
Wygrana pierwsza połowa nie wystarczyła piłkarzom ręcznym Energi MKS Kalisz do zdobycia punktów w wyjazdowym meczu z Górnikiem Zabrze. Kaliszanie nie mogą być jeszcze pewni gry w rundzie finałowej
W pierwszym meczu obu drużyn, w Arenie Kalisz, Energa MKS dość niespodziewanie była zdecydowanie lepsza od Górnika, któremu kaliska drużyna po prostu „nie leży”. Po pierwszej połowie meczu w Zabrzu trzeci zespół tabeli też nie mógł być zadowolony, bowiem przegrywał jednym trafieniem, a gdyby kaliszanie potrafili wykorzystać dość długie przestoje rywala, wynik mógł być dla nich jeszcze bardziej korzystny. Obie drużyny nie grzeszyły skutecznością, o czym najdobitniej świadczy fakt, że w ciągu sześciu początkowych minut padła tylko jedna bramka, którą zdobył Konrad Pilitowski. Po 18 minutach gry spora grupa kaliskich kibiców mogła zacierać ręce w zabrzańskiej hali, bowiem po serii 3:0 (bramki Bartosza Kowalczyka, Łukasza Kucharzyka i Miłosza Bekisza) ich drużyna prowadziła 8:5. Na zakończenie tej części gry zabrzanie zniwelowali ją do wspomnianego już jednego trafienia.
W drugiej połowie prowadzenie szybko przejęli gospodarze i teraz to goście musieli gonić wynik, aby pozostawać w grze o punkty. Udawało się to do 52. minuty, gdy miejscowi po raz pierwszy osiągnęli czterobramkową przewagę. Dwie minuty później „górnicy” mieli już pięć bramek zapasu (25:19) po trzech z rzędu rzutach Jakuba Szyszki. To wystarczyło, aby podopieczni trenera Tomasza Strząbały do końca meczu kontrolowali wydarzenia na boisku i zapewnili sobie komplet punktów. Kaliski zespół nadal zajmuje szóste miejsce w tabeli Orlen Superligi (30 pkt.), ale tyle samo punktów ma siódma Ostrovia, a trzy kolejne zespoły nadal mają szansę, aby „wedrzeć” się do ósemki i zagrać w rundzie finałowej. W następnej serii spotkań Energa MKS podejmie w Arenie Kalisz Grupę Azoty Unię Tarnów (03.03., g. 18.00), która zajmuje 11. miejsce w tabeli (24 pkt.).
(dd)
Górnik Zabrze – Energa MKS Kalisz 26:21 (11:12)
Górnik: Ligarzewski, Wyszomirski – Szyszko 4, Tokuda 2, Morkovsky, Bachko, Krępa, Artemenko 6, Krawczyk 4, Mauer 2, Bogacz, Minotskyi 1, Kaczor 1, Ilchenko 3, Wąsowski 3, Przytuła.
Kary: 4 minuty (Damian Przytuła, Adam Wąsowski). Karne: 2/2
Energa MKS: Szczecina, Hrdlicka – Starcevic 3, Nejdl 1, Kowalczyk 7, Kus 1, Drej, Kucharzyk 4, Biernacki 1, Wróbel 1, Pilitowski 1, Molski, Bekisz 1, Karpiński, Komarzewski 1, Antolak.
Kary: 12 minut (Kus 3, Drej, Karpiński, Antolak). Czerwona kartka: Kus (z gradacji kar) . Karne: 5/5
Widzów: 900
Fot. Energa MKS Kalisz - FB
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie