
Blisko trzeciego zwycięstwa w tym sezonie były piłkarki ręczne Energi Szczypiorno Kalisz. Pod koniec meczu w Piotrkowie Trybunalskim prowadziły dwiema bramkami, ale przegrały emocjonującą końcówkę spotkania, tracąc decydującego gola z rzutu karnego
Jako pierwsza bramkę w tym meczu zdobyła Daria Miłek, która potem okazał się najskuteczniejszą zawodniczką całego spotkania. Już w pierwszej połowie przyjezdne udowodniły, że są zdeterminowane w walce o zwycięstwo w tym meczu i uratowanie się przed spadkiem z najwyższej klasy rozgrywkowej. W 6. minucie kaliszanki po trafieniu Camille Sanches prowadziły 4:1. Gospodynie jednak tę stratę dość szybko odrobiły, a do remisu doprowadziła Ausra Arcisevskaja. W 16. minucie to gospodynie mogły się czuć pewnego swego bowiem po rzucie Joanny Gadziny miały trzy bramki zapasu (11:8). Tym razem jednak do przyjezdne w trzy minuty doprowadziły do kolejnego remisu po golu Eleny Gjorgjijevskiej. Mogła ona „zaliczyć” trzy trafienia z rzędu, lecz nie wykorzystała chwilę później rzutu karnego. Nie przeszkodziło to jednak kaliskiej drużynie w zakończeniu pierwszej odsłony rywalizacji jednobramkowym prowadzeniu po dwóch bramkarz Sanches i jednej Małgorzaty Trawczyńskiej.
Na początku drugiej połowy meczu Energa Szczypiorno powiększyła przewagę do trzech bramek (13:16 i 14:17) po trzech z rzędu rzutach Darii Miłek. W 43. minucie kaliszanki prowadziły 20:17 gdy trafiły Milena Kaczmarek i Wiktoria Witkowska. Gospodynie zniwelowały tę stratę do jednej bramki (21:22) w 48. minucie po dwóch rzutach Oliwii Domagalskiej, a do wyrównania minutę później doprowadziła Ausra Arcisevskaja. Kaliszanki nie odpuszczały i nie pozwalała rywalkom wyjść na prowadzenie. Mało tego – w 57. minucie miały dwie bramki więcej od nich, prowadząc po bramkach Juliane Pereiry i Darii Miłek 26:24. Szkoda, że w końcówce podopiecznym trenera Pethera Krautmeyera zabrakło trochę zimnej krwi. Kaliska drużyna nie wykorzystała bowiem kilku doskonałych okazji do zdobycia kolejnych goli i Piotrcovia doprowadziła do wyrównania w 58. minucie, a już po upływie regulaminowego czasu gry rzut karny dla piotrkowianek wykorzystała Lucyna Sobecka, dając zwycięstwo swojej drużynie.
– Szkoda wielka, bo miałyśmy tutaj szansę na trzy punkty. W końcówce nie wykorzystałyśmy kilku stuprocentowych sytuacji i w efekcie wracamy do Kalisza bez punktów. Na pewno będzie nas to gryzło, ale trzeba podnieść głowy, bo czekają nas kolejne ważne mecze, w których trzeba punktować – powiedziała po meczu Monika Cholewa, drugi trener Energi Szczypiorno Kalisz.
Energa Szczypiorno nadal pozostaje na ostatnim miejscu w tabeli Orlen Superligi Kobiet, tracąc do przedostatniej drużyny (Młyny Stoisaław Koszalin) dwa punkty. Do rozegranie pozostały jeszcze dwa mecze fazy zasadniczej. W najbliższym kaliski zespół zmierzy się w Arenie Kalisz z wiceliderem z Kobierzyc (22.02., g. 15.00). Natomiast 1 marca kaliszanki zagrają w Chorzowie z Ruchem (g. 18.00).
(dd)
Piotrcovia – Energa Szczypiorno Kalisz 27:26 (13:14)
Piotrcovia: Sarnecka 1, Suliga – Gadzina 7, Noga 1, Radushko 1, Polaskova 3, Królikowska, Grobelna 2, Domagalska 2, Arcisevskaja 3, Sobecka 7, Waga, Roszak.
Karne: 3/3. Kary: 4 min.
Energa: Chojnacka, Prudzienica – Witkowska 3, Petroll, Miłek 9, Trawczyńska 2, Sanches Bispo 4, Musiał, Gjorgievska 1, Kucharska, Kaczmarek 3, Costa Pereira 4.
Karne: 0/1. Kary: 8 min. Czerwona kartka: Patrycja Chojnacka (60 min.)
Widzów: 299.
Fot. Orlen Superliga Kobiet
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie