
Przed dwoma laty kosztem 70 tys. zł władze Kalisza urządziły dla mieszkańców plażę miejską nad Prosną przy Wale Piastowskim. Dzisiaj jednak mimo upalnej, letniej pogody próżno tam szukać choćby jednego plażowicza
Plaża miała być skromną namiastką projektowanych przed laty bulwarów nad Prosną. Od początku plaża wzbudzała zdziwienie. Każdemu plaża kojarzy się przecież z piaskiem. Tymczasem kaliska odbiega od tego stereotypu i jest po prostu trawnikiem ogrodzonym dookoła, aby przypadkiem nie stał się toaletą dla czworonogów.
Po oficjalnym otwarciu nikt tam raczej nie zażywał kąpieli słonecznych. O kąpieli w Prośnie też nie mogło być mowy, z powodu zakazu wejścia do wody.
Z czasem miasto zapowiadało uatrakcyjnienie plaży, obiecując zakup rowerów wodnych i pojawienie się punktu małej gastronomii.
Dzisiaj rowery wodne owszem są, ale ogrodzony trawnik nadal jest pusty. Tym bardziej, że nie ma tam tak potrzebnych urządzeń jak choćby toalety czy przebieralni.
Mamy więc kolejny rok ,,plażę” pustą i zamkniętą na kłódkę. Ot, taki dziwoląg. Przypomnijmy, że owa plaża powstała za czasów prezydenta Sapińskiego.
(dk)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie