
Kaliska Prosna straciła pierwsze gole w nowym sezonie ligowym, ale wygrała trzeci mecz z rzędu i nadal jest liderem grupy 3 klasy A
Prosna Kalisz – Szczyt Szczytniki 4:2 (1:1)
Bramki: Mateusz Kuś (37., 47.), Krystian Pawelec (81., 84.) – Jonatan Celer (32.), Marcin Gaweł (50.)
Żółte kartki: Mateusz Jarczewski, Rafał Glapa (Prosna) – Marcin Gaweł, Mateusz Szcześniak (Szczyt)
Prosna: Tarnawa – Pawlikowski (46. D. Garifow), Rosiak (75. Lubka), A. Garifow, Janik (46. Banasiak), Glapa (90. Mielcarek), Jarczewski, Pawelec, Balcerzak, Kuś (62. Kuś), Płotek
Szczyt: Wietrzyk – Marciniak, Wojtaszek, Jonatan Celer, Leszka, Polowczyk, M. Szcześniak (79. Przepiórka), Grzanka, Gaweł (65. Lesicki), Jakub Celer (55. Bartoszek), Krupa (46. K. Szcześniak)
Mecz rozgrywano w samo południe przy lejącym się z nieba żarze dał mocno w kość piłkarzom obu zespołów. Prosna nie zachwyciła skutecznością, jak to było w dwóch poprzednich meczach, ale mimo widocznych mankamentów grze znów zainkasowała trzy punkty. Kilka niewykorzystanych szans pod bramką gości w pierwszej połowie zemściło się na gospodarzach w 32. minucie. Po serii błądów w obronie piłkę do kaliskiej bramki skierował Jonatan Celer. Kaliszanie szybko jednak odpowiedzieli golem wyrównującym. Karol Płotek idealnie wyłożył piłkę Mateuszowi Kusiowi, a ten nie zmarnował sytuacji „sam na sam” z bramkarzem. Tuż po przerwie wydawało się, że Prosna rozpocznie marsz po kolejną wysoką wygraną, bowiem w 47. minucie swojego drugiego gola w tym meczu zdobył Mateusz Kuś. Tymczasem trzy minuty później kolejną gafę w obronie gospodarzy wykorzystał Marcin Gaweł i był remis.
W kolejnych minutach piłkarze trenera Marcina Żółtka bili głową w mur, zmarnowali kilka wybornych okazji i omal nie nadziali się na kontrę Szczytu. Po rozum do głowy poszedł wreszcie Krystian Pawelec. Zamiast „wejść” z piłką do bramki – jak próbowali jego koledzy – postanowił sprawdzić niezbyt wysokiego bramkarza Szczytu strzałami z dystansu. Była to słuszna decyzja. Piłkarz Prosny najpierw pięknie huknął z ponad 30 metrów, a następnie idealnie przymierzył tuż zza linii pola karnego i zapewnił trzecią z rzędu wygraną swojej drużynie, która pozostała liderem grupy 3 klasy A. Kolejny mecz kaliski zespół rozegra również na własnym boisku (08.09., g. 11.00), a rywalem będą Sokoły Droszew. (dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie