
Policjanci tak intensywnie ścigali rowerzystę, że ten utonął. Kolejny raz okazało się, że lekarstwo może być groźniejsze od choroby
Dramat rozegrał się 16 kwietnia – tego dnia patrol policji w Kakawie zauważył 48-letniego mężczyznę, jadącego na rowerze. Funkcjonariusze postanowili go zatrzymać. Gdy tylko radiowóz zawrócił, mężczyzna przyspieszył i zaczął uciekać przez pole, w końcu porzucając rower. Policjanci najpierw ścigali 48-latka radiowozem, później pieszo, aż w końcu zrezygnowali z pościgu. O tym nie wiedział jednak 48-latek i niebezpiecznie zbliżył się do Prosny. Tego dnia, ani kolejnego, nie wrócił już do domu. Wtedy też brat zgłosił zaginięcie mężczyzny.
Rodzina podejrzewała, że stało się coś złego, ale poszukiwania nie przynosiły żadnego rezultatu. Poproszony o pomoc jasnowidz stwierdził, że mężczyzna nie żyje i wskazał dość precyzyjnie odcinek Prosny, gdzie może znajdować się ciało rowerzysty. Niestety, przewidywania jasnowidza spełniły się i niemal trzy tygodnie po zaginięciu zwłoki 48-latka zostały wyłowione z rzeki. Bliscy i znajomi 48-latka mają żal do policji. Mieszkańcy Kakawy, ale też innych małych miejscowości w powiecie przyznają, że od dłuższego czasu policjanci polują na rowerzystów, wracających do domu ,,po piwie’’.
Więcej w Życiu Kalisza
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
A czy prokuratura nie powinna zbadać czy policjanci nie pomogli temu biedakowi wpaść do rzeki? Zastanawiająca znajomość szczegółów zdarzenia (O tym nie wiedział jednak 48-latek i niebezpiecznie zbliżył się do Prosny). Wcale by mnie to nie zdziwiło.
Zastanawiającym jest brak jakiejkolwiek wzmianki o tym fakcie po 16 kwietnia(aż do tego artykułu) mimo, że rodzina zgłosiła jego zaginięcie. Podejrzewam, że policjanci mocno przesadzili i przesadzają nadal w wyżywaniu się na słabszych (czyt. biednych), a udają, że nie widzą wykroczeń popełnianych przez właścicieli wypasionych bryk. Ci zaś czując się bezkarnymi olewają wszystkie przepisy.
Ta tragedia byłaby nie do pomyślenia w normalnym europejskim kraju.Współczucie dla rodziny.Policja się skompromitowała zamiast walczyć z prawdziwą przestępczością nabija sobie statystyki i nęka normalnych ludzi.Nikt nie aprobuje jazdy po pijanemu,ale tym razem nasi "stróże prawa" trochę przesadzili i już nikt na tym terenie nie zaufa więcej policji.Smutne to.Może będzie to nauczką do innych funkcjonariuszy,że nadgorliwość jest gorsza niż faszyzm