
Chodząc ulicami Kalisza wsłuchani we własne myśli, goniąc czas, który stale wymyka nam się spod kontroli, nie zwracamy uwagi na miejsca dotknięte dłonią artystów, te ukryte w zakamarkach jak i te w pełnym widoku. A konkretnie, dotknięte dłutem kaliskiego rzeźbiarza Wiesława Andrzeja Oźminy.
Wiesław Andrzej Oźmina urodził się w Kaliszu w 1943 roku, 14 kwietnia minęła 9 rocznica jego odejścia. Swoje życie związał z naszym miastem. Wszyscy znamy rzeźbę Mikołaja Kopernika usytuowaną przy wejściu do III Liceum im. M. Kopernika, jak również pomnik historycznej patronki szkoły, Anny Jagiellonki. Przechodzimy/przejeżdżamy ulicą Nowy Świat obok budynku Straży Pożarnej. Czy zauważamy umieszczony tam Pomnik Chwały Pożarników Kaliskich zwany potocznie Strażakiem? Pomnik Bohaterów Westerplatte ,,Gloria Victis”na Osiedlu Dobrzec? lub Pomnik Służby Więziennej w Szczypiornie? Pomnik 70-lecia Zburzenia Kalisza w 1914 r. na ul. Podmiejskiej, tuż przy cmentarzu żydowskim? Pomnik Pomordowanym w Katyniu w Ogrójcu klasztoru O.O. Jezuitów? Pomników, płaskorzeźb, medalionów upamiętniających znamienite osobistości i sytuacje historyczne – a które wyszły spod dłuta Wiesława Andrzeja Oźminy - są w Kaliszu dziesiątki jak nie setki. Są na ulicach, w szkołach i kościołach.
Zatrzymajmy się na chwilę u zbiegu ul. Zamkowej i Głównego Rynku gdzie na jednej z kamienic widnieje pamiątkowa tablica poświęcona Fryderykowi Chopinowi i jego powiązaniom z Kaliszem – to również twórczość kaliskiego rzeźbiarza. Podobnie jak betonowy medalion Adama Asnyka umieszczony na budynku Liceum im. Adama Asnyka. Wracając na Nowy Rynek trudno jest nie zauważyć kamienicy z podcieniami i medalionów zdobiących elewację kamienicy. Są to cztery płaskorzeźby wykonane również przez Wiesława Andrzeja Oźminę, które przedstawiają Adama Asnyka, Marię Konopnicką, Stefana Szolc-Rogozińskiego i Marię Dąbrowską. Kompozycja ta nosi nazwę „Sławią nasz gród”. W foyer Kaliskiego Teatru napotykamy płaskorzeźbę „Aktor Cieślak”. Niestety, pomnik założyciela teatru, Wojciecha Bogusławskiego, nie doczekał się realizacji.
Kaliskie szkoły również zostały dotknięte ręką (a raczej dłutem) kaliskiego rzeźbiarza, i tak: Stanisław Staszic uwieczniony został na murach Technikum Samochodowego, wykonaną z brązu płaskorzeźbę przedstawiającą Stanisława Wojciechowskiego zobaczyć można w Liceum im. Adama Asnyka, płaskorzeźbę Marii Dąbrowskiej można zobaczyć w Szkole Podstawowej nr 5, tablicę pamiątkową Adama Mickiewicza w Szkole Podstawowej nr 7, natomiast popiersie Stanisława Wojciechowskiego znajduje się na dziedzińcu przed gmachem Collegium Novum w Akademii Kaliskiej w Kaliszu. W bursie Szkół Zawodowych z płaskorzeźby spogląda Janusz Korczak. Prace Wiesława Andrzeja Oźminy znajdują się również w szkołach poza Kaliszem, m.in. w Opatówku, Koźminku, Stawiszynie, Russowie, Pleszewie, Ostrowie Wielkopolskim, Ziębicach, w Dębe i Chorzowie, a pomnik asnykowca, Henryka Jedwabia, na cmentarzu żydowskim przy ul. Podmiejskiej.
Prawdziwą skarbnicą twórczości jedynego kaliskiego artysty rzeźbiarza są obiekty sakralne. Mury klasztoru Sióstr Nazaretanek - które były świadkiem Gaukinderheim, czyli germanizacji polskich dzieci - są miejscem umieszczenia płaskorzeźby upamiętniającej tą nikczemną akcję. W kościele O.O Franciszkanów odnajdujemy kolejne przykłady dorobku artystycznego Wiesława Andrzeja Oźminy, a mianowicie: płaskorzeźbę poświęconą Armii Krajowej, płaskorzeźbę poświęconą pamięci poległym 17 Pułku Ułanów wielkopolskich, płaskorzeźbę przedstawiająca Brata Dionizego (Józefa Matusiaka), płaskorzeźbę Mieczysława Kościelniaka. W kościele Św. Józefa znajduje się wykonany z brązu medalion „Święta rodzina”. Płaskorzeźby Jana Pawła II możemy obejrzeć m.in, w Seminarium Duchownym, w Kościele Św. Józefa i w Katedrze Św. Mikołaja, a popiersie „polskiego” papieża w niedalekich Nowych Skalmierzycach.
Wymienione powyżej prace Wiesława Andrzeja Oźminy to tylko fragment jego twórczości. Tworzył w pracowni, która mieściła się przy pl. Św. Stanisława przez 46 lat. Używam czasu przeszłego, ponieważ niedawno córka artysty, Marta Ożmina-Wypych, zlikwidowała pracownię ojca i usunęła pozostałe po Nim narzędzia, materiały i artefakty, a także opowiedziała co nieco z biografii Wiesława Oźminy.
– Tato był tytanem pracy. Zaprojektował i zrealizował 18 pomników, 40 płaskorzeźb, ok. 150 medali i medalionów i ponad 60 statuetek. Brał udział w ponad 30 wystawach krajowych i zagranicznych. Otrzymał nagrodę za Pomnik Pokoju w Nagasaki, Japonia. Wykonał posąg Św. Genowefy dla Kaplicy na Long Island w Nowym Jorku. Jest autorem pomnika przyjaźni Kalisza i Heerhugowaard w Holandii, jest to dzieło zatytułowane „Kwiat – pąk. Pulsujące serce”. Ojciec w swej twórczości promował uniwersalne wartości bliskie sercu każdego człowieka. Zdobywając nagrody i wyróżnienia, biorąc udział w wystawach krajowych i zagranicznych promował rodzinne miasto Kalisz i Wielkopolskę. Za swoje zasługi nadano Mu liczne odznaczenia, m.in Złoty Krzyż Zasługi, Zasłużony Działacz Kultury, Srebrny Medal Opiekuna Miejsc Pamięci Narodowej, Zasłużony dla Województwa Wielkopolskiego. Został również wpisany do rejestru księgi Who Is Who. Tato kochał rodzinę, lubił fotografować mnie i mojego brata Tomasza. Zdradzę tajemnicę, że nasze twarze zostały uwiecznione w jego pracach; moja – w postaci Matki Boskiej w Kościele pw. NMP Królowej Polski na Majkowie, a brata - wśród dzieci na płaskorzeźbie Gankinderheim.
Wiesław Andrzej Oźmina żyje w pamięci i w swoich dziełach, niektóre – niestety – mocno dotknięte zębem czasu. Miejsce jego pracy, chociaż już puste, nadal tchnie atmosferą twórczej inspiracji; jest wspaniałą lokalizacją na warsztaty artystyczne lub/i na prezentacje sztuki zarówno tej profesjonalnej jak i amatorów – pasjonatów.
Eleonora Nowak Serwański
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie