. Przy okazji wystąpienia posła Jerzego Kozłowskiego wychodzą jednak na jaw nowe szczegóły i wątki tej sprawy. Choć trafniej byłoby powiedzieć, że przybywa znaków zapytania. Czy głosując nad tegoroczną uchwałą budżetową, kaliscy radni wiedzieli, co jest przedmiotem ich głosowania? Stadionową inwestycję „wrzucono” do budżetu w ostatniej chwili. Czy nie był to zabieg zamierzony? I w końcu – komu i czemu służyć ma w Kaliszu stadion z podgrzewaną murawą oraz bieżniami, skoczniami i rzutniami na miarę mistrzostw Europy lub co najmniej Polski?
Inwestycja widmo
W ub. tygodniu kaliski poseł ruchu Kukiz’15 poprosił Wydział Rozbudowy Miasta i Inwestycji o kserokopie dokumentów dotyczących planowanej rozbudowy stadionu. Prawo wglądu we wszelkie dokumenty państwowe i samorządowe, z wyjątkiem tych, które objęte są ochroną danych osobowych, daje mu art. 19 Ustawy o wykonywaniu mandatu posła. W odpowiedzi otrzymał kopię umowy i aneksy do niej, w sumie zaledwie kilka kartek papieru, bez dokumentów zawierających szczegóły samej inwestycji. – Od kilku dni próbujemy wydostać dokumenty dotyczące stadionu, a dostaliśmy jedynie dokument szczątkowy – mówił w miniony piątek Wojciech Dawid Jóźwiak, dyrektor biura posła Kozłowskiego. – Wiem, że od 2008 roku był pomysł, aby rozbudowywać ten stadion i że wszystko szło w tym kierunku, ale jeżeli przy IV lidze piłkarskiej koszty są takie, to Kalisza na nie nie stać. Nie widziałem żadnych dokumentów, poza aneksami i umową główną, a podobno takich dokumentów jest mnóstwo – powiedział kaliski parlamentarzysta. To ostatnie potwierdziła Anna Durlej, naczelnik Wydziału Rozbudowy Miasta i Inwestycji, do której poseł wystąpił z prośbą o wgląd w dokumenty. Jak napisała, dokumentacja zawiera tysiące stron materiałów i dlatego poseł powinien wskazać, o jakie konkretnie dokumenty mu chodzi. – Jak mogę wskazać, o jakie mi chodzi, skoro nie wiem, jakie tam są dokumenty – zirytował się J. Kozłowski. – Podatnicy mają wydać na to zadanie ogromne pieniądze, potem do tego stadionu trzeba będzie jeszcze dopłacać, a nie ma żadnego planu jego wykorzystania – wtórował swojemu szefowi W.D. Jóźwiak. I rzeczywiście, według ostrożnych szacunków do tego obiektu Miasto będzie musiało dopłacać ok. 1,2 mln zł rocznie. A już teraz do pozostałych obiektów OSRiR Miasto dopłaca ponad 4 mln zł rocznie (nie licząc Aquaparku, który jest odrębnym podmiotem i do którego Miasto też dopłaca).
Ciuciubabki ciąg dalszy
Co gorsza – pomysł rozbudowy stadionu i sam projekt tego przedsięwzięcia w 2015 r. nie były przedstawione ani konsultowane z radnymi i nie trafiły na posiedzenie żadnej z komisji Rady Miejskiej. Inaczej mówiąc, inwestycja za wiele milionów publicznych złotych rodzi się i przyobleka w szczegóły poza jakąkolwiek kontrolą społeczną, kontrolą radnych czy parlamentarzystów. Nikt też nie przedstawił koncepcji przyszłego wykorzystania tak drogiego i dużego obiektu. Być może koncepcja ta istnieje wyłącznie w głowach prezydenta i wiceprezydenta. – Wszystko w tej kadencji jest robione po amatorsku, bo nie chcę tu mówić o niegospodarności – powiedział J. Kozłowski.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Widocznie jak zwykle wykonawca się opóźnienia a urząd to toleruje. Wiceprezydent który podpisał umowę już nie pracuje - czy to z jego winy będzie opóźnienie za złe przygotowanie procedur - czy urząd nałoży karę na wykonawcę , który powinien zdawać sobie sprawę z terminu zakończenia prac i tak zorganizować roboty by zakończyć inwestycję w wymaganym terminie .
No i stadionu w lutym 2017 Kalisz mieć nie będzie. Wykonawca się opóźnia.
dochodzi nastepny mol do utrzymania,comacie zaduzo pieniedzy,kalisz ma inne potrzeby.
W latach 80- tych na Calisi były 2 boiska i pełny zestaw do lekkiejatletyki. Na obiekcie była młodzież i dzieciaki. LA była w I lidze. Jeżeli w Kaliszu 50 osób będzie trenowało skok w dal, 50 osób rzut oszczepem, 50 osób pchnięcie kulą, 500 osób piłkę nożną .... itd. to należy błyskawicznie pobudować stadion. Znaczenia sportu dla miasta nie zaczyna się od budowy stadionu, ale od osób (dzieci, młodzież, dorośli), które chcą się na początek w "TO" bawić, o później trenować.
Możemy tak sobie dyskutować nad potrzebą powstania stadionu do końca świata i jeden dzień dłużej. A ratusz w piątek 29 stycznia już podpisał umowę z wykonawcą. Stoi niewykorzystana duża hala Arena ,tam niewiele się dzieje. Czy nikt o tym nie myśli? Znowu mamy w plecy rewitalizację starówki ,naprawę dziur na ulicach i wiele innych pilniejszych potrzeb
nie wiem czy potrzebna jest teraz rozbudowa stadionu skoro na meczu nie mozna zapelnic trybuny ktora juz jest. Nawet w wyzszych ligach bedzie problem z zapelnieniem stadionu a tu na awans sie nie zanosi, a koszty utrzymaia beda spore. Stadion nie zarobi na siebie.
Powstaje dobra druzyna pilkarska w Kaliszu; to gdzie maja grac? na polu przy krowach? No chyba nie;
Moim zdaniem porządny stadion powinien powstac na stadionie oprocz KKS u moga odbywac sie koncerty utworzyć akademie lekkoatletyczna organizowac zawody . A nie tylko narzekać ze nic sie nie dzieje w tym miescie .
Gratulacje dla radnych! Po raz kolejny udowodnili, że nie mają elementarnych kompetencji do podejmowania decyzji kluczowych dla rozwoju miasta. Zwykła ludzka przyzwoitość wobec wyborców wymaga poważnego traktowania funkcji radnego oraz odpowiedzialnego i sumiennego wykonywania obowiązków, zgodnie ze składanym ślubowaniem. Bezkrytyczne podnoszenie rąk w imię utrzymania koalicji to błąd i jest popieraniem niegospodarności na niespotykaną skalę.
do miernoty!!! w kazdym miescie sa :równe ulice,chodniki i praca dla młodych!! a druzyna jest na końcu !!!
Bedzie stadion,bedzie druzyna; w kazdym pipidowku w Polsce jest w miare duzy stadion ,tylko oczywiscie nie w najstarszym miescie! Wstyd i hanba dla miasta; Zrobic wkoncu obiekt,a kibice na pewno go wypelnia;Pilka to przyszlosc Kalisza i promocja miasta!
Sapiński z Kościelnym wdepli na minę.To do prokuratury się nadaje
brawo Sapinski i spółka !!! a za co? za głupote!!! bo po co Kaliszowi taki stadion?? kto bedzie grał na nim?? IV ligowa druzyna??