
Na 12. miejscu w tabeli pierwszą fazę rozgrywek IV ligi zakończył beniaminek tego szczebla piłkarskiej rywalizacji Victoria Skarszew. To przyzwoity wynik, biorąc pod uwagę wydarzenia z początku sezonu i reorgranizację w klubie
Awans Victorii Skarszew do IV lig zbiegł się w czasie ze zmianą wójta w gminie Żelazków, co zapowiadało również poważne zmiany organizacyjne w klubie. Przez jakiś czas wydawało się nawet, że Victoria nie będzie w stanie przystąpić do rozgrywek w nowym sezonie, a klub stoczy się gdzieś do B-klasy. Na szczęście tak się nie stało, bowiem udało osiągnąć się porozumienie i z władzami piłkarskimi województwa, w czym spora zasługa wiceprezesa WZPN Piotra Kościelnego, i we własnym klubowo-samorządowym gronie. Niełatwego zadania uporządkowania spraw organizacyjno-finansowych podjął się Bogdan Rośczak, który został nowym prezesem skarszewskiego klubu.
- To był niezwykle trudny okres i dla klubu, i dla mnie. Walka o licencję, kompletowanie składu, poszukiwanie trenera, porządkowanie finansów, rozmowy z wieloma ludźmi, aby po prostu ratować klub i miejsce w IV lidze. Dzisiaj mogę powiedzieć, że warto było, choć nie ma co ukrywać, że zarówno wtedy, jak i dzisiaj nie wszyscy nam kibicują i sprzyjają – mówi Bogdan Rośczak.
Nieuchronne były zmiany kadrowe w drużynie, ale nie były one aż tak głębokie, jak początkowo można było sądzić. Do objęcia posady pierwszego trenera Victorii dał się namówić Grzegorz Dziubek, szkoleniowiec nietuzinkowy, z dużą bazą doświadczeń na różnych poziomach piłkarskiej rywalizacji. Początki Victorii na IV-ligowym poziomie były bardzo trudne. Zespół przystąpił do gry z opóźnieniem, musiał więc odrabiać zaległości. W pierwszym swoim meczu w historii klubu w IV lidze Victoria uległa w Wągrowcu Nielbie, ale tylko 0:1, a trzeba dodać, że to właśnie Nielba jest liderem tabeli po rozegraniu 18 kolejek spotkań. Następny mecz to także wyjazd i wyraźna porażka z Obrą 1912 Kościan. W tym spotkaniu historycznego gola na tym poziomie rozgrywek zdobył dla Victorii Patryk Palat, jak się później okazało, czołowy strzelec całej ligi, który swój dorobek w I rundzie zamknął z siedemnastoma trafieniami i ustępuje tylko Rafałowi Leśniewskiemu (Nielba), który ma ich na koncie 20.
Pierwsze zwycięstwo przyszło w 4. kolejce, gdy skarszewska ekipa na własnym boisku po golach Jakuba Jóźwiaka, Stajko Stojczewa i Patryka Palata pokonała SKP Słupca 3:1. Meczem straconej szansy można określić wyjazdową potyczkę z Centrą Ostrów Wlkp. Po pięciu minutach meczu Victoria prowadziła bowiem 2:0, ale ostatecznie przegrała 3:5, a na pocieszenie pozostał hat trick Patryka Palata. W ostatnim meczu tej fazy sezonu piłkarze trenera Grzegorza Dziubka zrewanżowali się za porażkę w pierwszym meczu szóstej w tabeli Iskrze Szydłowo, pokonując rywala 2:1, a gole dla zwycięzców zdobyli Kamil Ziółkowski i Artem Shklenskyi. Oprócz wymienionych już zawodników kadrę drużyny tworzyli: Filip Szwedziak, Mikołaj Wyborny, Kamil Weber, Tomasz Kowalski, Patryk Kawecki, Murycy Przybył, Kacper Rośczak, Kamil Przysiecki, Andriey Brychko, Marcel Grala, Przemysław Balcerzak, Robert Kaźmierczak, Jakub Tamborski, Patryk Jóźwiak, Oskar Światkowski, Grzegorz Kuświk.
W sumie w letnio-jesiennej części sezonu Victoria Skarszew odniosła sześć zwycięstw, cztery mecze zremisowała, a osiem przegrała. To dało 22 punkty po 18 kolejkach i 12. miejsce w tabeli. Nad strefą spadkową zespół z gminy Żelazków ma cztery punkty zapasu, więc wiosną czeka go twarda walka o zachowanie statusu IV-ligowca.
- Biorąc pod uwagę brak okresu przygotowawczego i to, że zespół praktycznie dopiero w trakcie rozgrywek się integrował, to dotychczasową pracę trenera i zawodników oceniam bardzo wysoko. Owszem, mieliśmy w tej rundzie potknięcia, ale one wynikały z obiektywnych trudności. Ostatni mecz tej części sezonu pokazał, że szkoleniowiec i piłkarze są na dobrej drodze do dalszego doskonalenia umiejętności i coraz lepszych wyników. Ten ostatni mecz był też próbą szerszej integracji pod auspicjami Victorii Skarszew. W pomoc zaangażowali się rodzice najmłodszych zawodników naszego klubu. W przyszłości chciałbym, aby każdy nasz mecz ligowy był też okazją do gminnego festynu z ciekawą, nie tylko sportową ofertą. Cieszy mnie również fakt, że mamy już efekty naszej pracy, jeśli chodzi o rozwój piłki nożnej dla dzieci i młodzieży. Dotarliśmy z naszymi propozycjami w tym zakresie do każdej szkoły w gminie. W tej chwili prowadzimy zajęcia dla 200 uczniów, a w planach mamy zorganizowanie grupy dziewcząt. Poprawie się klubowa baza na stadionie, który będzie zmieniał swoje oblicze. Cały czas pracujemy też nad pozyskiwaniem nowych sponsorów, przede wszystkim przedsiębiorców z terenu gminy Żelazków. Ale oczywiście klub nie mógłby należycie funkcjonować bez pomocy samorządu. Władze gminy są świadome realnych kosztów utrzymania klubu oraz IV-ligowej drużyny i tak naprawdę w dużej mierze od ich decyzji zależy przyszłość Victorii, która przecież jest sportową wizytówką gminy – powiedział nam Bogdan Rośczak.
(dd)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Wreszcie artykuł ukazujący sukcesy i problemy klubów w najbliższym sąsiedztwie Kalisza. Tym bardziej że jak czytam wielu piłkarzy jest właśnie z Kalisza. Niezła pozycja, 200 dzieciaków objętych szkoleniem, oby tak dalej. Trzymam kciuki za dobre decyzje zarządzających, oraz wytrwałości dla trenerów oraz zawodników Victorii.