Reklama

Zaczęło się od „packi” na korcie

23/07/2010 12:10

Wspomnieniowa rozmowa ze Zbigniewem Białkiem

ŻK:– Panie Zbyszku, niedawno paparazzo„Życia Kalisza” zrobił panu zdjęcie, jak podczas parkowego festynu z piłkarzami Calisii, po cywilnemu, w  eleganckim jasnym garniturze, strzela pan jedenastkę! Czyżby pan – radny kilku kadencji, były wiceprezydent Kalisza, były wiceprzewodniczący Rady Miejskiej - zaczął teraz uprawiać tę „kopaną” dyscyplinę sportową?
Z.B.: – Nie był to mój udany strzał, bo łączka była nierówna, trawa za wysoka. A moja obecność na tym festynie wynikała z tego, że jestem nie tylko sympatykiem kaliskiej piłki nożnej, który jak najlepiej życzy i Calisii, i Prośnie, i KKS Włókniarz, ale także wiceprezesem Klubu Piłkarskiego Calisia do spraw organizacyjnych. Co prawda, w początkach swojej pracy pedagogicznej zdobyłem uprawnienia instruktora piłki nożnej i prowadziłem drużynę młodzików w Szkole Podstawowej nr 17 (mieściła się ona wtedy na Widoku), ale futbol to jednak nie moja specjalność.

– Podczas uroczystości podsumowania minionego roku sportowego odebrał pan z rąk prezydenta Kalisza honorowy dyplom z gratulacjami i podziękowaniami z okazji 50-lecia działalności na rzecz rozwoju kaliskiej kultury fizycznej. Jak wygląda pana związany ze sportem życiorys?
– Sport mam w rodzinnej tradycji. Mój dziadek Józef Nezwal był w 1922  roku założycielem i członkiem zarządu najstarszego kaliskiego klubu - Towarzystwa Sportowego „Prosna”, a moja matka w młodości należała do Towarzystwa Gimnastycznego „Sokół”. Jako chłopak z biednego kaliskiego Podgórza kopałem piłkę, a na swoje mecze zabierał mnie zawodnik „Prosny”, mój wujek Wldemar Nezwal, marzyłem o tym, żeby zostać bokserem, takim jak Tadeusz Grzelak (matka nawet o tym nie chciała słyszeć!), w końcu najchętniej bywałem na kortach „Prosny”, które istniały niegdyś przy Stadionie Miejskim, a tenisową sekcję wraz ze wspaniałym trenerem i wychowawcą młodzieży Romanem Tomczakiem prowadził mój wujek Józef Nezwal.

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo zyciekalisza.pl




Reklama
Wróć do