Reklama

Zabrali matkę noworodkowi

31/01/2019 00:00

Matka 10-dniowego dziecka została zatrzymana i zamknięta w więzieniu

Matkę, która ma 10-dniowe dziecko, zatrzymali i doprowadzili do więzienia kaliscy policjanci. Rzecznik zapewnia, że funkcjonariusze działali zgodnie z prawem i przede wszystkim na polecenie Sądu Rejonowego w Kaliszu. Przedstawiciele Temidy mają się wypowiedzieć w tej sprawie w najbliższych dniach

Z relacji męża kobiety i ojca czwórki dzieci wynika, że 30 października do ich mieszkania zapukali policjanci. – Nie było mnie wtedy w domu – mówi mężczyzna. – Żona została zatrzymana, a nasze dzieci zostały oddane pod opiekę sąsiadki, w tym najmłodsze, 10-dniowe.
Monika Rataj, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kaliszu przyznaje, że policjanci rzeczywiście otrzymali z sądu nakaz doprowadzenia kobiety do Zakładu Karnego. Ale dzieci miały pozostać pod opieką ojca. – Zadaniem policji jest wykonanie polecenia sądu i w tym przypadku poleceniem sądu było zatrzymanie tej pani i doprowadzenie jej do aresztu śledczego w Lesznie – mówi. – Decyzję wydał Sąd Rejonowy w Kaliszu. Policja nie wnika w istotę sprawy – ma polecenie doprowadzić osobę do zakładu karnego i koniec. My musimy takie polecenie wykonać. Policja nie jest władna, by rozpatrywać sytuację rodzinną itd. Naszym obowiązkiem było zatrzymanie tej pani i z tego zadania się wywiązaliśmy. Musieliśmy również zapewnić dzieciom opiekę, z tego się wywiązaliśmy, i tyle. I nieprawdą jest, że dzieci zostały powierzone sąsiadce. Dzieci zostały pod opieką ojca – nie ma on ograniczonych praw rodzicielskich ani jest ich pozbawiony.
Ojciec dzieci i mąż aresztowanej kobiety szukał pomocy we wszystkich możliwych miejscach. Jeden z kaliskich prawników postanowił mu pomóc. – Kaliska policja zawaliła na całej linii – mówi. – Matka dzieci miała dwie kary z warunkowym zawieszeniem ich wykonania. Pierwszy wyrok zapadł w 1999 r. a drugi w 2004. Dlaczego sąd odwiesił karę – tego dokładnie nie wiem, ale podejrzewam, że doszło do tego, ponieważ kobieta zmieniła miejsce zamieszkania i nie podała swojego nowego adresu. Wszystkie pisma z sądu były wysyłane na stary adres, kobieta nie dawała znaku życia, więc sąd karę odwiesił i wydał polecenie policji, aby doprowadziła kobietę do zakładu karnego. Prawdopodobnie sąd nie miał informacji, że ta pani jest w ciąży. Moim zdaniem policjanci mogli odstąpić od wykonania czynności – powinni zawiadomić sąd, że taka sytuacja ma miejsce i dzisiaj nie byłoby kłopotu.
– Policja nie jest od rozpatrywania tego typu spraw – odpowiada Monika Rataj. – Tej pani przysługuje oczywiście odwołanie do sądu, które, niestety, jest rozpatrywane w normalnym trybie.
Kobieta do dzisiaj siedzi w więzieniu w Lesznie. Jej mąż stara się uruchomić czasochłonną procedurę odwoławczą i tylko dzięki  bezinteresownej pomocy prawnika jest szansa na to, że kobieta niebawem wróci do swoich dzieci.
– Ta pani została skazana w 1999 i w 2004 r. – informuje A. Miklas, specjalista ds. kontaktów z mediami Sądu Okręgowego w Kaliszu. – Akta sprawy z roku 1999 są w archiwum i dotarcie do nich zajmie kilka dni. Z kolei z akt sprawy, która zakończyła się wyrokiem skazującym w 2004 r. wynika, że kobieta została skazana za dwa oszustwa. Otrzymała wtedy karę w zawieszeniu.
Ewa Głowacka-Andler, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Kaliszu  zapewniła „ŻK”, że stosownych wyjaśnień na ten temat udzieli redakcji w ciągu kilku najbliższych dni.             (q)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Wróć do