
Dzisiaj odbyły się główne uroczystości związane z powtórnym pogrzebem słynnego kaliskiego afrykanisty. Po 127 latach badacz powrócił do ojczyzny
Nabożeństwo żałobne miało miejsce w Kościele Garnizonowym pw. Św. Wojciecha i św. Stanisława w Kaliszu. Hołd oddały hufce sztandarowe kaliskich szkół oraz harcerzy. Pojawiła się też delegacja Straży Miejskiej. Trumnę z ciałem złożono w rodzinnej kaplicy podróżnika na Cmentarzu Ewangelicko-Augsburskim.
W celu uczczenia badacza, zaplanowano również poświęcone jego pamięci spotkanie. Podróżnika wspominano w auli Akademii Kaliskiej, gdzie z przemówieniem wystąpił m.in. minister Jan Dziedziczak. Zaprezentowano także album pt. "Stefan Szolc-Rogoziński – podróżnik, patriota, wizjoner" autorstwa Dariusza Skonieczki oraz wyemitowano film z 2016 roku pt. "Królowie, palawary i zapomniany odkrywca", którego reżyserem był Władysław Rybiński.
Projekt o nazwie "Sprowadzenie do kraju szczątków Stefana Szolca-Rogozińskiego – ekshumacja, powtórny pogrzeb, upamiętnienie" zrealizowany został przez Fundację Nowe Drzewo Życia i sfinansowany ze środków Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Do jego powodzenia przyczyniło się wiele osób, m.in. konsul RP w Paryżu, Adam Szydło, czy genealog Adam Pszczółkowski, który pomógł ustalić współcześnie żyjących krewnych podróżnika. W projekt aktywnie angażował się jeden z odnalezionych krewnych, Piort Linke. Wydarzenie stanowiło hołd dla Szolca-Rogozińskiego, jego bogatej historii życia oraz dokonań. Rys historyczny dotyczący postaci tego wielkiego polaka przeczytać można w naszym poprzednim artykule na ten temat.
Źródło: PAP, strona Fundacji Nowe Drzewo Życia.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie