Reklama

Tomek jedzie do ojczyzny futbolu

31/01/2019 00:00
15-letni Tomasz Kowalski z Kalisza ma szansę w oszałamiającym tempie zrobić piłkarską karierę w Anglii. Wychowanek KKS Włókniarz Kalisz, następnie uczeń i zawodnik Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Łodzi, pomyślnie przeszedł testy w Bolton Wanderers FC, klubu ze 133-letnią tradycją. Teraz Tomek, jego rodzice oraz dziadek myślą przede wszystkim o ukończeniu przez utalentowanego piłkarza gimnazjum przy SMS w Łodzi, a w maju lub w czerwcu czeka ich niezwykle ważna decyzja o ewentualnym wyjeździe chłopca na Wyspy Brytyjskie

Tomka Kowalskiego doskonale pamiętamy jeszcze jako filigranowego piłkarza, który już wtedy wyróżniał się umiejętnościami na boisku. Niektórzy trenerzy narzekali na jego wzrost i wątłą budowę ciała, ale on nic sobie z tego nie robił – strzelał gole na zawołanie, zdecydowanie wyróżniał się wyszkoleniem technicznym, często chciał dowodzić drużyną. Dzięki temu został najlepszym piłkarzem X Jubileuszowego Turnieju Halowego im. Józefa Goli, najważniejszej imprezy tego typu w Kaliszu i powiecie kaliskim dla 10-11-latków.
– Od początku widziałem, że wnuk ma wielką ochotę do gry w piłkę. Starałem się więc, jak najlepiej potrafię, rozwijać jego talent. Można powiedzieć, że doszliśmy do takiego etapu, że spał z piłką pod poduszką. Bywało również, że przy okazji treningu w domu pozbijaliśmy to i owo w mieszkaniu – opowiada dziadek piłkarza, Wojciech Arnold.
Niedaleko pada jabłko od jabłoni, bowiem pan Wojciech jest postacią znaną w kaliskim środowisku piłkarskim. W 1955 r. rozpoczął  grę w Calisii Kalisz i w tym klubie zakończył karierę w 1972 r. Po drodze były jeszcze występy w kaliskim Włókniarzu. Potem szkolił młodzież we Włókniarzu i Calisii, a także był II trenerem drużyny seniorów swojego macierzystego klubu. Jego wnuk szybko trafił do KKS Kalisz (obecnie KKS Włókniarz) pod skrzydła trenera Józefa Walczyńskiego, jednego z najlepszych fachowców w regionie. Potem z równym powodzeniem młody Kowalski występował w drużynie prowadzonej przez trenera Wojciecha Kwiatkowskiego. O tym, jaki to talent, świadczy chociażby fakt uznania go najlepszym piłkarzem w swojej kategorii wiekowej podczas prestiżowego turnieju Dobiegniew Cup w 2004 r. Jednocześnie piłkarz musiał przeżywać duże rozczarowania. Nie tylko ciągle wypominano mu słabe warunki fizyczne, ale nie przyjęto go do klasy sportowej o profilu piłkarskim w Zespole Szkół nr 7 w Kaliszu, bowiem w szkole podstawowej... uczył się niemieckiego a nie angielskiego, co kolidowało z programem nauczania w klasie sportowej. To świadczy tylko o jednym – słabości kaliskich pomysłów na szkolenie piłkarskiej młodzieży. Ten fakt okazał się momentem przełomowym w karierze sportowej Tomka.
– Syn właściwie sam podjął decyzję, że chce spróbować swoich sił w gimnazjum przy SMS w Łodzi. Dla nas to była trudna decyzja, ale nie mogliśmy zamykać mu możliwości dalszego podnoszenia swoich umiejętności, tym bardziej że w Łodzi od razu poznano się na jego talencie – mówi mama piłkarza, Violetta Kowalska, która kiedyś uprawiała lekkoatletykę, konkretnie skok wzwyż, a obecnie jest nauczycielką.
W Łodzi kariera młodego kaliszanina nabrała tempa. Jego trenerzy – Józef Robakiewicz i Radosław Mroczkowski stawiali na niego w meczach ligowych i zabierali na wyjazdy zagraniczne. W ten sposób w październiku ub.r. Tomasz Kowalski zagrał w dwóch meczach sparingowych w Boltonie. Jego SMS Łódź dwukrotnie pokonał rówieśników z Bolton Wanderers FC 2:0.
