
Szpitalika dla bezdomnych zwierząt nie będzie. Choć na to zadanie zagłosowało w ubiegłorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego ponad 2 tys. osób, to Miasto zdecydowało o zaniechaniu realizacji inwestycji. Jej koszt przekracza znacznie zakładany budżet. Czy to na pewno jedyny powód? Wśród radnych pojawiają się głosy, że należałoby pomyśleć o przeniesieniu schroniska, a nawet jego likwidacji, więc po co teraz inwestować w ten teren? Sęk w tym, że jeśli schronisko rzeczywiście zostanie zlikwidowane, to do najbliższego przytuliska kaliszanie będą musieli jeździć 50 km. A zwierzęta praktycznie stracą nadzieję na adopcję.
Zakup nowych boksów dla zwierząt z kaliskiego schroniska dla bezdomnych zwierząt poparło w tegorocznym Budżecie Obywatelskim blisko 2 tys. osób.
– Bardzo nas cieszy, że kaliszanie po raz kolejny postanowili pomóc zwierzakom i dzięki ich głosom ich los się poprawi – powiedział Adam Wyszatycki, kierownik biura schroniska. Ale na tym radość się raczej kończy, bo okazuje się, że inwestycji, na którą mieszkańcy zagłosowali w ubiegłym roku i której realizacja powinna właśnie ruszać, nie będzie. Chodzi o budowę tzw. szpitalika, który de facto miał być budynkiem gospodarczo-weterynaryjnym. Na ok. 200 m2 miały znaleźć się kojce dla zwierząt po zabiegach, pomieszczenia dla kotów, pokój dla lekarza weterynarii, łaźnia, ambulatorium i pomieszczenia techniczne. Na oko – nic nadzwyczajnego i zakładane na ten cel pół miliona złotych powinno wystarczyć. Niestety.
1.300.000
za 200 m2 budynku
– Został wykonany projekt i kosztorys związany z budową. Okazało się, że koszt realizacji tej inwestycji to jest 1 milion 300 tys. zł – powiedziała wiceprezydent Barbara Gmerek. Dodała, że w takim wypadku szpitalik nie zostanie wybudowany. – Jeśli będą projekty, których realizacja będzie przekraczała przeznaczone na to kwoty, to obawiam się, że będziemy musieli te wnioski odrzucić. Generalnie władze miasta są przeciwne dokładaniu kolejnych środków. Czy to zadanie zasługuje na to, żeby do niego dołożyć 800 tys., kiedy do innych wniosków z BO nie dokładamy? Nie wiem – przyznała. Dodała, że Miastu zależy na tym, żeby schronisko funkcjonowało jak najlepiej. – Dlatego chcieliśmy, by ten szpitalik powstał. Tym bardziej że rozmawiałam z powiatową inspektor weterynarii, która niejednokrotnie kontrolowała nasze schronisko, i jej zdaniem warunki w schronisku poprawiły się diametralnie, a jeszcze jak byłby wybudowany ten szpitalik, to w ogóle byłoby fantastycznie. Nie ukrywam, że bardzo się cieszyłam, że taki wniosek został złożony – dodała. B. Gmerek i podkreśliła, że chciałaby, by szpitalik został w przyszłości wybudowany ze środków miejskich, ale... – Nie bardzo jednak widzę możliwość, by w przyszłorocznym budżecie znalazł się ten projekt. Myślę, że rok 2019 będzie najwcześniejszym, kiedy władze miasta będą mogły podjąć decyzję o przeznaczeniu dodatkowych środków na realizację tego projektu. Przypomnijmy, że rok 2019 to również rok wyborów samorządowych i istnieje prawdopodobieństwo, że władze się zmienią. Kolejna warta zapamiętania rzecz to taka, że Miasto w przypadku „Majkowskiego Wembley” nie wahało się dołożyć do inwestycji. Pozyskano 2 mln środków zewnętrznych, a kolejne 2 dołożono do boiska z kieszeni podatników. – Zadanie to zostało wpisane w o wiele większy projekt, gdzie zostały wydatkowane dużo większe środki niż były przeznaczone. Być może w przypadku szpitala też tak będzie – tłumaczy wiceprezydent.
Szpitalik potrzebny
Co brak szpitalika oznacza dla schroniska? – Oznacza to funkcjonowanie tak jak dotychczas, na zasadzie prowizorycznego zapewniania miejsca zwierzętom chorym i po sterylizacjach czy kastracjach w budynkach do tego nieprzystosowanych. Posiadamy tylko 6 boksów szpitalnych, które zapewniają opiekę dla 150 zwierząt – mówi A. Wyszatycki. Podkreśla, że nie traci nadziei na to, że szpitalik kiedyś powstanie. – Prędzej czy później życie wymusi powstanie takiego obiektu.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Sapiński wypad do radomia. nie chcemy Cię w Kaliszu!!!!
Bardzo jestem zła że nie będzie szpitalika dla zwierząt w Kaliszu głosowalam ja i wszyscy moi bliscy na ten projekt w Budżecie Obywatelskim 2016 i co czuję się oszukana i wściekła nigdy już nie będę głosować bo i po co Nie Wyobrażam Sobie Aby Nie Było Schroniska dla Zwierząt w Kaliszu czego jak czego ale Schronisko musi być !!!!!!!!!
To pokazuje, ze władze miasta traktują nas lekceważąco, którym można wcisnąć wszystko.Ludzi
Projekt wykonano. Ciekawe, za ile. Bo to pieniądze wyrzucone do kosza. Niegospodarność władz miasta jest porażająca.
Brawo. Ninko cala. Prawda.
Oglosic przetarg na budowe. Czy potrzebny trzeci base , tak drogi stadion . Zwierzeta sa wazne traktowanie ich swiadczy. O ludziach inwestycja. Niezbedna.
Niestety kolejna sytuacja, gdzie wszyscy mają w głębokim poważaniu ludzi i ich wybory. I nie piszę tylko o rządzących miastem, ale o wszystkich radnych. Jak jest jakiś szum wokół schroniska to pierwsi się pchają żeby dołożyć władzy i sfotografować się i być w gazetach. Jak faktycznie tych psów trzeba bronić to każdego to G... obchodzi. Każdy ma jakieś swoje interesy, dziwnie po drodze z interesami deweloperów (bo mieszkania w pobliżu schroniska i bez schroniska drożej się sprzeda).
Kolejny projekt z BO, którego miasto nie zrealizuje. To po co nam ten BO?
1,3 mln zł za 200 m2???? Za taką kasę to można rezydencję wybudować. Kto to wyliczał??? To jakiś absurd.
ale na ścieżki rowerowe, po których jeździ kilka osób pieniądze są i to o wiele większe. A to oznacza, że pieniądze w ogóle są tylko są źle podzielone. Widocznie dla urzędników priorytetem jest dla kilku osób zrobienie ścieżek rowerowych a nie ulżenie w losie innym żyjącym stworzeniom. To świadczy o całkowitym braku empatii. Nasz stosunek do zwierząt jest miarą naszego człowieczeństwa.