– W pierwszym z tych spotkań strzeliłem obydwa gole, co oglądali trenerzy z Boltonu, a także innych znanych klubów angielskich. Gospodarze po tych meczach zaprosili mnie oraz jeszcze jednego piłkarza SMS, pochodzącego z Ełku, na tygodniowe testy w tamtejszej szkółce piłkarskiej. Do Anglii pojechaliśmy ponownie w grudniu wraz z trenerem Mroczkowskim. Trenowaliśmy wspólnie z piłkarzami z naszego rocznika, braliśmy udział w grze wewnętrznej oraz wzięliśmy udział w meczu sparingowym z Manchester City, przegranym przez Bolton 1:3. Grałem w pierwszej połowie tego meczu w środku pomocy i wypadłem na tyle dobrze, że zaproponowano mi przyjazd do Anglii na końcowe testy i możliwość związania się z angielskim klubem na dłużej – opowiada Tomasz Kowalski.
Dla rodziców Tomka najważniejsze jest jednak teraz ukończenie przez syna gimnazjum, a o ewentualnym wyjeździe chłopaka do Anglii wypowiadają się z wielkim spokojem.
– Jest jeszcze sporo czasu na podjęcie ostatecznej decyzji. Będziemy o tym myśleć, gdy Tomek ukończy szkołę. Nie wiadomo też, jakie warunki zaproponują Anglicy. W każdym razie na pewno chcielibyśmy, aby syn oprócz treningu piłkarskiego uczęszczał również do szkoły. To zawsze jest bardzo ważne – mówi ojciec piłkarza, Dariusz Kowalski.
– Mamusia będzie płakać i nie puści syna – mówi z uśmiechem Violetta Kowalska. – Z drugiej strony piłka nożna zupełnie pochłonęła Tomka. Proszę sobie wyobrazić, że po przyjeździe ze szkoły w Łodzi syn gra w piłkę z kolegami, a po kolacji najczęściej jeszcze biega. To jego pasja, którą trudno hamować.
Najważniejsze, że Tomek trochę podrósł i nabrał ciała i choć do wielkoludów nie należy, to nadrabia to wielką zwinnością, a na boisku wszędzie go pełno. To zawodnik, który bardzo lubi być przy piłce i ma predyspozycje do kreowania gry. Wśród swoich mocnych stron wymienia fakt, że jest zawodnikiem obunożnym, nie ma problemów z kondycją, a jak na 170 cm wzrostu znakomicie potrafi uderzać piłkę głową.
Jego ulubionym zespołem jest Manchester United, za najlepszego piłkarza uważa obecnie Cristiano Ronaldo. Najlepszym futbolistą w historii był jego zdaniem Diego Maradona, a mistrzostwo Europy w tym roku zdobędzie Holandia. Reprezentacja Polski – w opinii Tomka – powinna wyjść z grupy.
Z Boltonu nasz bohater będzie miał blisko i do Manchesteru, i do Liverpoolu. Ponoć młodym 15-latkiem z Polski, rodem z Kalisza, zainteresowali się już również łowcy talentów z tego pierwszego miasta.
– Jestem gotów podjąć każde wyzwanie, w tym również wyjazd do Anglii i rywalizację z najlepszymi młodymi zawodnikami z innych krajów. W szkółce Boltonu zastałem znakomite warunki do treningu, ale i całego pobytu, z najmniejszymi szczegółami. Różnica między polskimi realiami piłkarskimi a tamtejszymi jest bardzo widoczna. Nie ukrywam, że chciałbym osiągnąć w futbolu jak najwięcej się da, a mogę to zrobić tylko wykorzystując szansę, którą dostałem.

Dariusz Dymalski
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kondzio990 - niezalogowany 2008-01-04 18:06:54

    hyhy ahh Tomcio Tomcio ... Zycze ci powodzenia... PZDR

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    zajac - niezalogowany 2008-01-04 15:58:38

    super tomek moj ziomek ciesze sie tomcio trzymam kciuki pozdro ;p;p;p

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Misio - niezalogowany 2008-01-02 22:19:28

    Heee ;]....suuper Tomek ;]...GRATULAACJE ...moj ziom 4 ever ;]

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do